wtorek, 3 grudnia 2013

cztery :p

PIOSENKA warto posłuchać

Zabolały mnie te słowa. Oczywiście nie pokazałam tego po sobie. Wiem, że moją jedyną obroną są łzy, których nie potrafię powstrzymać. Jedna część mnie postanowiła znienawidzić Elandor, druga natomiast wielbiła ją za uwielbianie mnie.
W końcu jesteś kimś! - usłyszałam w głowie. Patrzyłam na Elandor stojącą obok mnie i nucącą melodię z windy. Zastanawiałam się o czym ona myśli. Nagle powróciło do mnie marzenie. Było to marzenie Cher. Wymyśliła je po przeczytaniu Zmierzchu. Byłyśmy wtedy małe, albo raczej głupie i serio wierzyłyśmy, że spotkamy Edwarda, który będzie wiedział o czym myślimy. To było by bardzo fajne rozwiązanie. takie porozumiewanie się za pomocą myśli.  Cher pochwaliła się mojej siostrze tym co wymyśliłyśmy, Mary nas wyśmiała. Powiedziała, że jesteśmy głupie i dziecinne.
Kilka dni przed jej śmiercią rozmawiałam o tym z Cher.
- Mimo wszystko nadal marzę. - powiedziała uśmiechając się do kubka kawy. - To dziwne, że Mary nie marzy. Może jestem najgłupszą osobą na świecie, ale marzę. 
- Wiesz jaka ona jest. - mruknęłam. 
- Powiedz mi Cannelle, o czym ty marzysz? - przez chwile miałam złudne wrażenie, że ona naprawdę chce tego posłuchać. Otwierałam już usta by wydobyć z nich choć jedno słowo, ale Cher mi przerwała.
- Marzysz o byciu kimś. - odparła.  Mechanicznie zrzuciła kubek, który roztrzaskał się na podłodze.
- Wiesz co Cannelle King? Ból sprawi, że będziesz kimś. Mój ból.  
- Przestań Cher! - krzyknęłam łapiąc ją za ramiona. 
- Nie chcesz bólu? - zapytała. Czekała, aż się poruszę. Wytrzymałam w bezruchu tak długo jak potrafiłam, ale to i tak było za krótko. Bosa stopa Cher nastąpiła na kawałek szkła. Krew puściła się natychmiast. zaczęłam krzyczeć, ale w domu nie było nikogo, kto mógłby nam pomóc. 
- Zamknij się. - syknęła Cher. 
- Zadzwonię po karetkę. 
- Ani mi się waż. Nic mi nie będzie. Nic się nie wbiło. Widzisz? - pokiwałam głową, jednak nie byłam pewna bo strugi krwi ciągle ściekały po stopie Cher. - Pójdę już. - rzuciła i skierowała się do wyjścia z krwawiącą stopą.
 - Co teraz będziesz robić? - zapytała Elandor ściągając mnie do rzeczywistości.
 - Pójdę do domu, położę się w łóżku i będę czytać.
 - Zwariowałaś?
 - Ale to bardzo mądra książka. - próbowałam się bronić. Żegnaj Augustusie.
 - Zwariowałaś. - potwierdziła - Książka poczeka, a ja cię teraz nie puszczę. - wzięła mnie pod ramię i ruszyłyśmy w stronę parku. - Umówiłam się tu z kimś. - powiedziała rumieniąc się gdy usiadłyśmy na ławce. - Tak? - zaciekawiłam się.
 - Ma na imię Leon i nie przyjdzie tu sam. Zabierze tych swoich pieprzonych kolegów w ramach pieprzonej przyzwoitki.
- Czy to oni? - zapytałam delikatnie wskazując palcem czterech chłopaków i jedną dziewczynę z burzą blond loków na głowie. Im byli bliżej tym moje przerażenie brało górę.
 - Cudownie. - warknęłam z sarkazmem.
 - Co? - zdziwiła się Elandor. -  Znasz ich? To naprawdę cudownie.
 - Cześć - powiedział Leon. Stanęli przed nami i wyglądali jak jakaś mafia.
 - Cann?! - zdziwił się Luke. - Siema. - pomachałam mu chamsko przed nosem.
 - Uwaga! - krzyknął chłopak i z całą prędkością rzucił się na grupkę stojącą przed nami.
 - Tony. - mruknęła to blondyna wstając z ziemi i otrzepując ubranie z kamyków i kurzu. - Stęskniliście się za mną? - zapytał, ale nikt mu nie odpowiedział.
 - To co robimy?? - zapytała Elandor, wyglądała na rozczarowaną i trochę zdenerwowaną.
 - Jestem Taylor. - powiedziała Blondie. Była ładna, miała piegi, duże brązowe oczy i malinowe usta.
- Moja siostra. - wtrącił Tom. Brunet z ciemnymi oczami ten, który pytał czy byłam w NY jak jechaliśmy do studia.
- Miło cię poznać - powiedziała Elandor.
- Właśnie  - dodałam w amoku, wpatrzona w wysokiego chłopaka rozmawiającego z Freddie'm.
 Miał na sobie koszulkę jakiegoś znanego zespołu z podwiniętymi rękawami co dawało wrażenie, że wcale ich nie było. Srebrny zegarek na jego prawej ręce wskazywał 11;30.  Mój brzuch upominał się o drugie śniadanie.
- Jestem głodna. - rzuciłam.
- Właśnie. - klasnął w dłonie Freddie ( ten z okularami i blond włosami) - Chodźmy do Subway'a na kanapki.
Ruszyliśmy ośmioosobową grupą przez park do restauracji.
Tom i Freddie zamówili chyba z 50 kanapek i wszystkie zniknęły. Ja nie zjadłam nawet połowy mojej (na razowym chlebie z kurczakiem i bez majonezu) i Luke ją po mnie kończył.
- Ty jesteś Cannelle? - spytał brunet siadając obok mnie.
- Tak. - szepnęłam cicho bo z tego wszystkiego zaschło mi w gardle. Jego ciepłe ciało był blisko mojego. Czułam takie dziwne coś w brzuchu w okolicach żołądka i ogarnęło mnie podekscytowanie.
- Anthony Bevan - podał mi rękę - Zimno ci?  - roześmiałam się Blondie zgromiła mnie wzrokiem. Szybko się uspokoiłam.
- Nie. Wszystko jest w porządku.
- To dobrze. - odparł Anthony z uśmiechem, jego bystre oczy śledziły rysy mojej twarzy. CZUŁAM TO!!
- Jak tam twoja babcia? - zapytała Taylor wyraźnie nie mogąc znieść tego, że Anthony poświęca mi swoją uwagę.
- Dalej nic nie mówi, za to z mamą lepiej. Byliśmy wczoraj na spacerze. Cieszy się ślubem.
- Chyba będę się zbierać - szepnęłam do Elandor.
- Też pójdę. - pożegnałyśmy się i wyszłyśmy na ulicę.

_________________________________________________________

Mam już 4 rozdział!!! :*
robię postępy :p
nie wiem czy zauważyliście, ale pojawiła się zakładka "BOHATEROWIE", a na początku podałam piosenkę, którą warto posłuchać.

Co do nexta, nic nie obiecuję bo przygotowuję się do finału konkursu historycznego i nie wiem czy będę miała czas. 
Pozdrawiam!
ps. 5 KOMENTARZY = NEXT 

9 komentarzy:

  1. hhahahah rozdziałek genialny :) nie możemy się doczekać nexta :) gratulujemy dostania się do finału konkursu :* :)

    http://owszystkimioniczym-1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. o.O Anthony wkracza do akcji ;) Rozdział cudowny :* Czekam na next :) Niati <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Zostałaś nominowana do Liebsten Award:)) Więcej informacji znajdziesz tutaj- http://onewayoranothervswings.blogspot.com/2013/12/liebsten-award.html

      Usuń
    2. Aaaaaaa!!!
      Kocham cię!! <3
      Dzięki, bardzo!!

      Usuń
  4. JEJ! Czekam na kolejny :)


    Zapraszam na nowy rozdział, który właśnie się pojawił! :)
    http://all-our-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. jak ładnie, wow:)
    zapraszam na troublemakerimagine.blogspot.com
    pojawił się już nowy rozdział
    pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na nowy rozdział, który właśnie się pojawił :)
    http://all-our-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Idę czytać dalej. Rozdział boski! Nie mogę się doczekać co będzie z Anthonym...!

    OdpowiedzUsuń