tag:blogger.com,1999:blog-79761914021997713682024-03-21T11:00:43.054-07:00All you never sayMiss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.comBlogger28125tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-89156350116491466682014-05-22T11:45:00.001-07:002014-05-22T11:46:24.830-07:0025. Secret message!! <span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">Leon i Luke weszli do pokoju, a za nimi Tom i jego dziewczyna. Anthony mocno mnie przytulił jakby bał się, że odejdę, ale ja tylko odsunęłam się od niego by poprawić swoje ubranie. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- O cześć! - mruknął trochę zaskoczony Leon patrząc na nas.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Kurde, jaki tu syf! - ryknął Luke, znany ze swojego idealnego porządku w pokoju - Może zadzwonimy po serwis sprzątający, co?</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Nie! - krzyknęła równo reszta chłopaków, a ja skryłam uśmiech w dłoniach. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Cześć Cann - przywitał się wesoło Tom. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Hej - odparłam siadając obok Anthony'ego na trochę już ogarniętej kanapie. Chłopak objął mnie ramieniem dając mi poczucie bezpieczeństwa.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- To jest Rose Jackson, moja dziewczyna - to było trochę suche przywitanie jak na Tom'a. Zachowywał się tak jakby miał coś zepsuć. Był strasznie spięty. Mimo, że robiły to minimalnie, jednak widziałam, jak trzęsą się jego ręce i nogi. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Miło cię ponownie widzieć Rose - starałam zachowywać się jak najbardziej przyjaźnie do tej dziewczyny.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Mnie również - powiedziała.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Gdzie Elandor i Freddie? - zapytałam kierując pytanie szczególnie do Leon'a.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Podobno rozmawiają - wzruszył ramionami Bowler.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Uuu!!! - zahuczał Luke.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Tak, Luke. Rozmawiają! - trzepnął Hogue'a w tył głowy i zniknął w sypialni.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Myślicie, że oni... - Lucas poruszył brwiami.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Nie, Luke. My nie! - szczeknęłam Elandor pojawiając się w pokoju. Razem z Leonem zniknęła w sypialni. Do salonu wszedł również John, powiedział, że do wyjazdu zostały dwie godziny i przypomniał chłopakom o 15 minutowej drzemce przed koncertem. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">Chciałam wyjść żeby nie przeszkadzać mojemu chłopakowi, ale zatrzymał mnie siłą tak, że wylądowaliśmy razem na łóżku. </span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- W jaką sukienkę ubierasz się na ślub? - zapytał Anthony patrząc w sufit i bawiąc się moimi palcami.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #222222; font-size: 13px;">- Em... Podobno mamy mieć takie same sukienki. Janet chciała żeby druhny - zerknęłam na chłopaka kątem oka ciągnąc dalej - miały takie same sukienki.</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-size: 13px;">- Anthony podniósł się na łokciu.</span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">Wiedziałam, że to słowo go zaciekawi. Spuściłam głowę delikatnie się rumieniąc.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br style="background-color: white; color: #222222; font-size: 13px;" /></span>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- W niedzielę Janet mnie poprosiła... Trochę późno, ale oni wszystko tak szybko przygotowują.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- Miesiąc temu na prawdę zaczęli przygotowania...ale to cudownie! - krzyknął chłopak i cmoknął mnie w nos.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">- O co chodzi? - spytał Luke stając w drzwiach. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><br /></span><span style="background-color: white; color: #222222; font-size: 13px;"></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuH5Zh-u3nVSKXEFeJXet6Zrxe4eXo7JH6wTPG7b8bKqhnfRxesYhkQzGZ8BNepwUxZXFAAe769ZAVCV10p0JNfvtZ0ZteUVQEGVQLwH3PFtFmryKm7Kr5DKqA9taHZP1azoUfa1HWGNI/s1600/T6RUxtXYql.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuH5Zh-u3nVSKXEFeJXet6Zrxe4eXo7JH6wTPG7b8bKqhnfRxesYhkQzGZ8BNepwUxZXFAAe769ZAVCV10p0JNfvtZ0ZteUVQEGVQLwH3PFtFmryKm7Kr5DKqA9taHZP1azoUfa1HWGNI/s1600/T6RUxtXYql.jpg" height="320" width="239" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 13px;">Spięłam wszystkie swoje mięśnie na dźwięk jego głosu. </span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Cannelle została druhną - ogłosił Bevan. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Hej! Elandor też! - krzyknął Leon z sąsiedniego pokoju, a my wybuchliśmy śmiechem. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- dziewczyny! - zawołał nas John. Niechętnie zostawiłam Anthony'ego leżącego na łóżku (bez koszulki) z Luke'm. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">El, Rose i ja stanęłyśmy w salonie, z którego dochodził nas głos John'a.</span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Ja was bardzo lubię, zwłaszcza moją Elandor, ale moje nowe dzieci potrzebują snu. Nie wiem co zrobicie, ale idźcie sobie... Na zakupy. Dam wam moja kartę. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Oczy mojej przyjaciółki zaświeciły. </span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpOJ-MamRvgwvL3lvJlkGrbvvz_MZfVvO0G3vTE8982B5sNknrho8tTgeDlppeF-_lRQ02vIpyzS3MHVO8CIzbKWn2XODZ_tTMbsdi9PiCZ1LfPj5550hBekE5a7R6TwfhifyO5cUsjZs/s1600/reyery.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpOJ-MamRvgwvL3lvJlkGrbvvz_MZfVvO0G3vTE8982B5sNknrho8tTgeDlppeF-_lRQ02vIpyzS3MHVO8CIzbKWn2XODZ_tTMbsdi9PiCZ1LfPj5550hBekE5a7R6TwfhifyO5cUsjZs/s1600/reyery.png" height="320" width="230" /></span></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;">- Zadzwonię do Janet - mruknęła Elandor wyjmując swój telefon z kieszeni swojej czarnej parki.</span></span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Ja stanęłam w kolejce po kawę dla naszej trójki. jednak Rose trzymała się niby z nami, ale z boku. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- No nie wiem, a o której masz czas? - mówiła Ela do telefonu, przez co pogubiłam się w swoim zamówieniu. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Rose chciała Carmelowe Frappucino, ja Waniliowe Latte, a Elandor Czekoladowe Latte - powtórzyłam szeptem. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Proszę, co dla ciebie? </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Waniliowe i czekoladowe Latte i jedno Carmelowe Frappucino, proszę - uśmiechnęłam się. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Cześć dziewczyno Mark'a Woods'a! - usłyszałam zza lady. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;">Dojrzałam znajomą mi twarz. Te same niebieskie oczy, malinowe usta przebite czarnym kolczykiem i blond włosy. </span></span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1GmYrpNMYc25oCaQSet6SDPOw2-U0SFqw48zvv8wJTcP19c40IEK-8POcIdWt0BHOY3H0phUJWCdRFeVM5hh9rongii9a4d0YmzopKgHMPl-I66SFxEWZnAtFj6gj6EVosb8bfoouxTc/s1600/dsgsdgsd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1GmYrpNMYc25oCaQSet6SDPOw2-U0SFqw48zvv8wJTcP19c40IEK-8POcIdWt0BHOY3H0phUJWCdRFeVM5hh9rongii9a4d0YmzopKgHMPl-I66SFxEWZnAtFj6gj6EVosb8bfoouxTc/s1600/dsgsdgsd.jpg" height="320" width="232" /></a></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;">- Nadal tak świetnie się trzymasz prawie pijana? </span></span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Co tu robisz? - zapytałam niezbyt zainteresowana. Tak mi się wydawało. Tak chciałam. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">A jednak mnie intrygował. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Pracuję - wzruszył ramionami podając mi jedną z zamówionych przeze mnie kaw. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><br /></span></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNg4UMrx0FlDPxrK07pdmgNmgSbR-HplVs8yCwUnsqQGEaJmJK61RUwtRnX4o3lIhCWrrUsIhZkU6qlKbITdbaiWtSFS13BeUzIO5WlgBCecTVsq3i3OJG4uwfSXUfQh6FYDk60oPvvRg/s1600/cnncvn.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNg4UMrx0FlDPxrK07pdmgNmgSbR-HplVs8yCwUnsqQGEaJmJK61RUwtRnX4o3lIhCWrrUsIhZkU6qlKbITdbaiWtSFS13BeUzIO5WlgBCecTVsq3i3OJG4uwfSXUfQh6FYDk60oPvvRg/s1600/cnncvn.png" height="320" width="224" /></span></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;">- Tamten klub, moja ulubiona kawiarnia, gdzie jeszcze można Cię spotkać? </span></span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Bywam tam i tu... Zależy gdzie mnie potrzebują. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;">Uśmiechnął</span><span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"> się ukazując białe zęby jak z reklamy Colgate. </span></span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Miło było cię znowu spotkać Brad - odwróciłam się trzymając w rękach pudełko z trzema kawami. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Chodź Rose - zawołała Elandor i ruszyłyśmy do wyjścia. Przy drzwiach zatrzymałam się, obróciłam i spojrzałam na Brad'a. Nasze spojrzenia się spotkały. Chłopak się uśmiechnął, a ja spuściłam wzrok. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Ej, Cannelle! - pisnęła Rose - Co to był za chłopak? - dziewczyna odezwała się do mnie po raz pierwszy. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Em... To taki jeden. Znajomy Mark'a.</span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Czy mi się wydaje, czy ty się zarumieniłaś? </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">- Elandor! - oburzyłam się. Nie zdążyłam nic więcej powiedzieć bo przyjechała nasza taksówka. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Stone podała kierowcy nie znany mi dotychczas adres i ruszyliśmy. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Rose założyła na uszy różowe słuchawki marki Beats i ostatecznie odcięła się od świata. </span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Taka zamknięta postać zupełnie nie pasowała mi do Tom'a. On był wiecznie wesoły, uśmiechnięty, pełen życia, a ona? Zamyślona i piękna. Trochę jakby żyła na granicy pomiędzy nami,a swoim własnym światem. </span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><b>Siemanko kochani!!! </b></span></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Bardzo długo mnie tu nie było, za co niezmiernie przepraszam :c ale obowiązki. </b></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Wybór LO, dyplom w szkole muzycznej... Trochę się tego nazbierało jak na mnie. </b></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>No i jeszcze profesjonalny FANGIRLING ;) </b></span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><b><br /></b></span></span>
<span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><b>Tak więc objawiam się z nowym rozdziałem... Zabrzmiało religijnie. Cóż zrobić O.o <a href="https://www.youtube.com/watch?v=3rdtwuWf7ek&list=PLd13fDQEYA3P7d0WwAYLMyHJrDJHWV5Y" target="_blank">WBIJAJCIE!!</a></b></span></span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><b>Skoro już wspomniałam o The Vamps, piszę o nich fanfiction na Wattpad i zastanawiam się czy nie przenieść go na bloggera, co o tym myślicie?</b></span></span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><b><br /></b></span></span>
<span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><b>Podaję link: <a href="http://www.wattpad.com/story/15477475-carmen-the-vamps-fanfiction" target="_blank">Carmen (The Vamps FanFiction) </a></b></span></span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><b>Zapraszam! </b></span></span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><b><br /></b></span></span>
<span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><b><br /></b></span></span>
<span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white;"><b>Chciałam też wspomnieć, że to koniec PIERWSZEJ CZĘŚCI mojego opowiadania. </b></span></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-size: x-small;"><span style="background-color: white; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Reszta będzie się pojawiać oczywiście pod tym samym adresem, natomiast zmieni się główny bohater i trochę fabuła się pozmienia. Mam nadzieję, że was zaskoczę i będziecie czytać z wypiekami na twarzy :) </b></span></span>Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-26106639189386626982014-04-23T08:21:00.002-07:002014-04-23T08:21:28.581-07:0024. Innocent words. <div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: bold; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-size: large;">Innocent Words</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt; text-align: center;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: bold; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt; text-align: left;">
<span style="line-height: 24px; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">< <a href="https://www.youtube.com/watch?v=kFfKb_WEkCE" target="_blank">ta piosenka raczej nie pasuje, ale sobie ją puście, bo się zakochałam</a> ></span></span></div>
<div dir="ltr" style="margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt; text-align: left;">
<span style="font-size: large;"><span style="line-height: 24px; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Poznać. Rozkochać. Wykorzystać. Rzucić…</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Cztery jakże niewinne słówka. <br class="kix-line-break" />Dla Quinn Williams była to życiowa dewiza.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Nie przywiązuj się. Wyglądaj dobrze. Nie okazuj uczuć. Nie bój się. Bądź pewna siebie. Ludzie nie lubią nieśmiałych, zamkniętych w sobie, brzydkich dziewcząt. <br class="kix-line-break" />Wcale nie musisz być sobą. Jesteś młoda. Jesteś aktorką, a świat to twoja scena. Olbrzymia scena, pełna widzów i idiotów spragnionych twojej gry. Oni będą żyć twoim życiem, oni cię do tego wybiorą. Pokaż im tylko co potrafisz, a świat cię pokocha. Wszystko w zasięgu twoich rąk. Bankiety, jachty, samoloty… Diamentowe pierścionki, perły wszystko co normalnemu człowiekowi nie mieści się w głowie. Jesteś unikatowa i jedyna. Zapamiętaj to sobie i powtarzaj co rano zanim spojrzysz w lustro.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /></span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Trudno stwierdzić czy Quinn była, aż tak głupia czy po prostu przebiegła. Ale kierowała się tym co wyłapała jako siedmioletnia dziewczynka, mieszkająca u rodziny zastępczej gdzieś w okolicach Ohio. Poruszona kazaniem starszej kobiety, Quinn wyjechała do Nowego Jorku. Nie radziła sobie dobrze. Nikt nie potrzebował szesnastolatki z krzywym zgryzem i bujnymi lokami. Jednak słowa ‘babci’ utkwiły tak głęboko w korze mózgowej nastolatki, że nic po za nimi się nie liczyło.<br class="kix-line-break" />- Przepraszam? – zaczęła dziewczyna, gdy wysiadła z pociągu. – Wie pan może, gdzie znajdę… - nawet nie skończyła pytania, a mężczyzna już odszedł. To jednak nie zraziło Quinn. Z resztą z takim imieniem ciężko czuć cokolwiek. <br class="kix-line-break" />Od tamtego momentu wybierała jedynie dobrze wyglądających mężczyzn, zanim rozpoczynała z nimi rozmowę. </span></span></div>
<b id="docs-internal-guid-8f484b46-8f0e-782b-ce67-e1f284f43ee4" style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Za kilka dolarów kupiła spódnicę, koszulę, żakiet i kapelusz, by wyglądać bardziej wyrafinowanie. Szukanie pracy w pełnym dziwnych ludzi Nowym Jorku nie było łatwe, jednak z pieniędzy i drogich biżuterii, które dała jej mama dało się wynająć małe, mieszkanie na strychu. Gdy Quinn nie zajmowała się pomaganiem w kuchniach różnorakich hoteli, spędzała swój czas w restauracjach. Poznawała wielu mężczyzn, kobiety, takich ludzi, którzy potrafili zapłacić za cały twój obiad, tylko po to by ktoś, ktokolwiek, dotrzymał im towarzystwa. </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi742D5dmrN9ZAIuay7Av8Mh6Llh7wqvbCMNxzm9RqwYCGICvF3sGrIxs2tVGYi4ptta_XU_dR7uwXK2P-ChBucahiUQjzeTVu65eBMZt7qmp0XWnWrQz5oYBry3mOBP5BkYPfm_7J779c/s1600/sdtkujikj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi742D5dmrN9ZAIuay7Av8Mh6Llh7wqvbCMNxzm9RqwYCGICvF3sGrIxs2tVGYi4ptta_XU_dR7uwXK2P-ChBucahiUQjzeTVu65eBMZt7qmp0XWnWrQz5oYBry3mOBP5BkYPfm_7J779c/s1600/sdtkujikj.jpg" height="320" width="195" /></a></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" />- Można się dosiąść? – zapytał młody mężczyzna, gdy Quinn siedziała w restauracji hotelu Ritz. Dziewczyna uważnie przyjrzała się zegarkowi na nadgarstku chłopaka, złotym spinkom przy mankietach i szytemu na miarę garniturowi. Widać było, że nie jest byle kim. <br class="kix-line-break" />- Oczywiście – odparła obdarzając go promiennym uśmiechem. </span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Graj uprzejmą.</span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> <br class="kix-line-break" />- Napije się pani czegoś mocniejszego, panno…<br class="kix-line-break" />- Quinn Williams. Nie dziękuję, zostanę przy mojej wodzie – odparła napawając się uczuciem, które widziała w oczach chłopaka. </span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Rozkochać.</span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Był głupkiem. Znali się, nie, właściwie w ogóle się nie znali, a on już kipiał miłością. <br class="kix-line-break" />- Jestem Henry de Forrest – Quinn wiedziała co należy zrobić. Napatrzyła się na to dużo, w różnych drogich restauracjach na terenie Wielkiego Jabłka, w których pracowała. Oczywiście nie nadawała się do tego. Nauczona, że w domu robią za nią wszystko i pomimo tego, że babcia z matką nie były bogate, rozpieszczały jedyną dziedziczkę, jak tylko mogły. Nie chciały by niszczyła sobie dzieciństwo na niepotrzebnym sprzątaniu. Liczyły, że dziewczyna, wychowana przez dwie, dorosłe, doświadczone życiem kobiety, do czegoś dojdzie. Nie nadawała się do żadnej pracy jaką przygotował dla niej Nowy Jork. <br class="kix-line-break" />- Co panią tu sprowadza? – zapytał chłopak mocząc swe pełne, czerwone usta w szkockiej whisky – Jest tu pani z mężem w sprawie interesów, prawda? I ja właśnie się przed panią wygłupiłem… – chłopak oblał się rumieńcem. Wyglądał jeszcze bardziej uroczo. <br class="kix-line-break" />- Jestem tu sama – mruknęła Quinn, choć wcale tego nie chciała. <br class="kix-line-break" />- Czyli jeszcze nic nie zepsułem – powiedział chłopak pełnym nadziei głosem – Czy zaszczyci mnie pani, swoim towarzystwem na bankiecie biznesowym, panno Williams? <br class="kix-line-break" />To była dla Quinn wielka okazja. Drzwi wielkiego świata stały do niej otworem. Wystarczyło tylko podjąć decyzję. Mimo, że dziewczyna nie była pewna, zgodziła się na to towarzystwo. <br class="kix-line-break" />- Jeżeli się pani nie obrazi, możemy przejść na „ty”? To byłoby troszkę bardziej profesjonalne, tak myślę. <br class="kix-line-break" />- Oczywiście – odparła Queen z szerokim i naprawdę szczerym uśmiechem. <br class="kix-line-break" />- Nasze zdrowie – chłopak uniósł do góry swoją whisky, a dziewczyna swoją szklankę z wodą. <br class="kix-line-break" />Nieprzyjemne stuknięcie szkła tych dwoje było początkiem nowego życia. Początkiem nowego życia - Quinn Williams. </span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" /> - Jeśli pozwolisz, zapłacę za twoją sukienkę – zaoferował Henry, gdy Quinn mierzyła sukienki w butiku Dior'a na Piątej Alei. </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv-yGMjOZjXH3uSW0DnkBSIb8eT4s_UfDksWwfyifvi7sjxezIC7qGCSY4wWKaN7HUKIOsLY1B52MCjucZHdqacfSk0lj8r2US8cjM0bGIylFUAi4l5Y3zfHcyJjxd_CbO8EK8Q-enhRA/s1600/ertreytj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiv-yGMjOZjXH3uSW0DnkBSIb8eT4s_UfDksWwfyifvi7sjxezIC7qGCSY4wWKaN7HUKIOsLY1B52MCjucZHdqacfSk0lj8r2US8cjM0bGIylFUAi4l5Y3zfHcyJjxd_CbO8EK8Q-enhRA/s1600/ertreytj.jpg" height="320" width="244" /></a></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"> Nie miała zamiaru żadnej kupować, jednak, gdy Henry zaproponował kupno, ani chwili się nie wahała. </span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: italic; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">Wykorzystać.</span><span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br class="kix-line-break" />- Na pewno stać cię na taki wydatek?<br class="kix-line-break" />- Nie bądź głupia, Quinn. Mój ojciec nawet nie zauważy… Po za tym dziewczyna, powinna być piękna i dobrze ubrana. Nie liczą się koszty. Potraktuj to jako prezent – blondyn ściągnął brwi - Nie wspominaj jednak o tym w hotelu… w ogóle o tym nie wspominaj. Moja narzeczona zabiłaby mnie, gdyby się dowiedziała.<br class="kix-line-break" />- Narzeczona? – nagle jakby idealny obraz Henry'ego de Forrest rozpłyną się w powietrzu. Gdyby to była bajka, Henry byłby przystojnym, wolnym księciem szukającym Kopciuszka, którym w tej wersji byłaby właśnie Quinn, ale to było prawdziwe życie. <br class="kix-line-break" />Samo spotkanie Henrego, było dziwne, bo niby co taki mężczyzna jak on, robił sam w restauracji Ritz’a?<br class="kix-line-break" />- Marina Hamilton, jej ojciec prowadzi interesy z moim ojcem. Tak jakoś wyszło, że oboje byliśmy wtedy sami i nasi ojcowie stwierdzili, że razem będzie nam lepiej… ale nie jest. Ta dziewczyna to okropna hipokrytka – Henry wyjął z wewnętrznej kieszeni marynarki papierośnicę.<br class="kix-line-break" />- Przepraszam, tu nie wolno palić – zainterweniowała ekspedientka.<br class="kix-line-break" />- Chcę pani stracić klientów? – zapytał chłopak zapalając papierosa. – Zadawaj jak najwięcej pytań. Pytania to klucze do wiedzy. – Harold stał za Quinn zdecydowanie zbyt blisko. Jego ciepły, papierosowy oddech owiewał kark dziewczyny. <br class="kix-line-break" />- Kochasz swoją narzeczoną – rzuciła Quinn ni to pytając, ni to stwierdzając.<br class="kix-line-break" />- Nawet jej nie znam. – powiedział szyderczo Henry. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br class="kix-line-break" /> <br class="kix-line-break" /> </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Po zakupach Quinn i Henry ruszyli w dół ulicy, do hotelu, w którym zatrzymał się chłopak. <br class="kix-line-break" />- Zrobimy tak – szepnął jej blondyn do ucha – Wejdę pierwszy, wezmę klucz do pokoju od mojego brata i za 20 minut widzimy się w korytarzu na 10 piętrze, jasne? <br class="kix-line-break" />Quinn pospiesznie potrząsnęła głową. Uśmiechnięty od ucha do ucha Henry ucałował ją w czoło, po czym obrócił się i wszedł do hotelu. <br class="kix-line-break" /> <span class="Apple-tab-span" style="white-space: pre;"> </span>Dziewczyna nie miała tego w planach. Miała się nie zakochiwać. Miała być oschła. Nie przywiązuj się. Nie okazuj uczuć. Nie sądziła, że tak szybko ulegnie urokowi jakiegoś, głupiego, obrzydliwie bogatego, nowojorczyka. Babcia nie byłaby dumna. Byłaby wciekła, że Quinn nie umie postępować z mężczyznami. Byłaby tak samo wściekła jak na swoją synową, czyli zastępczą matkę dziewczynki. Nie odzywała by się do niej tygodniami, a może nawet miesiącami. <br class="kix-line-break" />Ale Quinn czuła gdzieś w podświadomości, że to co robi nie jest złe… nawet jeżeli z tego nic nie wyjdzie, wciąż będzie posiadała czarną sukienkę Dior'a, za którą nie zapłaciła przecież ani grosza. Nie odbiera się prezentów, prawda? </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Z resztą Henry nie wyglądał na takiego… Jej zastępczy ojciec też tak nie wyglądał, a jednak okazał się być. Odszedł zabierając wszystko co mieli najkosztowniejszego. Zostawił żonę, matkę i córkę, a sam wyjechał do Hiszpanii. Był tak niemiły i nietaktowny, że pewnego poranka listonosz przyniósł paniom Williams kartkę z pozdrowieniami. Babcia wyrywała sobie włosy z głowy. Nie wierzyła, że coś takiego wychowała na własnym łonie. <br class="kix-line-break" />Gdy jedyny mężczyzna je opuścił, starsze panie Williams zajęły się Quinn. Wpijały jej do głowy, że kobiety są lepsze, silniejsze, bardziej zaradne i mądrzejsze. Quinn zapewniana o swojej doskonałości była ponad wszystkich. Nie traciła swojego cennego czasu na koleżanki. Interesowali ją chłopcy. Ale nie byle jacy, chłopcy. Synowie burmistrza, maklera giełdowego, właściciela sklepu z drogimi samochodami. W Ohio, wszystko to było mało. Dlatego wyjechała. Gdy skończyli się warci uwagi chłopcy należało szukać innych, lepszych. Nowy Jork był idealnym miejscem. Kumulowali się tam przedstawiciele największej władzy, jak i wielkoformatowe gwiazdy. <br class="kix-line-break" />Pewnego razu, Quinn jadła obiad ze sławnym piłkarzem, który opowiadał jej o treningach i trudnościach tego zawodu. Innym razem panna Williams gościła na obiedzie w domu jazzmana, który po przepysznym obiedzie zaprosił ją na własny koncert w Central Parku. Udało jej się nawet spożyć posiłek z ambasadorem Hiszpanii. <br class="kix-line-break" />Żaden z wcześniej poznanych mężczyzn nie wzbudził w niej tyle sprzecznych uczuć co Henry de Forrest.</span></span></div>
<b style="font-weight: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></b>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Po dwudziestu minutach Quinn znalazła się na umówionym korytarzu. Czuła się okropnie zagubiona. Nigdy wcześniej nie wychodziła na piętra hotelowe jako klientka. Zwykle była pomocnicą sprzątaczki. Tym razem jednak, przy małej pomocy Henry'ego stała się "panią". <br class="kix-line-break" />- Jestem - sapnął znajomy blondyn, którego obecność, wybiła serce Quinn z ustalonego rytmu. - Już myślałem, że nie skończy gadać o Marnie. Co z tego, że za dwa tygodnie biorą ślub? - zapytał Henry, otwierając przy tym mahoniowe drzwi do pokoju. <br class="kix-line-break" />- Myślałam, że to ty bierzesz ślub z Mariną - zainteresowała się Quinn. <br class="kix-line-break" />- Em. Nie. To mój brat George się z nią żeni. Powiedziałem tak...bo po prostu tak sobie powiedziałem - chłopak zaplątał się we własnych słowach, a na jego policzkach zagościły rumieńce.<br class="kix-line-break" />- To by się chyba dobrze dla ciebie składało...<br class="kix-line-break" />- Czy ja wiem? Samotność w tym świecie również nie jest mile widziana - Henry mówiąc to rzucił się w garniturze, na pościelone, hotelowe łóżko. <br class="kix-line-break" />"Przecież wiem" chciała powiedzieć Quinn, ale ugryzła się w język. Czasami lepiej jest milczeć, niż palnąć jakieś głupstwo. Ona wiedziała o tym wyjątkowo dobrze. Babka często krzyczała na nią, gdy dziewczynka mówiła zbyt dużo, albo gdy wymyślała jakieś farmazony. Dlatego Quinn bardzo pilnowała się ze słowami i częściej wolała milczeć niż wypowiadać się na temat w którym się nie orientowała. Była dobrą obserwatorką i słuchaczką. Potrafiła spędzić kilka pełnych godzin na siedzeniu w jednej pozycji i słuchaniu rozmów pozostałych ludzi. Zazwyczaj również wykorzystywała zdobyte i zapamiętane informacje w rozmowach z innymi. Jej wypowiedzi były błyskotliwe, gdyż za nim podjęła się tematu długo nad nim myślała i przypominała sobie fakty. <br class="kix-line-break" />- Jesteś śpiąca? - zapytał Henry, gdy Quinn kolejny raz tego dnia, skrycie ziewnęła. Oburzyło ją to pytanie. Było nie eleganckie. Nie przystroiło komuś takiemu jak Henry. <br class="kix-line-break" />- Ależ Henry! - zaczęła.<br class="kix-line-break" />- Mów mi Harry - przerwał jej blondyn, podnosząc się na łokciu - Wszyscy mówią do mnie Harry - wyjaśnił chłopak, widząc zdziwione spojrzenie Quinn. <br class="kix-line-break" />- Dobrze, no więc Harry... - powiedziała nie pewnie, a blondyn obdarzył ją wesołym uśmiechem. Gdyby nie to, że Quinn Williams była kobietą twardo stąpającą po ziemi, w tym momencie jej kolana na pewno by zmiękły. Przez dziwne uczucie w żołądku, Quinn zapomniała co chciała powiedzieć i zrezygnowana usiadła na krawędzi łóżka. <br class="kix-line-break" />- Room service! - usłyszeli głos na korytarzu i ktoś kilka razy zastukał w drzwi. <br class="kix-line-break" />- Proszę! <br class="kix-line-break" />Do pokoju wszedł młody boy hotelowy z dość dużą, skórzaną walizką w ręce. <br class="kix-line-break" />- To wszystko o co pan prosił, sir. Odebrane od gościa z pokoju numer 226, tak jak pan powiedział, sir. <br class="kix-line-break" />- Dziękuję, chłopcze - Henry wcisnął w dłoń młodego mężczyzny zwitek pieniędzy. Boy skłonił się nisko i pośpiesznie opuścił pokój. <br class="kix-line-break" />To co właśnie zobaczyła Quinn, było okropnym paradoksem. Henry i chłopak, który mu usługiwał byli mniej więcej w tym samym wieku, ale Henry był tu ważniejszy. Miał pieniądze.<br class="kix-line-break" />Z rozmyślania wyrwał ją głos Henrego. <br class="kix-line-break" />- Pomyślałem, że potrzebujesz jakiś kosmetyków by się przygotować. Wszystko co udało nam się załatwić, znajduje się w tej torbie. Miło by mi było gdybyś skorzystała. Moje konto jest również do twojej dyspozycji. Jeżeli czegoś będziesz potrzebować to dzwoń na recepcję i zamawiaj. <br class="kix-line-break" />Quinn, jeśli pozwolisz, odpocznę sobie chwilę. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br class="kix-line-break" />Dlaczego miała mu nie pozwolić? <br class="kix-line-break" />Sama potrzebowała czasu, by przemyśleć to, co się wokół niej działo. <br class="kix-line-break" />- Dobranoc - powiedział Henry i schował się pod kołdrą. Po paru minutach Quinn słyszała jego równe chrapanie. Musiał być bardzo zmęczony, skoro tak szybko zasnął. <br class="kix-line-break" />Torba, która niewątpliwie należała do Mariny, pełna była przeróżnych kosmetyków. Niektóre z nich Quinn widziała pierwszy raz, bo jej kosmetyczka kończyła się na szmince, wazelinie i flaszeczce tanich perfum. Gdyby ktoś oglądał ją wtedy, zauważyłby, że przy każdej kolejnej napotkanej nowości, Quinn cieszyła się jak małe dziecko w Boże Narodzenie. Wystarczyło jej dać parę "zabawek" i była uradowana. <br class="kix-line-break" />Dawno nie miała w ręce porządnego pudru czy tuszu do rzęs, a tym bardziej takiego od Chanel. Wszystko w torbie Mariny było od Chanel, być może dlatego Quinn nie chciała by ten sen się skończył. Spodobało jej się bycie "panią". </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYSpI6hgVA3EOAr67iuUEB1RtYLdYK6qDxnr-1AvteKA1F2dGv0gi41Spk3MiMHeMNQwNRKQ0HVxW8zW2MhkLG8Zu54X2SAnDLD8WHz1tIOHYLL6kJcJHdfjbMmAOcUvgQ4-Q9KYmdozg/s1600/reygrey.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYSpI6hgVA3EOAr67iuUEB1RtYLdYK6qDxnr-1AvteKA1F2dGv0gi41Spk3MiMHeMNQwNRKQ0HVxW8zW2MhkLG8Zu54X2SAnDLD8WHz1tIOHYLL6kJcJHdfjbMmAOcUvgQ4-Q9KYmdozg/s1600/reygrey.jpg" height="320" width="218" /></a></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br class="kix-line-break" />Z poczuciem stylu u Quinn było wyśmienicie. Przecież parę razy była na pokazach mody w Nowym Jorku. Mimo, że ludzie w Europie skończyli walczyć w II Wojnie Światowej, świat mody musiał jeszcze poczekać i gdzieś przetrwać, chociażby w Ameryce, gdzie przeniosły się siedziby wielkich projektantów na czas wojny. Quinn korzystała z okazji, którymi Nowy Jork hojnie ją obdarzył. <br class="kix-line-break" />Do czarnej sukienki Miss Dior z mocno wyciętymi plecami usta pomalowała na krwistą czerwień, rzęsy pociągnęła delikatnie tuszem, a resztę twarzy i ciała pozostawiła nieskazitelnie bladą. Na stopy wsunęła czarne czółenka, które również dostała od Henry'ego. Była prawie gotowa, gdy ktoś zapukał w drzwi łazienki. <br class="kix-line-break" />- Kto tam? - zapytała.<br class="kix-line-break" />- To tylko ja, Harry. Sprawdzam czy żyjesz.<br class="kix-line-break" />- Jasne. Już wychodzę - mruknęła Quinn i gwałtownie pociągnęła za klamkę. Wypadła z łazienki wpadając w zimne ramiona Henry'ego. Ich twarze znajdowały się zdecydowanie zbyt blisko siebie, tak, że Quinn czuła oddech chłopaka na własnych ustach. Pierwszy raz była z kimś tak blisko. Wystarczył mały ruch by ich wargi się złączyły. Nim Quinn zdecydowała się go wykonać, Henry był już daleko od niej. Stał przy szafie i wyjmował z niej czystą białą koszulę i nowy garnitur. Nie patrzył na nią. Mimo, że Quinn uważnie mu się przyglądała Henry nie zwracał na nią uwagi. Był równie zmieszany jak i zaskoczony tym co właśnie się wydarzyło. Skierował swoje myśli jedynie na ubranie i nie przejmował się zakłopotaną Quinn, o której przez chwilę zapomniał. </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Koszula, spodnie, marynarka, pasek, spinki i zegarek. Koszula, spodnie, marynarka, pasek, spinki i zegarek - powtarzał w głowie skupiając myśli tylko na tym by dobrze wyglądać. Z resztą co mógł zrobić? Na pewno nie miało się to tak kończyć jak właśnie zmierzało ku końcowi. Jak to mówią "Miłość przychodzi znienacka" pomyślał i uśmiechnął się w stronę zamyślonej Quinn. Gdy zobaczył ją pierwszy raz w restauracji hotelu Hilton na kolacji z ważnymi osobistościami pomyślał, że musi być kimś równie ważnym, jednak z czasem zrozumiał na czym polega bycie Quinn Williams. Obserwował ją wracającą późnymi wieczorami do małego mieszkania na strychu. Patrzył jak zapala lampkę przy oknie, jak wpatruje się w gwiazdy, jak płacze, gdy nie radzi sobie sama, a miłość w nim rosła. Z każdym dniem kochał ją bardziej. Był w stanie poświęcić więcej rzeczy, zrobić więcej - dla niej. Dla Quinn. <br class="kix-line-break" />Dziewczyna odwzajemniła uśmiech. Już wiedziała. Cztery niewinne słówka, których zapamiętała jako mała dziewczynka przestały nagle mieć dla niej jakiekolwiek znaczenie. Podobnie jak cała „mądrość” jej babki.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt; text-indent: 35.4pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Jednym uśmiechem powiedzieli sobie wszystko. Z oczu Quinn pociekła łza.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> </span></span></div>
<br />
<div dir="ltr" style="line-height: 1; margin-bottom: 5pt; margin-top: 5pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Kochał ją! Henry naprawdę ją kochał. </span></span></div>
<div>
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
<div>
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
<div>
<span style="background-color: transparent; color: black; font-family: 'Times New Roman'; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;">________________________________</span></div>
<div>
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">huehuehue :p</span></div>
<div>
<span style="color: magenta;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">kto pisał dzisiaj egzaminy tak jak ja?? :o</span></div>
<div>
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">jak wam poszło? </span></div>
<div>
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">no więc to moja praca :p</span></div>
<div>
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">III miejsce i nagroda dyrektora ^_^ </span></div>
<div>
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">oceńcie i napiszcie co myślicie, a do AYNS wracamy w pon. </span></div>
<div>
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">(w lany poniedziałek myślałam, że jest niedziela... a we wtorek nie było internetu we wsi zwanej Kraków <przynajmniej u mnie xd> :D) </span></div>
<div>
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">okropnie podoba mi się #1 im. <3 </span></div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-27236142406502744072014-04-14T07:14:00.003-07:002014-04-14T07:14:33.476-07:0023. "Mini Secret Tour" 1 <div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Tydzień w którym wyszła płyta The Secret House był najbardziej szalonym tygodniem mojego życia. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Ja i Elandor, jako oficjalne i pełnoprawne, drugie połówki dwóch członków zespołu, postanowiłyśmy być na każdym nawet najmniejszym koncercie, podpisywaniu płyt czy wywiadzie. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Wstęp udało nam się załatwić tylko dzięki Johnowi, który zatroszczył się o takie specjalne plakietki, dzięki, którym mogłyśmy wejść wszędzie. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Biorąc to pod uwagę byłyśmy częścią zespołu. Jednak by nie zwracać na siebie zbyt wiele uwagi, trzymałyśmy się z bardziej szalonymi i komunikatywnymi dziewczynami z pośród fanek.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmx25r7dJB_hhhkTP2x_Au1aTVipruZ2UjbQRztCRG775jnCdiJBv9-XsOM7E8DZW2N9NehOrsS5j5tOfcuuVqQwHL0Okz7i0JzVXtaYo65KOSw7c5-5L7F3sEPA_50EQZABrxikdO09Y/s1600/jthghj.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmx25r7dJB_hhhkTP2x_Au1aTVipruZ2UjbQRztCRG775jnCdiJBv9-XsOM7E8DZW2N9NehOrsS5j5tOfcuuVqQwHL0Okz7i0JzVXtaYo65KOSw7c5-5L7F3sEPA_50EQZABrxikdO09Y/s1600/jthghj.png" height="320" width="318" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Za każdym razem spotykałyśmy nowe postacie i to było cudowne. Te dziewczyny, które przychodziły żeby pobyć z chłopakami choć chwilę, żeby mieć choć jedno wspomnienie czy zdjęcie z idolem napawały mnie podziwem. Gdybym była na ich miejscu nigdy w życiu nie pchałabym się bliżej. Od razu stwierdziłabym, że nie ma sensu wychodzić z domu bo i tak mnie nie zauważą, a potem ogarnęłaby mnie nienawiść, choć gdzieś w głębi serca, naprawdę chciałabym zostać zauważona i to właśnie przez nich. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Sensacją wśród fanek byłam również ja, co było nie miłe, ale nieuniknione niestety. Momentami nie wiedziałam czy ten pisk dotyczy mojej zagubionej w tłumie osoby, czy któryś z chłopaków się w końcu pokazał. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Po paru dniach moje bębenki uszne same imitowały niemiłosierne wrzaski i inne tego typu dźwięki by choć trochę uspokoić rozdygotany i zadziwiony nagłą ciszą mózg.<br />
<br />
- No to dzisiaj jeszcze tylko wywiad dla niemieckiej telewizji, godzina na koncercie charytatywnym i imprezka w klubie Ghost - wymieniła Elandor zerkając w rozkład, który dostałyśmy od Johna.<br />
Moje oczy same się zamykały, w głowie dudniło, a na piętach miałam okropne bąble i buty mnie obtarły. Ledwo usiadłam i już musiałam iść. Wzięłam tylko kawę na wynos i francuskiego rogalika w jakiejś kawiarni i pobiegłyśmy z El za autobusem zespołu. Im byłyśmy bliżej tym głośniej i tłumniej się robiło. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Niemiecka stacja 'Zwei', która mieściła się o dziwo w Nowym Jorku przeprowadziła jak do tej pory najbardziej interesujący wywiad jaki widziałam z udziałem chłopaków. Często padały pytania o najdziwniejsze, najgłupsze, najśmieszniejsze rzeczy jakie The Secret House kiedykolwiek widziało, słyszało, czy robiło. Mnóstwo ludzi chciało wiedzieć o dzieciństwie i rodzinie chłopaków. Ja najbardziej lubiłam, gdy Anthony odpowiadał na pytania. Był wtedy taki skupiony i uroczy. I często wspominał o mnie. <br />
- Czyli ty, Anthony masz dziewczynę i jest nią brytyjska piosenkarka...<br />
- Cannelle King - dokończył Tone z uśmiechem. <br />
- Okay, to jasna sytuacja - zaśmiał się prezenter. - I jeszcze Leon jest zajęty, racja? - Leon skinął głową, a Elandor zapiszczała z radości stojąc obok mnie za kulisami. - A reszta chłopaków jest wolna?<br />
- Tak - odparł Freddie. Ale w tym samym momencie Tom powiedział, że on też kogoś ma.<br />
- Stary, masz dziewczynę? - zdziwił się Anthony.<br />
- Skąd ty ją wytrzasnąłeś? - zaśmiał się Leon.<br />
- Nie mówiłeś, że kogoś masz... - dodał Freddie. A mnie zrobiło się go żal. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Albo chłopcy na prawdę byli zaskoczeni, albo świetnie grali, ale my z Elandor domyśliłyśmy się czegoś. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Razem z nami za The Secret House jeździł też Luke swoim Rolls Royce'm i zwykle miał ze sobą dwie pasażerki. W jednej z nich rozpoznałam Rose Jackson ze szkolnej stołówki, a El twierdziła, że ta druga to Gemma Lewis laska z YOUTH Magazine. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Nic dziwnego, że po kilku dniach YOUTH miało na tyle materiałów by napisać wyczerpujący i wychwalający The Secret House pod niebiosa artykuł z jakimiś dodatkami, w których chłopcy zdradzali swoje największe tajemnice. Anthony nie oszczędził szczegółów naszej kłótni, przez co został ogłoszony najromantyczniejszym chłopakiem roku. <br />
Najbardziej bałam się Freddiego. W sumie nie jego, ale tego co zaszło między nami. W końcu mnie pocałował, a posługując się logiką Tony'ego ludzie, którzy się całują są parą. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Unikałam go cały czas. Byłam wściekła na siebie i na niego. Nie powinniśmy tego robić. Freddie był cudownym chłopakiem, ale ja miałam Anthony'ego. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPIQUztpdqxU7xYr1aWWMZdn3hrlEfV8WGPL-AEaYQYMWmWZSrBeMlWQZ99ofyNCIjZc5EV8ta2O6BO1jXOf3t8xmXVPKh4ZygvEf9afWIVMym6Awmw-WlXw-9PA6MIIQVMyiEpQcZVjc/s1600/skinny+legs.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPIQUztpdqxU7xYr1aWWMZdn3hrlEfV8WGPL-AEaYQYMWmWZSrBeMlWQZ99ofyNCIjZc5EV8ta2O6BO1jXOf3t8xmXVPKh4ZygvEf9afWIVMym6Awmw-WlXw-9PA6MIIQVMyiEpQcZVjc/s1600/skinny+legs.jpg" height="320" width="221" /></a></div>
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br />
- Cześć skarbie!- powiedział Anthony obejmując mnie ramieniem i całując we włosy. Nie sądziłam, że go spotkam tamtego dnia w ogóle. Był to prawdopodobnie najcięższy dzień z ich "Mini Secret Tour". Byli na nogach od 3 w nocy, a po ostatnim koncercie wrócili grubo po dwudziestej czwartej. Za nim poszli spać była prawie druga. Dziękuję za godzinę snu!</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Cześć - przywitałam się wtulając głowę w jego klatkę piersiową. Anthony ziewnął. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Co powiesz na popołudniową drzemkę? - spytał, zabawnie poruszając brwiami.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Chodźmy - wzięłam go za rękę i splotłam nasze palce. <br />
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Czy tego chciałam? Definitywnie NIE, ale ten urok, który bił od mojego chłopaka był tak silny, że od razu mu uległam. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Pokój w hotelu, w którym swoją siedzibę na ten tydzień miało The Secret House był niesamowity. Najpierw rzuciły mi się w oczy duże ciemnobrązowe, mahoniowe drzwi. Ściany holu do połowy pokryte były biały marmurem, a nad nimi wisiały miniatury obrazów z różnych epok. Rozpoznałam tam "Słoneczniki" Van Gogh'a. <br />
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Salon. Znam za mało ekspresyjnych słów by pokrótce opisać to miejsce. Na środku stały dwie czarne, skórzane sofy, a pierwszą rzeczą którą tak na prawdę zobaczyłam był wielki telewizor. Nigdy większego nie widziałam. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Na ścianach wisiały ciężkie, złote, mosiężne kinkiety, a między nimi na ścianie na przeciwko telewizora wisiało ogromnie lustro w złotej, ozdobnej ramie. Pod nim stał czarny barek. Jeszcze nie otwarty.<br />
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Ten pokój był połączeniem, dość udanym, baroku i nowoczesności, w której ja osobiście się gubię. Z fioletowymi podchodzącymi bardziej pod fuksję ścianami kontrastował biały dywan i ogólny bałagan w pokoju. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Na stoliku, który nazwałabym kawowym leżały cztery pudełka po pizzach, a niektóre miały nawet nadgryzione i niedojedzone kawałki, znajdowały się tam również niedopite herbaty, butelki po piwie, soki i miska pełna pop cornu. Po podłodze poniewierały się ubrania, kable, jakieś papiery i nawet natrafiłam na opakowanie po jogurcie. <br />
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Przepraszam za bałagan. Nikt tu nie był od trzeciej rano - wyjaśnił Tone - Zastrzegliśmy, żeby nikt tu nie wchodził, gdy nas nie będzie. Ostatnio zwinęli mi zegarek i piórka do gitary. Chłopakom też coś ukradli - cały czas Anthony starał się ogarnąć trochę pokój. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Jasne. Rozumiem - uśmiechnęłam się. Nie wiem dlaczego fioletowa bluza, którą Tony podniósł z podłogi wydała mi się znajoma.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Czy to nie... Alex? - zapytałam trochę speszona.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Em... To możliwe. Luke ma jakiś odpał związany z tą bluzą. Ciągle z nią śpi i wącha. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Definitywnie musi należeć do Alex - stwierdziłam.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Okay... ale co z... em... nie ważne - Tone spuścił wzrok i zajął się składaniem podkoszulków.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Chodzi ci o Gemmę? - wypaliłam. To pytanie gryzło mnie po głowie odkąd zobaczyłam Luke'a. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Chcesz herbaty? - spytał Anthony podnosząc się z podłogi.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Z mlekiem, poproszę - odparłam zrezygnowana składając elegancko bluzę Alex. Utwierdziłam się w tym przekonaniu, gdyż na metce znalazłam jej podpis i adres domu w którym mieszkała Alexandra Sparks. <br />
<br />
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=Qb6pxhPJAQ0" target="_blank">Teenagers</a> <span style="color: magenta;"><la la la la puście sobie zanim zaczniecie czytać następną część> </span></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br />
- Kim jest Gemma? - zagadnęłam, w momencie, w którym Anthony odłożył słuchawkę hotelowego telefonu - Nie chodzi mi o jej karierę w YOUTH, ani o związek z bratem Janet Wright, ale o to co ona tu robi, na dodatek z Luke'm i tą dziewczyną ze stołówki. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Anthony się uśmiechnął. Podszedł do mnie bliżej i przytulił się mocno. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Tęskniłem za Tobą - szepnął mi do ucha. Chciał mnie pocałować, ale się odsunęłam. Założyłam ręce na piersiach i stanęłam nad nim. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Czekam na odpowiedź - ponagliłam.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Ja nic nie wiem... Są przyjaciółmi, a ta laska ze szkoły to podobno dziewczyna Tom'a - uśmiechnęłam się - Luke szaleje za Alex... On nie może bez niej żyć, tak jak ja bez ciebie...</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Nie wytrzymałam i pocałowałam Anthony'ego prosto w usta. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Tego wszystkiego było dla mnie za wiele. Widywanie go tylko chwilami, padniętego i ledwo trzymającego się na nogach było ponad moje siły.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Jego zimne dłonie wkradły się pod moją koszulkę i zastygłam w bez ruchu. Anthony oparł mnie plecami o ścianę na korytarzu. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- To co powiesz na małą drzemkę? - zażartował rozluźniając trochę atmosferę. Nie miałam zielonego pojęcia, że zaraz usłyszę słowa na które nie byłam przygotowana. Ani psychicznie, ani fizycznie. - To może odpowiesz mi na nieco inne pytanie? - poczułam, że się rozluźnił. Coś jakby kamień spadł mu z serca.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Ja natomiast spięłam wszystkie możliwe mięśnie starając się nie oddychać.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Zależy ci na mnie? - w końcu padło to konkretne pytanie, które całkowicie zamroziło mi krew w żyłach. Spojrzałam niepewnie w jego zielone, domagajcie się odpowiedzi oczy. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Widząc jego spojrzenie zaśmiałam się ironicznie, przymykając powieki. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Skoro ty nie odpowiesz na to pytanie to daj mi chociaż szansę wytłumaczenia, dobrze? - przylgnął swoim ciałem do mojego, opierając czoło o moją głowę i wciągając zapach czekoladowego szamponu z moich włosów.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Drgnęłam. Wtedy Anthony zamarł w bez ruchu jakby dając mi czas na ucieczkę, jednak wiedziałam, że nie zamierzałby mnie puścić. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Chyba byłabym głupia, gdybym teraz go odepchnęła i stwierdziła, że od początku wcale nie o to mi chodziło. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Skupiłam uwagę tylko i wyłącznie na twarzy Anthony'ego. Był inny niż zawsze. Spoglądał na mnie tymi swoimi ciemnozielonymi tęczówkami przygryzając zadziornie wargę. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Orzeźwiałam. W jednej chwili poczułam się tak jakby ktoś wylał na mnie wiadro lodowatej wody. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Anthony był tak bardzo delikatny, że mogłabym dać sobie obciąć rękę, iż wyczuł ten dreszcz, który przebiegł po całym moim ciele.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
To go rozradowało. Dałam mu wyraźny znak, żeby nie przestawał. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Ujrzałam zwycięski, ale nikły uśmiech na jego twarzy. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Spojrzał głęboko w moje oczy.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Byłam tak cholernie przewidywalna. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Zupełnie nie rozumiałam co do mnie mówił, ale jego słowa odbijały się od ścian mojej czaszki pozostawiając na nich jakiś ślad. Czułam się tak jakbym wypiła kilka butelek alkoholu i była całkowicie pijana. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Anthony nie pewnie złożył pocałunek na moich suchych ustach, jakby robił to po raz pierwszy. Jego język delikatnie polizał moje wargi torują sobie przejście. Swoje ręce położył na moich biodrach. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Nasze języki rozpoczęły ze sobą jakąś dziką walkę, w której żadne z nas nie chciało przegrać. Nie dałam mu szans. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Wygrałam. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Czułam jak się uśmiecha nie chcąc rozłączać naszych ust. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Dopiero teraz poczułam, że prawy rękaw razem z ramiączkiem stanika zsunął się ukazując nagą skórę. Anthony'emu widocznie to nie przeszkadzało a nawet się podobało, gdyż zaczął całować mnie po szyi, obojczyku i gołym ramieniu. Na moich policzkach zaczynały kiełkować piekące rumieńce. Mokre ślady po pocałunkach chłopaka powoli wysychały. Chłopak złapał jedną moją rękę i nad moją głową przycisnął ją do ściany. Blokował mnie, a ja nie miałam bladego pojęcia dlaczego to robił skoro nie miałam zamiaru, ani ochoty nigdzie się wybierać. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Teraz pocałunek był zachłanny i ledwo udawało mi się utrzymywać jakikolwiek oddech. Każda część mojego ciała, każda najmniejsza komórka i każdy mięsień z każdą następną chwilą bardziej pragnęły Anthony'ego. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Nie miałam pojęcia do czego by doszło, gdyby ktoś nam nie przerwał. <br />
<br />
<br />
***<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">Dzień dobry w ten piękny angielski poniedziałkowy dzień, uściślając popołudnie <3 </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">Jest pięknie <3 </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">Ej, chyba się zakochałam xd lolz. nie zniosę tego ponownie.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">Widzimy się za tydzień.. albo wcześniej koło środy dodam opowiadani z konkursu. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">a teraz idę szukać czegoś co nadaje się na wyjście do sklepu.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">Całuję :*</span></div>
</div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-20814621859449600632014-04-07T06:03:00.002-07:002014-04-07T06:09:30.613-07:0022. Now is good! <span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Cannelle P.O.V.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
Anthony Bevan grubo się mylił myśląc, że po długim czasie nie rozmawiania ze mną jednym pocałunkiem naprawi wszystko. Powinien wiedzieć, że taka nie jestem. Co z tego, że pokazał w tym pocałunku najwięcej uczuć niż kiedykolwiek w stosunku do mnie, skoro ja nadal byłam zła? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Splotłam ramiona na piersiach i oparłam się plecami o blat. <br />
- Żartujesz sobie? - zapytał Tony wbijając we mnie swoje zielone spojrzenie. <br />
- Gdzieżbym śmiała! - oburzyłam się podnosząc głos. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To o co chodzi? <br />
- Myślę, że masz za dużo na głowie, Tone. Ja, zespół, twoja rodzina... Myślę, że musisz coś wybrać - moje słowa były bezsensowne, ale nie zamierzałam się cofać.<br />
- Tak, Cann. Wybieram Buzz'a Astrala! - rozpromienił się. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP9Wx6Clwxy9Y3-q6tASslS2NvQTAnHXAF8jpJKNkqQEcm8BDoI0oOKNI_82z8FG_MBFcf0yIZZGUHu37UgieGjhfY9vXNqubTz9cUwoRayE3YPT-tDPaYepNGeFDwoAYFy0us0qXVA2o/s1600/re6erer6e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhP9Wx6Clwxy9Y3-q6tASslS2NvQTAnHXAF8jpJKNkqQEcm8BDoI0oOKNI_82z8FG_MBFcf0yIZZGUHu37UgieGjhfY9vXNqubTz9cUwoRayE3YPT-tDPaYepNGeFDwoAYFy0us0qXVA2o/s1600/re6erer6e.jpg" height="213" width="320" /></a></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
- To żaden wybór! - wybuchłam niepohamowanym śmiechem. <br />
- Na koniec świata i jeszcze dalej! - Tone rozłożył ręce i zaczął udawać bohatera filmu Toy Story. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nagle zatrzymał się i spojrzał na mnie.<br />
- Co robisz w sobotę? - stanął obok mnie w tej samej pozycji.<br />
- Idę na ślub - odpowiedziałam tak, jakby to było oczywiste. Bo było. <br />
- Co byś powiedziała na pójście tam ze mną? Tak oficjalnie. Jako para. <br />
- To my jesteśmy parą? <br />
- To chyba jasne. Całujemy się...<br />
- Mnóstwo ludzi się całuje, co nie koniecznie oznacza, że są razem - przerwałam mu. - Nie możemy być parą, gdy ty mnie olewasz i gdy ciebie przy mnie nie ma... Co z tego, że cię kocham, skoro ty całymi dniami jesteś zajęty, a gdy się spotykamy zachowujesz się jakbyś był myślami gdzie indziej... Nawet teraz.<br />
- Przepraszam, Cannelle. <br />
- Myślę, że przepraszam nie wystarczy. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Anthony P.O.V. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
Cann odepchnęła się od blatu i odeszła zostawiając za sobą słodkawy posmak jej perfum. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie miałem pojęcia co zrobić. Byłem wściekły. <strike>Na nią</strike>. Na siebie. <strike>Na siebie</strike>. Na nią. Na całe moje życie, moją rodzinę. Na wszystko co mnie otaczało. Włączyłem tą pieprzoną zmywarkę i ruszyłem na poszukiwanie nowego telefonu. A mianowicie chodziło o pożyczenie komórki od mojej młodszej siostry, by móc zadzwonić do Luke. <br />
- Hannah! - krzyknąłem. Chwilę później usłyszałem odgłos obcasów. Moja sis pojawiła się obok mnie. Obdarzyła mnie pięknym uśmiechem. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSffN2laLJnEYkCv-4vaWwZiWQ6gT8L_ClJzjGaqc0zf0fqKhfiVINffifWlaw2yLC9vXIziWGhs0rDAeUXg6QnIdhyphenhyphendcPe5t9pfW4MDbaLNEwMOgD9BMglEuAGNSPB_uKeK80auncG-4/s1600/fdxgfxdg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSffN2laLJnEYkCv-4vaWwZiWQ6gT8L_ClJzjGaqc0zf0fqKhfiVINffifWlaw2yLC9vXIziWGhs0rDAeUXg6QnIdhyphenhyphendcPe5t9pfW4MDbaLNEwMOgD9BMglEuAGNSPB_uKeK80auncG-4/s1600/fdxgfxdg.jpg" height="320" width="235" /></a></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
- Cześć - poczochrałem ją po głowie i wyjąłem z kieszeni obiecanego lizaka od mamy Tom'a. Oczy jej zaświeciły, gdy wzięła go do ręki. - Zrobisz coś dla mnie? -<br />
Młoda kiwnęła głową. - Pożyczysz mi swój telefon?<br />
Nim skończyłem to zdanie Hannah już nie było. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Stary, twoja kuzynka to najlepsze co kiedykolwiek mnie spotkało... Nie mogę jej stracić. - przypomniałem sobie tą pewność, że ją stracę i zawiodę. Skoro miałem to zrobić, nie mogłem przecież na to sobie pozwolić. - Nie teraz. Nie w ten sposób. <br />
Luke nie był zadowolony tym co ode mnie usłyszał. Kazał mi zrobić wszystko by Cannelle do mnie wróciła. Paradoksalne, ale sam pozwolił Alex tak po prostu od siebie odejść. <br />
Ja nie miałem Cannelle nawet za złe tego, że umawiała się z innymi podczas, gdy się z nią nie kontaktowałem. Przyznaję, to była tylko i wyłącznie moja wina. Ja nawaliłem i chciałem ją przeprosić, ale to było za mało. Musiałem wymyślić coś spektakularnego. Coś co zwaliłoby Cann i resztę świata na nogi. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
Znalazłem idealną piosenkę, a przy pomocy moich idealnych ludzi załatwiliśmy wszystkie formalności w niecałe pół godziny. <br />
Plan był prosty. Ja i chłopaki z zespołu mieliśmy czekać na Cann i El w ogrodzie rodziców Luke'a. Gdy tylko miały wejść, my mieliśmy zacząć grać. Cały ogród był ozdobiony świeczkami, latarniami, światełkami, a potem mieliśmy zostać tylko ja i Cannelle. Zostać we dwoje przy kolacji. Załatwiłem skrzypka, który miał nam grać, a Freddie obiecał coś ugotować dla mnie. Miałem wszystko jej wyjaśnić tak, że nie miałaby wyjścia. Musiała mi wybaczyć. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Cann P.O.V. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzZZTVl_A25Hz6-ckpJbqXnxwSDkk6rRq98YXFY4OXwFLczRWSr4rRDr7jW5F4HuPTwdfuwEkMeuCHzdIfsQa08BGhFs45ePB2ODVcvxZot0JbndkC7IQ92I2c2GYgzYESfD8r_s5Sizc/s1600/fafafasf.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzZZTVl_A25Hz6-ckpJbqXnxwSDkk6rRq98YXFY4OXwFLczRWSr4rRDr7jW5F4HuPTwdfuwEkMeuCHzdIfsQa08BGhFs45ePB2ODVcvxZot0JbndkC7IQ92I2c2GYgzYESfD8r_s5Sizc/s1600/fafafasf.png" height="320" width="228" /></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
Elandor przybiegła do mojego domu koło 18, gdy ja leżałam na łóżku i nie chciałam żyć. <br />
- Wstawaj! - krzyknęła rzucając się na moją szafę.<br />
- Nigdzie nie idę - syknęłam przykrywając się kołdrą po same uszy. <br />
- Cannelle, tego nie można przegapić! Wstawaj! - kilka rzeczy, które El rzuciła w moją stronę wylądowało na mojej głowie. - Gdzie masz coś co nadawało by się jednocześnie na randkę i na koncert? <br />
- Na randkę? - zakrztusiłam się własną śliną. <br />
- Tak tylko teoretycznie. A teraz wstawaj! - jęknęła ściągają ze mnie pościel. <br />
- Co wy tu robicie? - zapytał mój tata stając w drzwiach pokoju. <br />
- Cannelle nie chcę wstać z łóżka, woli udawać warzywo i płakać, bo pokłóciła się z Anthonym Bevan'</span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">em.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
- Wcale nie płaczę! - podniosłam się do pozycji siedzącej. <br />
- To dobrze! - mruknął tata - A teraz wstawaj.<br />
- Co wy dwoje tak się na mnie uwzięliście? - zapytałam zsuwając się w ślimaczym tempie z łóżka. <br />
- Kochani wróciłam! - usłyszeliśmy z korytarza. Dźwięk obcasów mamy stawał się coraz głośniejszy co znaczyło, że się zbliża. - Cześć skarbie - pocałowała tatę w policzek.<br />
- Dzień dobry, a raczej dobry wieczór pani King.<br />
- Cześć Elandor - przywitała się mama. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
Cześć. Nigdy nie lubiłam, gdy rodzice Cher tak do mnie mówili. Nie wiedziałam czy mogę odpowiedzieć im tym samym czy raczej nie wypada. Cher. Cher. Cher. Zerknęłam na półkę na której leżał pamiętnik Cher. Nadal tam był, a ja obiecałam sobie, że jak wrócę to do niego zajrzę. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
- Chodźmy. - mruknęłam cicho i weszłam do szafy. Wybrałam czarne spodnie i kwiecistą koszulę. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixkZv9SJ-_l2qt3wOpcc7an9zMYQ-NqcTf2R9fjVGju-kCUyYtfBmuNO_9itnExma6APbKFHjKXLi_MzjPgaLmTpjxIYVA1v74ee3Hz61x0Pi8YK_6pATv2ZP0cvM3wnWh3NhEO8D78Uw/s1600/imagesCAV6YPQF.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixkZv9SJ-_l2qt3wOpcc7an9zMYQ-NqcTf2R9fjVGju-kCUyYtfBmuNO_9itnExma6APbKFHjKXLi_MzjPgaLmTpjxIYVA1v74ee3Hz61x0Pi8YK_6pATv2ZP0cvM3wnWh3NhEO8D78Uw/s1600/imagesCAV6YPQF.jpg" /></a></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
- Ślicznie wyglądasz Cannelle - zachwyciła się mama. - Patrz Victorze jaką mamy śliczną córkę. <br />
- Obie nasze córki są śliczne - tata pocałował mamę w czubek głowy i odeszli wtuleni w siebie. <br />
- Leon czeka na nas na dole! - pisnęła Elandor i obie w szalonym tempie zbiegłyśmy na dół. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
Potem to co się działo wyglądało jak obrazy z karuzeli zmieszane z tym co można zobaczyć w kalejdoskopie. Ciągnęło się to do momentu w którym zobaczyłam znajomy biały dom. Dom Houge'ów. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
- Weźcie mnie stąd. - poprosiłam.<br />
El i Leon wymienili się spojrzeniami. <br />
- Weźcie mnie stąd!! - krzyknęłam łapiąc za klamkę od drzwi. <br />
- Cannelle - powiedział spokojnie Leon odwracając się w moją stronę - możesz uciekać, ale Anthony i tak znajdzie sposób by cię znaleźć. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Samochód się zatrzymał, a ja nie chciałam wysiąść. <br />
- Mogłabyś nawet zamieszkać w tym aucie, ale oni znajdą sposób by cię stąd wyciągnąć.<br />
Zaczynał mnie denerwować tymi swoimi stwierdzeniami. Chcąc mieć już to wszystko z głowy wyszłam z auta. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie umiem opisać jak wielkie było moje zaskoczenie w momencie w którym zobaczyłam te wszystkie światełka, a tym bardziej zespół, który zaczął grać. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpOrl0qi_2NcAkGq3nRwuAYDU1KgPAvKEz3TxjFsT_9eCTh6e-x-rLrNHOqBsjBXgbx96_S8TVGM5kBYuwXLgOzCXu1YAoqj5-7CUcui4Wsl8tNacbI65NOb-968lEaQp7gZn8-P_ex5g/s1600/fdhytry.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpOrl0qi_2NcAkGq3nRwuAYDU1KgPAvKEz3TxjFsT_9eCTh6e-x-rLrNHOqBsjBXgbx96_S8TVGM5kBYuwXLgOzCXu1YAoqj5-7CUcui4Wsl8tNacbI65NOb-968lEaQp7gZn8-P_ex5g/s1600/fdhytry.jpg" height="313" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoiF1AfanAChGyuDu7QQG1uUbpfRZv2AUyZSqpQTtKh3tDQG7vR1qLueqDN4LkIOZA9orVbgALoNQW71av7NLtzxy1GVeF2eJJGW9OT-UvH7Dpg1INHLl_62Q2ymj8FRBVzl7lnFibGsA/s1600/fdhgfdhf.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoiF1AfanAChGyuDu7QQG1uUbpfRZv2AUyZSqpQTtKh3tDQG7vR1qLueqDN4LkIOZA9orVbgALoNQW71av7NLtzxy1GVeF2eJJGW9OT-UvH7Dpg1INHLl_62Q2ymj8FRBVzl7lnFibGsA/s1600/fdhgfdhf.jpg" height="320" width="212" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpjp5vJ8NNm1MpEn6OF3P3tHHil60uLDdVFR_9uWq5A4U8fCjs22qdXTfjO50shqMUo33akUD5rOXgiTcAoP0siK1ZnO0g9S3vgz1865BbAPM7fIA6LQwE7j_tsIHmgEfTW7vn8abIJ2I/s1600/sgsgfgfdh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpjp5vJ8NNm1MpEn6OF3P3tHHil60uLDdVFR_9uWq5A4U8fCjs22qdXTfjO50shqMUo33akUD5rOXgiTcAoP0siK1ZnO0g9S3vgz1865BbAPM7fIA6LQwE7j_tsIHmgEfTW7vn8abIJ2I/s1600/sgsgfgfdh.jpg" height="320" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCxdhwF9NruCx8-G7bEwlm3ZKmgn7Afarnd4qwe1qOsQSF3O_UQiRGNPNXKdKvqEpY_ieEOD2OIbDchs2Joar-8vEy5i04WbXSK-OHX_WwwsZS4rX_d2ccXR409cOg1jsTvqJfS7_Wf8c/s1600/ssdgsdg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCxdhwF9NruCx8-G7bEwlm3ZKmgn7Afarnd4qwe1qOsQSF3O_UQiRGNPNXKdKvqEpY_ieEOD2OIbDchs2Joar-8vEy5i04WbXSK-OHX_WwwsZS4rX_d2ccXR409cOg1jsTvqJfS7_Wf8c/s1600/ssdgsdg.jpg" height="213" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /><a href="https://www.youtube.com/watch?v=ZAB0He7qqqE" target="_blank">Sorry's Not Good Enough</a> <<span style="color: magenta;">błagam włączcie</span>> </span><br />
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="background-color: white;"><i><span style="text-align: center;">I can't stop, I can't stop loving you.</span><br style="border: 0px none; margin: 0px; padding: 0px; text-align: center;" /><span style="text-align: center;">You're a dreamer and dreaming's what you do,</span><br style="border: 0px none; margin: 0px; padding: 0px; text-align: center;" /><span style="text-align: center;">I won't stop believing that this is the end, there must be another way.</span><br style="border: 0px none; margin: 0px; padding: 0px; text-align: center;" /><span style="text-align: center;">Cos I couldn't handle the thought of you going away, woah yeah.</span><br style="border: 0px none; margin: 0px; padding: 0px; text-align: center;" /><br style="border: 0px none; margin: 0px; padding: 0px; text-align: center;" /><span style="text-align: center;">Sorry's not good enough, why are we breaking up?</span><br style="border: 0px none; margin: 0px; padding: 0px; text-align: center;" /><span style="text-align: center;">Cos I didn't treat you rough so please don't go changing.</span><br style="border: 0px none; margin: 0px; padding: 0px; text-align: center;" /><span style="text-align: center;">What was I thinking of?</span><br style="border: 0px none; margin: 0px; padding: 0px; text-align: center;" /><span style="text-align: center;">You said you're out of love, baby don't call this off because sorry's not good enough.</span></i></span></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
- Myślisz, że naprawisz wszystko piosenką? - zapytałam. <br />
- Mam jeszcze włoskiego skrzypka, dobre jedzenie...<br />
- Mam nadzieję, że dobre - mruknął Freddie przysłaniając usta ręką. Reszta chłopaków wybuchła śmiechem. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
Nie wiem, dlaczego ale w tamtym momencie poczułam, że ich uwielbiam. Wszystkich razem i każdego z osobna, ale najbardziej Anthony'ego, który stał przede mną z niepewną miną. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtozE8zbflg0cDL415WB4z5YKBOeYxhIU08HtBu2zoULYkJ0NXjHps8bUUW44FSXNWfafJWzFmiEAVbqQe5sdjDRmXtfen1Lqo2gIb1dvhfWqzE0d1vLm_Pe3BUSFtWjFNqUB5iRb4MuU/s1600/yep.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtozE8zbflg0cDL415WB4z5YKBOeYxhIU08HtBu2zoULYkJ0NXjHps8bUUW44FSXNWfafJWzFmiEAVbqQe5sdjDRmXtfen1Lqo2gIb1dvhfWqzE0d1vLm_Pe3BUSFtWjFNqUB5iRb4MuU/s1600/yep.jpg" height="308" width="320" /></a></span></div>
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
- To co, jemy coś? - zapytałam łapiąc Anthony'ego za rękę i splatając nasze palce. Poczułam, że nagle atmosfera się rozluźniła. Kamienie pospadały z serc. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Było w porządku. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
Usiedliśmy przed telewizorem w salonie, Luke włączył jakąś komedię i jedliśmy do tego ravioli, które przygotował Freddie. W pewnym momencie, ktoś zapukał do drzwi. Luke poszedł otworzyć, a że długo nie wracał poszłam zobaczyć co się stało.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
-...przepraszam za nią. Długo się nad tym zastanawiałem co ci powiedzieć i za każdym razem moje słowa stawały się puste i głupie. - Luke płakał. Beczał jak małe dziecko, a Alex siedziała sztywno na schodach. Nie widziałam jej twarzy, ale pewnie go rozumiała. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wycofałam się z korytarzu wprost w ramiona Freddiego. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
- Przepraszam... - powiedział poprawiając okulary. Poszłam za nim do kuchni. <br />
- No i wszystko się ułożyło - zauważył. <br />
- Tak. Nawet Alex i Luke ze sobą rozmawiają - dodałam.<br />
- Znowu wszystko jest dobrze. Choć...<br />
- Co? - zapytałam wyjmując butelkę soku z lodówki. <br />
- Nic. Dobranoc Cannelle - jego usta delikatnie dotknęły mojego policzka. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3vzSMfzvsu71dECQc4MCW8NMbtsLo1JqCDrPlN-mqr6svtKumGNIwxgNdJU5COP6Kxxvv-ZjRS0J-gVQnG7q_MvNO_-l9VB04OtDO_09aldJjmjo1THItVlq5gkG2_SeYr5NI8OuaifQ/s1600/idontknow.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3vzSMfzvsu71dECQc4MCW8NMbtsLo1JqCDrPlN-mqr6svtKumGNIwxgNdJU5COP6Kxxvv-ZjRS0J-gVQnG7q_MvNO_-l9VB04OtDO_09aldJjmjo1THItVlq5gkG2_SeYr5NI8OuaifQ/s1600/idontknow.png" /></a></span></div>
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Znikł nim się obejrzałam. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">Nie uwierzycie, ale dzisiaj dostałam Nagrodę Dyrektora Szkoły xd</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">I to za konkurs na "Love Story XXI" mimo, że miałam III miejsce oficjalnie...</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">Jeszcze to do mnie nie dotarło, ale jak będziecie chciały to mogę i tu dodać to opowiadanie. Piszcie w komentarzach i widzimy się w poniedziałek. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;">Całuję Babcia Marysia :p</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-45178351092354876612014-04-03T04:46:00.002-07:002014-04-03T04:46:11.103-07:0021. Youth Magazine<i><span style="color: magenta;"><br /></span></i>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: magenta;">Dla B. </span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: magenta;">Dziękuję za Arctic Monkeys. 'I'm in love with you <3'</span></i></div>
<br />
Anthony P.O.V.<br />
<br />
Gdy na drugi dzień w sklepach ukazał się niejaki YOUTH Magazine, myślałem, że się postrzelę.<br />
Okładka była prosta i jednoznaczna. <br />
Cannelle mnie zdradzała.<br />
Wydałem ostatnie drobniaki na parę informacji o tym co moja dziewczyna robiła zeszłej nocy, gdzie była i z kim.<br />
Cannelle była jedna, ich było trzech.<br />
Trzech jednej nocy.<br />
Pierwszy był pożal się Boże aktorzyna ze spalonego teatru niejaki Mark Woods, który nie pierwszy raz przystawiał się nie do swojej dziewczyny. Tak było też z Zach'em Wright'em, któremu odbił Charlotte Perkins.<br />
Drugi był Dash Simpson, koleś o którym nigdy nie słyszałem i niech tak pozostanie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
A ostatnim był mój nemezis, koleś, który napsuł mi tyle krwi i tyle włosów wyrwałem przez niego, że można by nakarmić stado wampirów i zrobić z 10 peruk dla chorych na białaczkę dzieci. Jego parszywa morda aż się prosiła o przy ozdobienie jej dodatkowymi siniakami, ale nigdy nie miałem konkretnego argumentu by się nim zająć. Był to Brad Campbell.<br />
- Co tam masz, Tone? - zapytała Taylor McCartney, siostra Tom'a z mojego zespołu.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0ioY53ek50lt3VbEEcz7gr2VPv7HtrpkZkCpJWzEo90vlHp1fZG8k7BMDrj60wvGEryz3Xwid-ixjLEEpYQcnXB4ntY_PhSiy5ujiY_PwCYg_Ou_cuCsGRFVXEo64QY7JwzCLtkYZLfw/s1600/carriehf.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0ioY53ek50lt3VbEEcz7gr2VPv7HtrpkZkCpJWzEo90vlHp1fZG8k7BMDrj60wvGEryz3Xwid-ixjLEEpYQcnXB4ntY_PhSiy5ujiY_PwCYg_Ou_cuCsGRFVXEo64QY7JwzCLtkYZLfw/s1600/carriehf.jpg" /></a></div>
- Jako prawdziwa kobieta, Bevan preferuje kobiece czasopisma takie jak na przykład cholernie feministyczne YOUTH Magazine, prowadzone przez moją przyjaciółkę Gemmę Lewis - wyjaśnił jej Luke, a ja nie miałem nawet siły zareagować na jego otwartą zaczepkę. <br />
- Coś ciekawego Leon tam napisali? - zapytał Leon wchodząc do kuchni domu McCartney'ów. <br />
- Jest artykuł na 3 strony o tym co Cannelle robiła zeszłej nocy z Mark'iem Woods'em, Dash'em Simpson'em i Brad'em Campbell'em. - mruknąłem.<br />
- Rany! To Cannelle ma już aż 3 adoratorów? A ty co, Tone? Pozwolisz żeby ci sprzątnęli dziewczynę sprzed nosa? - Freddie mnie wkurzył tą swoją paplaniną i dociekliwością.<br />
- Nikt nie będzie nikomu nic sprzątał! - szczeknąłem. <br />
- Róbmy tą pieprzoną próbę i idźmy do domu! - krzyknął Leon podając mi gitarę do ręki.<br />
<br />
Nie miałem siły na nic.<br />
Reszta chłopaków nie miała tak popieprzonych rodzin jak ja. Niczyja matka nie umierała, dziewczyna nie zdradzała, a brat się nie żenił, po za tymi moimi. Po za tym lekarze dawali mamie maksymalnie miesiąc życia, wielki dzień Janet i Nate'a był zaplanowany na 19 października czyli zostało im dokładnie 6 dni. Wszystko było gotowe i zapięte na ostatni guzik, po za tym, że wciąż nie zapytałem Cannelle czy pójdzie tam ze mną.<br />
<br />
Bałem się. Każde spotkanie z Cann było jak sen, każdy moment mógł niespodziewanie zburzyć się jak domek z kart. Zakochiwanie się w niej było jak skok z klifu do morza, najpierw długo leciałem, a potem wpadłem i nie było odwrotu.<br />
Serce biło jak szalone, gdy czułem jej zapach, gdy mogłem jej dotknąć, pocałować, a mimo tego, że ją miałem i wiedziałem, że mnie kocha, gdzieś w sercu pojawił się niepokój, że ją stracę. Zawiodę i stracę. <br />
- To co z wami będzie? - zapytał Luke pomagając mi zapakować sprzęt do samochodu. <br />
- Nie wiem - odparłem szczerze. <br />
- Mógłbym z nią porozmawiać, mimo wszystko jesteśmy rodziną - zaproponował Hogue. Na początku ten pomysł wydał mi się fajny, ale potem zdałem sobie sprawę jak poczułaby się Cannelle, gdyby zamiast mnie przyjechał do niej Lucas z przeprosinami. <br />
- Gdybym sam nie dał rady to poproszę o pomoc - zapewniłem, pożegnałem się z resztą i wsiadłem do samochodu.<br />
Na elegancki rodzinny obiad w domu byłem spóźniony aż 2 godziny, a na dodatek dziś mieli u nas gości znajomi mojego ojca. <br />
Wszedłem do środka od tylu by nie narobić zamieszania.<br />
Moje serce na chwilę stanęło, gdy usłyszałem głos dochodzący z salonu. <br />
Wyobraziłem sobie jak wygląda Cannelle, ale moja wyobraźnią nawalała bo Cann w rzeczywistości wyglądała milion razy lepiej. <br />
Ja się denerwowałem, a ona była piękna. <br />
Na miękkich kolanach wszedłem do salonu. Siedziała tam cała moja rodzina (wliczając Janet) oraz Charles Baranski i jakaś laska.<br />
Przywitałem się elegancko z wszystkimi, a w momencie w którym wyłapałem spojrzenie Cannelle szepnąłem jej bezgłośne "Kocham Cię!". Dziewczyna zrozumiała wszystko z ruchu moich warg, spłoniła się i spuściła wzrok. <br />
Młoda kobieta, która prawdopodobnie zauważyła tą sytuację okazała się być starszą siostrą Cannelle. <br />
- Jutro wychodzi płyta - zauważył Charles wciągając mnie do tej rozmowy o wszystkim i o niczym.<br />
- Tak. Zacznie się najgorszy i najlepszy tydzień. Co wieczór koncert na terenie NY w jakimś klubie, rano wywiady i takie tam, a w sobotę ślub. <br />
- W piątek wieczór kawalerski! - dodał mój ojciec. <br />
- No i w piątek wieczór kawalerski - potwierdziłem. <br />
- Żebyście tylko nie skończyli jak w Kac Vegas. Nate, ja cię proszę! - powiedziała trochę podenerwowana Janet. W odpowiedzi Nate pocałował ją w usta. Chciałem to samo zrobić z Cannelle, ale nie miałem na razie możliwości.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4YYgU7tFj6GMmenIy9_Mj9mRXShq1eTHNMVsRMMnykBKzMtBJT6EQZgwnwmVnDPx7JdZVYcaW6SrPvkdql7zVVAjmv89gAbZcYLqOsxiWinuiYdR6osR2DFelZGGZrNbDHy4xPEpfWpo/s1600/birdyniceoutfit.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4YYgU7tFj6GMmenIy9_Mj9mRXShq1eTHNMVsRMMnykBKzMtBJT6EQZgwnwmVnDPx7JdZVYcaW6SrPvkdql7zVVAjmv89gAbZcYLqOsxiWinuiYdR6osR2DFelZGGZrNbDHy4xPEpfWpo/s1600/birdyniceoutfit.png" height="300" width="320" /></a></div>
Nadarzyła się okazja, gdy oboje wylądowaliśmy w kuchni. Cann pomagała mi posprzątać po obiedzie, którego w końcu i tak nie zjadłem. <br />
- Dzwoniłam do ciebie. - powiedziała z wyrzutem. <br />
- Wiem. - mruknąłem - Luke stwierdził, że jestem nieodpowiedzialny i za dużo czasu spędzam w sieci dlatego zabrał mi telefon - wyznałem. - Wiesz, że z nim nie ma żartów.<br />
<br />
Cannelle posłała mi uroczy uśmiech. Płonąłem od wewnątrz. Stanąłem na przeciw niej i złączyłem nasze usta.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">Ta da! </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">Rozdział 21. </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">przepraszam, że nie w poniedziałek, ale nie miałam weny i czasu :)</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: magenta;">następny w poniedziałek :* </span></div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-9439127961972153962014-03-24T07:07:00.003-07:002014-03-24T07:17:10.610-07:0020. Titanic. <span style="font-family: Verdana,sans-serif;">All you never say odżyło!!!</span><br />
<br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;"> </span> <span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jako, że jestem dobrą córeczką mamusi wysłałam jej sms'a, że jestem z Mark'iem, że nie musi się martwić i, że nie wrócę zbyt późno. </span><span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Co oczywiście tylko poniekąd był prawdą, bo szczerze nie wiedziałam o której wrócę, ale jakoś bardzo mnie to nie interesowało. </span><br />
<br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">Mark zaprosił mnie na drinka. Weszłam za nim do pierwszego lepszego klubu. Koleś na bramce przepuścił nas bez większego problemu i aż do baru, przeciskanie się przez spocone i wijące się ciała szło nam świetnie. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Najpierw wypiliśmy po kuflu piwa, ja oczywiście miałam coś cholernie niesmacznego, tak zwane piwo dla kobiet. Zwykle takie piwa smakują dość dobrze jak owocowy sok, a to w tym klubie było jak... fu. jak siki. ;/</span><br />
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Chwilę potem Mark zamówił sobie coś mocniejszego.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Spokojnie, Nelle. Nie musisz - powiedział widząc moje przerażenie, gdy barman zapytał co zamawiam.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Chcę to samo co on - oznajmiłam mocno stawiając słowa. Barman - przystojny brunet z kolczykiem w wardze uśmiechnął się dziwnie. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCaZSW2mcb3mCCLdXmRwzKNU5Bu371sIp3j9DvXE0zhe_HCMJX5g62_cFbXaPWJLeTKOv5kl-9PeS0vk-0E0bgLl5Jjl6n_fNzAUpO-PKgq8YZFS3rTmPDdOO-0ew45CKrfKsN0Q642WE/s1600/uiuiuiuiuiuiui.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCaZSW2mcb3mCCLdXmRwzKNU5Bu371sIp3j9DvXE0zhe_HCMJX5g62_cFbXaPWJLeTKOv5kl-9PeS0vk-0E0bgLl5Jjl6n_fNzAUpO-PKgq8YZFS3rTmPDdOO-0ew45CKrfKsN0Q642WE/s1600/uiuiuiuiuiuiui.jpg" height="320" width="213" /></a></span></div>
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Chwilę potem dostałam od niego wielokolorowego drinka.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Sto lat! - wzniosłam toast i łyknęłam ze szklanki. Paliło mnie w przełyku. Rozbawiony Mark podał mi coś na przepitkę. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Byłaś twarda - powiedział śmiejąc się ze mnie. </span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">- Dziękuję - odparłam z arystokrackim uśmiechem. </span><br />
<span style="font-family: Verdana,sans-serif;">- Teraz coś delikatniejszego - powiedział mój przyjaciel podając mi szklankę z niebieskim płynem. Wyglądał jak płyn do czyszczenia jamy ustnej i również tak ostro pachniał, ale smakował o niebo lepiej. Było w tym jednak coś co sprawiło, że po dwóch łykach miałam dość. </span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Poszłam do łazienki. Przeszłam dziwnym korytarzem, pełnym ludzkich ciał i dotarłam do łazienki po 5 minutach przepychania się przez tłum. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wyglądałam zadowalająco biorąc pod uwagę, że od rana nie byłam w domu i w końcu nie wypiłam tej cholernej kawy. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Gdy wróciłam do baru Mark'a tam nie było. Na jego miejscu siedział jakiś inny koleś.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zajebiście. - mruknęłam do siebie siadając na wysokim krześle.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co dla ciebie? - zapytał chłopak zza baru.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Powiedz gdzie...Mark? - podniosłam głowę. Woods stał na przeciwko mnie. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Spełnię każdą twoją prośbę - powiedział Mark dziwnym, pociągającym szeptem prosto w moje spragnione pocałunków usta. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Przeczesałam prawą dłonią jego ciemne włosy.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wiesz czego chcę - odszepnęłam odsuwając się od niego - Colę proszę! </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zaczęłam wiercić się na krześle, gdy koleś siedzący obok odezwał się do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Cześć.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Cześć - burknęłam.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie pasujesz tu - oznajmił prosto z mostu uważnie śledząc każdy mój ruch. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuGQOyhkXqjFdVq5Rt6s8_fNak78SfOt2No2V9jcK_NGjuO_w_M_UtjkhuzClgM2UY0OM4g8UbGctyk5XKL73_D3OXja74LDp468To2yi67W6M1jCbOZmtYx8ko0jSE-Kcaete-c_H-gw/s1600/yuyuyuyu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuGQOyhkXqjFdVq5Rt6s8_fNak78SfOt2No2V9jcK_NGjuO_w_M_UtjkhuzClgM2UY0OM4g8UbGctyk5XKL73_D3OXja74LDp468To2yi67W6M1jCbOZmtYx8ko0jSE-Kcaete-c_H-gw/s1600/yuyuyuyu.jpg" height="320" width="204" /></a></span></div>
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wiem - zgodziłam się - Świętuję urodziny przyjaciela. Na co dzień nie chodzę po klubach. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jestem Dash - przedstawił się. Automatycznie przyjrzałam mu się, a moje głupie serce podskoczyło do gardła. Poczułam, że mój żołądek przewraca się do góry nogami. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Mark! - wrzasnęłam i zaczęłam biec do wyjścia. Ktoś podbiegł do mnie i zwrócił mnie do baru. Wyszliśmy tylnym wejściem. Łapczywie wciągnęłam powietrze w płuca. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wezwę taksówkę - usłyszałam nie znany mi dotąd głos. Usiadłam na schodach. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie trzeba - wychrypiałam. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przecież nie puszczę cię tak samej - powiedział to takim dziwnym tonem, że popatrzyłam na niego z zaskoczeniem. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhwLStKKT3cvRfv0SpkdMh0f7kIaWIr8Dr8ajDP9UWOHL42DYCierVlG4Odhjf68c4MDGoSb_UP3CswJGJELZbTKg-sY9uKfqqJU1Ot0-d5w_rrrjYPSwyRraC-bGIeTkDnyq9NOXS4UI/s1600/708633f1553aa9e60c679c2dc01b3ca0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhwLStKKT3cvRfv0SpkdMh0f7kIaWIr8Dr8ajDP9UWOHL42DYCierVlG4Odhjf68c4MDGoSb_UP3CswJGJELZbTKg-sY9uKfqqJU1Ot0-d5w_rrrjYPSwyRraC-bGIeTkDnyq9NOXS4UI/s1600/708633f1553aa9e60c679c2dc01b3ca0.jpg" height="317" width="320" /></a></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To ty - rzuciłam, a zaraz po tym zwymiotowałam. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dokładnie. To ja, we własnej osobie. - roześmiał się chłopak. - Jestem Brad.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Gdzie Mark? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zadzwonię po taksówkę - puścił moje pytanie mimo uszu.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Po co TO robisz? - zapytałam dając sobie spokój z Mark'iem. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Po co się mną zająłeś? - zapytałam. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- A dlaczego nie? - odparł chłopak marszcząc brwi. Popatrzyłam na niego błagalnie. - W środku rozpoczęła się impreza urodzinowa Mark'a Woodsa, który kazał mi cię odprawić do domu - mruknął ledwo otwierając usta. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jak to? - jęknęłam i znowu zwymiotowałam. Brad podbiegł do mnie i przytrzymał mi głowę i włosy. Później podał mi butelkę wody. Czułam się koszmarnie. Nie dość, że przed chwilą rzygałam, mój przyjaciel po chamsku się mnie pozbył, to jeszcze siedziałam w jakieś wąskiej i nieprzyjemniej uliczce z nieznajomym chłopakiem, który się mną 'opiekował'. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dzięki - wydukałam. Brad pokiwał tylko głową w ciszy. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Chodź, odprowadzę cię do domu - zawołał po chwili. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wstałam i ruszyliśmy pustą ulicą.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Szliśmy ramię w ramię nieodzywając się do siebie. Niby o czym mielibyśmy, ze sobą rozmawiać? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ciepło ci? - zapytał w końcu Brad.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie bardzo - wyznałam niechętnie. Miałam w końcu na sobie tylko cienką tunikę z jakiegoś delikatnego materiału, którą dał mi Mark. Moja skórzana kurtka była obrzygana. Nigdy w życiu bym jej nie ubrała. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Aha - mruknął niewzruszony. W sumie to myślałam, że zdejmie swoją kurtkę i narzuci mi ją na ramiona. Anthony by tak zrobił. Brad szedł dalej z rekami w kieszeni. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Szliśmy tak dość długo, nadal w ciszy, aż usłyszałam jego parsknięcie. Trącił mnie łokciem w brzuch. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co? - warknęłam. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Na co się wściekasz? - zapytał, a głupi uśmiech nie schodził mu z twarzy. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Na Mark'a - westchnęłam. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Chciał, żebym cię stamtąd zabrał. To nic strasznego, no chyba, że tak bardzo mnie nie lubisz? - wyszczerzył się w uśmiechu.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dlaczego tego chciał? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Przyznaj, że nie czujesz się zbyt dobrze i za dobrze tez nie wyglądasz...</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Proszę? - oburzyłam się. - Czuję się doskonale! - zostawiłam go z tyłu i ruszyłam do domu chwiejąc się na nogach. </span><br />
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Widzę - chamsko skomentował Brad. <br />
Dotarliśmy do mojego apartamentowca. <br />
- Żegnam - zawołałam nie odwracając się i wchodząc do ciepłego budynku.
Wjechałam windą na 10 piętro. Kluczem otwarłam drzwi do mieszkania numer
215. Zastałam tam Mary oglądającą coś w salonie przed telewizorem,
ubraną w piżamę i z miską popcornu. <br />
- Cześć - odezwała się z uśmiechem. <br />
- Cześć - odpowiedziałam.<br />
- Rodzice są na kolacji z szefem mamy. <br />
- To dobrze. - kamień, który pojawił się w momencie wysyłania sms'a do mamy spadł mi z serca. <br />
- Mam wrażenie, że dobrze się bawią! - zachichotała Mary. <br />
Nowojorski szef mamy, Garry, był niskim, grubym i łysym biznesmenem.
Mama za nim nie przepadała. Jak zresztą wszyscy. - Siadasz? Zaraz
nadzieją się na tę górę lodową.<br />
- Titanic? <br />
- Kocham ten film! - wykrzyknęła Mary wstając i rozrzucając popcorn po podłodze. Poleciała do kuchni po chusteczki higieniczne - Będę płakać - ponownie usadowiła się na kanapie. Zostawiłam Mary i poszłam do łazienki. W głowie koszmarnie mi szumiało i czułam się jak nad morzem. Wzięłam zimny prysznic i przebrałam się w piżamę.Położyłam się spać w akompaniamencie szlochu Mary. Potem zasnęłam. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
***</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
notka ode mnie:</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
rozdziały będą się pojawiać co poniedziałek (tak myślę xd) </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif; text-align: center;">
PS. W zakładce bohaterowie pojawiają się nowe postacie :) </div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-59020462304046500452014-03-11T07:05:00.000-07:002014-03-23T02:54:46.319-07:0019. Happy Birthday :*<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Było dużo przed 9:00 dlatego wstąpiłam jeszcze do Starbucks'a i powoli, z ciepłą kawą ruszyłam w stronę studia, gdzie miałam się spotkać z Markiem.<br />
Idąc myślałam o Charlotte. Hm...miała w sobie coś czego jej zazdrościłam. Była ładna, chuda, umawiała się z Markiem, miała pewnie normalne życie, a jej siostra nie była anorektyczką. <br />
- Kur.a! - krzyknął mężczyzna, którego zauważyłam dopiero teraz, a który był cały brudny od mojej kawy. <br />
- O mój Boże. Przepraszam. Tak bardzo przepraszam. Zamyśliłam się. Przepraszam. Naprawdę - o mało się nie popłakałam. <br />
- Spokojnie - odparł chłopak - w sumie nic się nie stało - uśmiechnął się. <br />
- Przecież oblałam ci T-shirt. Na pewno był drogi. <br />
- A nawet jeśli? - podniósł brew.<br />
- Bardzo przepraszam. <br />
- Mówiłem, że nie ma problemu.<br />
- Skoro tak, to już sobie pójdę - odwróciłam się na pięcie i już miałam odejść.<br />
- Do zobaczenia, Cannelle - krzyknął za moimi plecami, a ja prawie biegiem opuściłam tamto miejsce.<br />
Odsunęłam od siebie myśl, która zaświtała w mojej głowie, gdy tylko spojrzałam na tego chłopaka. To nie mógł być Dash. Przecież on na pewno aktualnie był w Londynie. Musiał być w Londynie. <br />
- Cześć Cann - powiedział Mark na mój widok.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg23xgzwAkLP0jwgeiXRkHt0NS2zXJPd-GPrUczJdeG2G1H_VgAUAX4YF0DPQLMPSDOTMOFdi0ouUegmh5MF0fb_g_dO4jU1PBeOTkKDfQ9zWJYKFjJkLN_fHTHY2KtLKoEss60GcZQnRM/s1600/1625477_596960760375125_570849421_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg23xgzwAkLP0jwgeiXRkHt0NS2zXJPd-GPrUczJdeG2G1H_VgAUAX4YF0DPQLMPSDOTMOFdi0ouUegmh5MF0fb_g_dO4jU1PBeOTkKDfQ9zWJYKFjJkLN_fHTHY2KtLKoEss60GcZQnRM/s1600/1625477_596960760375125_570849421_n.jpg" height="320" width="240" /></a></div>
- Hej - usiadłam na krześle na przeciwko Marka. Znajdowaliśmy się aktualnie w bufecie, bo z tego co się dowiedziałam aktorzy na planie mieli jakąś sprzeczkę, a ja skończyłam właśnie swoją partię wokalną na którą jednak się zgodziłam. Miałam tak zwane "WOLNE". </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Stało się coś? - zapytał.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Nie...to znaczy...wylałam swoja kawę na jakiegoś chłopaka, który do złudzenia przypominał mi Dash'a, a na dodatek wiedział jak mam na imię - na ostatnie słowa Mark popatrzyła na mnie uważnie. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Z tego co wiem - chłopak odchrząknął - Dash Williams jest teraz w Ameryce, być może w Nowym Jorku bo podpisuje jakąś ważną umowę...</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Co chcesz przez to powiedzieć? - zapytałam. Jednak za nim Mark zdążył przełknąć ślinę by mi odpowiedzieć sama to zrobiłam - Chcesz przez to powiedzieć, że to mógł być Dash?? </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- No - przytaknął Mark sącząc swojego morelowego shake'a. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Aha - zamyśliłam się. - Chyba będę się ukrywać - powiedziałam zupełnie poważnie patrząc na przyjaciela. Chwilę potem poczułam coś mokrego na twarzy. Wybuchłam śmiechem. Minęło kilka nanosekund i śmialiśmy się oboje, mimo, że byłam cała mokra. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Trzymaj - Mark podał mi chusteczkę - Przepraszam - uśmiechnęłam się do niego i wytarłam TWARZ - Dobrze, że nie krzyczysz jak Charlotte - mimo, że wymówił to zdanie z uśmiechem i w ogóle gdybym nie była tak wyczulona na to imię to nie zrozumiałabym sugestii w nim zawartej. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Co? - zapytałam ze zdziwieniem. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Charlotte jest bardzo nerwowa i panikuje, a jak się denerwuje to krzyczy i trzęsą jej się ręce. To trochę śmieszne... znaczy nie powinienem skoro się spotykamy...ale tak jakoś wyszło. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Spoko - odparłam - przecież jej nie powiem.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Dziękuję - w tym czasie kończyłam "popołudniową", a można nawet powiedzieć, że prawie "wieczorną" toaletę bo dochodziła szósta wieczorem. Po przejrzeniu strat stwierdziłam, że moja koszulka z jakimś francuskim napisem, którego nie do końca rozumiałam jest już do niczego.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Chodź - Mark wstał.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Co robisz? - spytałam unosząc brew. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Poszukamy ci czegoś do przebrania - objął mnie ramieniem i wyszliśmy na zewnątrz. Owiało mnie zimne październikowe powietrze.Wyszliśmy wejściem od ulicy, dlatego wylądowaliśmy od razu wśród przechodniów. Wielki zegar na jednym z budynków pokazywał 12 października. O ile moją pamięć mnie nie myli 12 października było coś ważnego. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Mark! Ty masz dzisiaj urodziny! - krzyknęłam. Chłopak roześmiał się tuląc mnie w swoje ramiona - więc wszystkiego najlepszego z okazji - policzyłam szybko na palcach.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Dwudziestych pierwszych - powiedzieliśmy równocześnie. Co znaczy, że nie jestem taka słaba z mamy ^^ </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Urodzin!! - dokończyłam i cmoknęłam go w oba policzki. A co z Charlotte? Dlaczego nie spędza tego ważnego dnia z Markiem? </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Gdzie Charlotte? - spytałam. Chłopak natychmiast mnie puścił, włożył obie ręce do kieszeni spodni i kopnął jakiś kamyk. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Jest z Zach'em Wright'em. Znowu. - mruknął pod nosem. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Och, Mark! - przytuliłam go, a on to odwzajemnił. Jak na tzw. friendzone nasz hug trwał zbyt długo...a ja podobno umawiałam się z Anthonym, który nie dawał o sobie znaków życia, nie odzwaniał i nie odpisawał na smsy. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Chodź - Woods złapał mnie za dłoń i wciągnął do jakiegoś butiku. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Nie chciałam nic kupować, ale Mark namówił mnie na sukienkę od Diora. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJHji-ZO5oA2kXLBmSRnuuptMZLpYaqtEf6yzOSiTgIps8zwF99u_b49Rl3hc5hbvXjDal91jRChdmC-tjVWviQ3x5gPgxE_BT0AeIaKaYkU0MLKuMRdyy3npJUvzdE6TyWidrdp_6E7M/s1600/hdxhdhdhdhdh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJHji-ZO5oA2kXLBmSRnuuptMZLpYaqtEf6yzOSiTgIps8zwF99u_b49Rl3hc5hbvXjDal91jRChdmC-tjVWviQ3x5gPgxE_BT0AeIaKaYkU0MLKuMRdyy3npJUvzdE6TyWidrdp_6E7M/s1600/hdxhdhdhdhdh.jpg" height="320" width="217" /></a></div>
Rozumiecie?? Weszłam do butiku, tak prosto z ulicy i miałam kupować sukienkę Miss Dior! I jeszcze miałam tyle pieniędzy, że mnie było na nią stać! </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Tylko, że Mark chciał za wszystko zapłacić sam. Nie pozwoliłam mu i nakrzyczałam na niego, że nie będzie mi robił prezentów we własne urodziny. On tylko się obśmiał ze mnie i wyszliśmy ze sklepu wraz z moją nową sukienką, którą szybko zanieśliśmy do studia i zostawiliśmy na dyżurce. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
Na zewnątrz było już ciemno. Chciałam wrócić do domu, ale Mark mnie zatrzymał.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- No chodź... Nie zrobisz mi tego teraz. Nie dzisiaj.</div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Mark! Moi rodzice, nie będą wiedzieć co ze mną - próbowałam się wymigać. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Ale ja mam dzisiaj urodziny!! - o mało nie krzyknął. Wiedziałam, że wyciągnie to jako argument, a temu jedynemu nie mogłam się oprzeć. Wzięłam głęboki oddech. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
- Dobrze. </div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Verdana,sans-serif;">
_______________________________</div>
<div style="color: magenta; font-family: Verdana,sans-serif;">
<i>kto zadowolony, że stało się takie wielkie nic? </i></div>
<div style="color: magenta; font-family: Verdana,sans-serif;">
<i><br /></i></div>
<div style="color: magenta; font-family: Verdana,sans-serif;">
<i>14 do nastepnego.</i></div>
<div style="color: magenta; font-family: Verdana,sans-serif;">
<i><br /></i></div>
<div style="color: magenta; font-family: Verdana,sans-serif;">
<i>Wiecie co to The Vamps? </i></div>
<br />
<span style="color: magenta; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;"><i>Greetings & Kisses.</i></span></span></span> Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-31853085786031484322014-02-24T10:22:00.002-08:002014-02-24T10:25:45.345-08:0018. I don't wanna feel nothing. <span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dojechaliśmy do małej, włoskiej restauracji, a ja zastanawiałam się po co w ogóle się tam znaleźliśmy.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiIpWiKCiG1cnsdi8Yr1F77_RdxjVOp67KvQcK_onR3dzHwgp3kG8B0unNvjy5J80u_dLY4JjudMKdGlcVB6_UhoL2_CRrlVvCdfSExZUKMuH7_3TKS7qgV65HobV5y6rS9QZ2gT7XZoo/s1600/sgdfgsdgsgsdgsg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiIpWiKCiG1cnsdi8Yr1F77_RdxjVOp67KvQcK_onR3dzHwgp3kG8B0unNvjy5J80u_dLY4JjudMKdGlcVB6_UhoL2_CRrlVvCdfSExZUKMuH7_3TKS7qgV65HobV5y6rS9QZ2gT7XZoo/s1600/sgdfgsdgsgsdgsg.jpg" height="213" width="320" /></span></a></div>
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Witaj Mark - powiedziała ciemnoskóra kobieta podając Markowi menu, gdy już usiedliśmy. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Cześć Helen.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Mogę prosić o piwo? - zapytała Charlotte. Myślałam, że ona byłą pijana?? O.o</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jasne. A co dla ciebie? - zwróciła się do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wodę. - odparłam.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dobrze - kobieta odeszła, Mark przekartkował menu i pozwolił mnie i Charlotte coś sobie wybrać.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Gdy złożyliśmy zamówienie Mark, próbował nawiązać z nami jakąś konwersację. Jednak nie mogliśmy się zrozumieć. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jesteś z Anglii? - zapytała Charlotte.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak, z Herefordu, ale długo mieszkałam w Londynie. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Mój tata był Brytyjczykiem... - powiedziała po chwili Charlotte. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co się z nim stało?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Miał raka. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Mama Anthony'ego też ma raka. Na ostatnim koncercie zbierali pieniądze na fundację rodziny Bevan'ów. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Byłaś na tym koncercie? - spytał Mark. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie. - odpowiedziałam pośpiesznie. - Był w Amsterdamie... po za tym ja boję się ich w fanek... a na dodatek to był koncert...- kurde jak on się nazywał?? - Dash'a Simpson'a? Tak on się nazywa? The Secret House grało tylko w supporcie.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Kim jest Dash Simpson? - zapytała Charlotte. O raju. czy ci ludzie się na mnie uwzięli? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Piosenkarzem - odparłam sącząc swoją wodę. - Mam nieodparte wrażenie, że za mną nie przepada... Na ostatniej gali nie był zbyt miły. Mimo wszystko chciałabym z nim zaśpiewać. Nie lubię jego muzyki, ale lubię jego głos. Ma taką ciemną barwę.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dlaczego myślisz, że on cię nie lubi? - dopytał Mark, zabierając się za danie przyniesione przez Helen. Nie chciałam opowiadać o przykrościach, które spotkały mnie ze strony Dash'a. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Myślę, że za bardzo się różnimy - odparłam w końcu.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Zadzwonić, czy nie? - spytałam plakatu Amy Winehouse </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqa8xxx2igtYGS1GM-NMBogbK69S-cTce8FqX9hqdazzHec1886Pcsxw8HX6fGGd5EyGlvvmMGpUYbyZSFDsXb8qRQEox8ck-1jFGkrXLDNIBThshKgnEMJ0WdbH5hlmCSVwmzJqffmeY/s1600/dfgfdgdhgdh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqa8xxx2igtYGS1GM-NMBogbK69S-cTce8FqX9hqdazzHec1886Pcsxw8HX6fGGd5EyGlvvmMGpUYbyZSFDsXb8qRQEox8ck-1jFGkrXLDNIBThshKgnEMJ0WdbH5hlmCSVwmzJqffmeY/s1600/dfgfdgdhgdh.jpg" height="320" width="225" /></span></a></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> wiszącego nad moim łóżkiem. - A co jeśli już śpi?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zrezygnowana odłożyłam telefon na półkę i poszłam grać. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W niewielkim klaustrofobicznym pomieszczeniu stał mój fortepian. Usiadłam na krześle, a z oczu pociekły mi łzy. Położyłam dłonie na klawiszach i zagrałam moją ulubioną melodię. <<<a href="http://www.youtube.com/watch?v=H7BRpmbfPk0" target="_blank">ULUBIONA MELODIA CANNELLE</a>>></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie wiedziałam, czy moi rodzice wrócili, ale na wszelki wypadek zamknęłam drzwi. Mogłam wrzeszczeć tupać, <i>płakać, </i>a i tak nikt by mnie nie słyszał. Moi rodzice zainwestowali w wytłumione drzwi i ściany, bym mogła ćwiczyć zawsze, o każdej porze dnia i nocy, nie budząc i nie wkurzając nikogo. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Nie zauważyłam, gdy do pokoju weszła Mary. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co jest? - zapytała cicho.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nic. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Dash - zgadła. - Dlaczego tym razem? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To co zwykle. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Gdy jeszcze mieszkaliśmy w Londynie, ja i Mary byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Wiedziała o mojej ukrytej miłości do Dash'a. Nie odwzajemnionej miłości. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Szczerze, nigdy z nim nie rozmawiałam. Czasem tylko na jakiejś gali wymienialiśmy uśmiechy, ale nic więcej. Byłam silna. Potrafię być silna i nie czuła dla innych, ale w domu zwykle nie wytrzymuję. To co dzieje się we mnie. w mojej głowie. jest zupełnie nie do opisania. <i>Boli i sprawia, że już nigdy więcej nie chcę nic czuć. </i></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wtuliłam się w ramiona Mary. Była koszmarnie chuda, ale i tak od dwóch miesięcy przytyła około 10 kilo. Rodzice sprzedali mieszkanie w Londynie i przenieśli się, na razie na stałe do Nowego Jorku z dwóch względów. Jednym była moja praca, a drugim terapia Mary. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Jak ci idzie piosenka do filmu?</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Nie mrawo. Ma durową* melodię, nie jest w moim stylu. Próbuję negocjować z tamtymi ludźmi zmianę piosenki, albo choćby tonacji...</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Myślisz o "Strange Birds"? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Zdenerwowałam się. Z trzaskiem zamknęłam klapę i wyszłam z pokoju. "Strange Birds" to mój skarb. Mój najlepszy, niepublikowany utwór, o którym tak na prawdę wiem tylko ja. Skąd ona o nim wiedziała? Po za tym nie lubię, gdy ktoś się interesuje moją twórczością. Z żadną piosenką z debiutanckiej płyty, ani z żadną INNĄ piosenką również nie byłam, za tak zżyta. Sama ją napisałam. Była tym co czułam. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Było już bardzo późno, dlatego położyłam się spać.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Rano obudziła mnie mama. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFvoubxu7O-StIuPwGK_DpE2L99Ci5f_fzP9Yb6gCabKOYCy5wgFnQj34aqlj5bZeLTNdRjwFajKevkgryoDUbHJ3cX2cvE8z5sVBf9n9i_ANkGBbububwt5H8wPJbiUbYxmtefOTHEGg/s1600/dfhdfh.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFvoubxu7O-StIuPwGK_DpE2L99Ci5f_fzP9Yb6gCabKOYCy5wgFnQj34aqlj5bZeLTNdRjwFajKevkgryoDUbHJ3cX2cvE8z5sVBf9n9i_ANkGBbububwt5H8wPJbiUbYxmtefOTHEGg/s1600/dfhdfh.jpg" height="320" width="277" /></a></span></div>
<br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Cześć skarbie - powiedziała podając mi szklankę wody i tabletki. 10 kapsułek praktycznie na raz. Z każdym dniem było gorzej. W gardle powstawała mi jakaś dziwna gula, przez którą nie mogłam nic połknąć. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Cannelle, skarbie - powiedziała siadając na łóżku. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak? - zapytałam przerywając szukanie skarpetek i popatrzyłam na mamę. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Wiesz może, co się stało z Mary? Nie było jej rano w pokoju, gdy przyszłam. - przestraszyłam się. Mary odpieprzała różne widowiska i w ogóle, ale jeszcze nigdy nie zwiała z domu.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To moja wina - mruknęłam.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Co? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Spytała mnie o "Strange Birds"! - krzyknęłam. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Cannelle... Nuty do "Strange Birds" leżały w kuchni na stole. Ta piosenka mówi o tobie więcej niż <i>ty</i> kiedykolwiek o sobie powiedziałaś. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Ale to nie powó- nagle drzwi wejściowe trzasnęły. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Mary? - spytała mama, wstając i idąc w głąb korytarza.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- No? </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Och.... nic skarbie. Po prostu rano cie nie było.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Poszłam się przejść. Chyba mogę jeszcze.</span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- Tak. Oczywiście, że możesz. Jesteś już dorosłą dziewczyną, ale ja zawsze będę się o ciebie martwić bo jestem twoją matką. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">- To fajnie - rzuciła Mary i zamknęła się w swoim pokoju. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ubrałam się w pierwsze lepsze ciuchy i wyszłam z domu. </span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">*durową - dla wszystkich nie wtajemniczonych: durowe = wesołe (zazwyczaj), molowe = smutne (zazwyczaj); </span><br />
<br />
________________________________________________________________________<br />
<span style="color: magenta;"><i>Cześć :p</i></span><br />
<span style="color: magenta;"><i>proszę bardzo, oto rozdział 18. mam nadzieję, że się spodoba :*</i></span><br />
<span style="color: magenta;"><i>Dziękuję za dobicie do 13 komentarzy *WINK* </i></span><br />
<span style="color: magenta;"><i>powtórzę prośbę. </i></span><br />
<span style="color: magenta;"><i>również 13 :) </i></span><br />
<br />
<i style="background-color: white; color: magenta; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Greetings & Kisses.</i>Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-49199810205794899512014-02-19T11:09:00.002-08:002014-02-19T11:09:47.798-08:0017. Transylvania (jk jk without Vampires)<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=F3EG4olrFjY" target="_blank">Dance With Me Tonight</a></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="background-color: white; line-height: 20.790000915527344px;"><span style="color: magenta; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- PO CO TO ZROBIŁAŚ?</span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #111111; line-height: 20.790000915527344px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white;"><span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">Od lunchu ani Anthony, ani reszta chłopców nie odzywała się do mnie. Na szczęście, życie nauczyło mnie jakoś żyć będąc ignorowaną. </span></span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">Z resztą nie było tak do końca. Inni uczniowie West High przybijała ze mną piątki, witała się na korytarzu i pytała jak pozbyłam się Blair Parker. Ale ja wcale się jej nie pozbyłam. Ja NIC nie zrobiłam. </span></span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">Do rzeczywistości powrócił mnie dźwięk mojego telefonu. </span></span></span><br />
<span style="background-color: white;"><span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;"><i>Od Mark:</i></span></span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; line-height: 20.790000915527344px;"><i>Nelle, co powiesz na kolację? Ja, ty i Charlotte?</i></span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; line-height: 20.790000915527344px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">Przez chwilę myślałam nad odpowiedzią. </span></span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;"><br /></span></span></span>
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;"><i>Jasne.</i></span></span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;"><i><br /></i></span></span></span>
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">Napisałam szybko. Co innego miałam zrobić? </span></span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white; line-height: 20.790000915527344px;">Na odpowiedz też nie musiałam czekać.</span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;"><br /></span></span></span>
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;"><i>Będę u ciebie ok. 20.</i></span></span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;"><i><br /></i></span></span></span>
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;"><i><br /></i></span></span></span>
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">Mark był wcześniej. Aż pół godziny wcześniej niż się zapowiedział, ale na to własnie byłam przygotowana. Mój przyjaciel nienawidził się spóźniać i spóźnialskich też nienawidził.</span></span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">- Cześć - powiedział, gdy otwarłam mu drzwi.</span></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCy8SF4reWZFO9LqY_Dywap9RG02JSa9Ax70hkb7TwVGt3nEWESCOzk6nEVusvFHxx-tVUs0q3kZj8cJldcWXnaODBG_5SrCJtzA2CKYOcKPpxzCITL_SNDlS56_f4urU_uq8VnLSBdEA/s1600/xbxbxcbxb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCy8SF4reWZFO9LqY_Dywap9RG02JSa9Ax70hkb7TwVGt3nEWESCOzk6nEVusvFHxx-tVUs0q3kZj8cJldcWXnaODBG_5SrCJtzA2CKYOcKPpxzCITL_SNDlS56_f4urU_uq8VnLSBdEA/s1600/xbxbxcbxb.jpg" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;">- Hej! - Mark przyjrzał się mojej sukience bardzo uważnie. Jakby chciał zobaczyć jakiego ściegu użyto do jej uszycia. </span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ślicznie wyglądasz, Nelle. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dziękuję, ty również dobrze. - oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Z Markiem wszystko było jasne. Bez zbędnych komplikacji, niedomówień i w ogóle ogólnie dobrze. Dlatego tak bardzo za nim przepadałam.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- To, którym cackiem jedziemy? - zapytał Mark, gdy znaleźliśmy się w garażu pełnym drogich i wymyślnych aut.</span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Szczerze nie byłam pewna co zostawił mi Luke, którego poprosiłam o samochód. Niby mówiłam Anthony'emu, że w Ameryce nie jeżdżę, ale potem stwierdziłam, że może jednak auto mi się przyda. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Nacisnęłam otwartą kłódkę na auto pilocie. Moim oczom ukazało się BMW MONSTER. Wielki co najmniej jak stodoła. Zmroziło mi ręce, gdy do zobaczyłam. </span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTmdakOydSUT-QQ7zFEFGpb-GKXjZQh2-ZG1UUANM_BgaxH_TgHQzglp4DZkbqRZtx2bY9joSKHPfWs55XxbuyipN3WIlIZMNKbd_pXDeN0bodJ08ceEIR7nFrKuR5txa2bv2XKnN2Pr8/s1600/bdbdbdbd.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTmdakOydSUT-QQ7zFEFGpb-GKXjZQh2-ZG1UUANM_BgaxH_TgHQzglp4DZkbqRZtx2bY9joSKHPfWs55XxbuyipN3WIlIZMNKbd_pXDeN0bodJ08ceEIR7nFrKuR5txa2bv2XKnN2Pr8/s1600/bdbdbdbd.jpg" height="305" width="320" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">Jednak jako pewna siebie brytyjka, którą byłam wsiadłam do samochodu. Odpaliłam silnik i w miłej ciszy dojechałam pod dom Charlotte. Nie sadziłam, że będę musiała ją odbierać. Mimo wszystko (np. przez sen xd) jej nie lubiłam. </span></span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">- Cześć - mruknęłam, gdy dziewczyna otwarła drzwi. Czułam jej wzrok na sobie. Nie wyglądała, źle. Ja w sumie też nie. - Idziemy? - zapytałam, gdy znudziło mnie stanie w drzwiach.</span></span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">- Jasne - Charlotte wzięła torebkę i zamknęła za sobą drzwi. </span></span></span><br />
<span style="color: #111111; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;">- Co? - zapytała parząc na przyglądającego jej się Mark'a - Gemma, mnie tak odstawiła. </span></span></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: #111111; line-height: 20.790000915527344px;"><br /></span><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 20.790000915527344px;"></span></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqUbXzWFbzeRFC8sCd2-unL9PaO_058KZqNYUbtuw65j0Jm9O336m8PQRA-ub0cwbpjil89myhXeUonhVbWWE66TxLM2x_ZzgxKKNJ-DovaKYsM7ym7yqim3BbnApboaABJVozXLdiNU8/s1600/5134a315bfb2b0304201373517.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqUbXzWFbzeRFC8sCd2-unL9PaO_058KZqNYUbtuw65j0Jm9O336m8PQRA-ub0cwbpjil89myhXeUonhVbWWE66TxLM2x_ZzgxKKNJ-DovaKYsM7ym7yqim3BbnApboaABJVozXLdiNU8/s1600/5134a315bfb2b0304201373517.jpg" height="320" width="220" /></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie, no. Jest okay.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Wsiedliśmy do BMW.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Debile!! Cholera jasna! - krzyknęłam przekręcając kluczyk w stacyjce. Odpaliłam, ale od razu zgasiłam silnik. To BMW było dla mnie zbyt... nowoczesne i takie dziwne... Po za tym te Amerykańskie auta mają tą kierownicę <i>zdecydowanie </i>ze złej strony. No i definitywnie, obecność Charlotte jakoś bardzo mnie stresowała. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Co jest? - zapytała.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Boję się to prowadzić... Mój głupi kuzyn i jego głupi kumple (jak się później okazało, to auto Freddiego xd) nie posiadają widocznie normalnego auta - wysiadłam z samochodu i usiadłam na tylnym siedzeniu z założonymi rękami.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Charlotte, mogłabyś? - zapytał Mark.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Nie - odparła blondynka - Wiesz...po prostu...jestem...trochę pijana.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Mark parsknął śmiechem, a ja ukryłam uśmiech w dłoniach.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze, ja poprowadzę - zrezygnowany Mark usiadł na miejscu kierowcy i powoli ruszył. Żadna z nas nie drążyła tamatu. Być może dlatego, że ja nuciłam sobie pod nosem, a Charlotte odczuwała skutki uboczne picia alkoholu. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">______________________________________</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #111111; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;">Uśmiałam się z tego rozdziału lol</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;">tak koszmarnie nudnego jeszcze nie było xd ale NIC. zupełnie nic. nawet moi chłopcy mnie nie zainspirowali :c</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;">jakiś czas temu... wszystko wyglądało lepiej xd</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;">ok. </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;">macie jeszcze zdjęcie Cann, oceńcie, która wyglądała lepiej :* </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYCridENQP1Z5F-5UG1MBTU_BvgL6thPLN5PghutUC2KyRr4bd66OEFjM4d0WF29q_PNaiy3FiwYhaSxhuW3OTAzrkxVs70rrcLHqIqZT9mVZ8-ZXRBvV9Ogh9cawuWNjJeSxKZkd9yeM/s1600/hjfjfjf.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="color: magenta;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYCridENQP1Z5F-5UG1MBTU_BvgL6thPLN5PghutUC2KyRr4bd66OEFjM4d0WF29q_PNaiy3FiwYhaSxhuW3OTAzrkxVs70rrcLHqIqZT9mVZ8-ZXRBvV9Ogh9cawuWNjJeSxKZkd9yeM/s1600/hjfjfjf.jpg" height="320" width="240" /></span></a></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;">Kocham WAS <3 <3 <3 </span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="color: magenta;">dacie radę do 13 szczęśliwych komentarzy?? </span></span></div>
<br />
<span style="color: magenta; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;"><i>Greetings & Kisses. </i></span></span></span><br />
<span style="color: magenta; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;"><i><br /></i></span></span></span>
<span style="color: magenta; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span style="background-color: white;"><span style="font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;"><i>PS. Powód tytułu: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=eZ-fhtI9GMQ" target="_blank">Transylvania</a></i></span></span></span>Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-21837603198557177662014-02-14T07:06:00.001-08:002014-02-14T07:14:39.946-08:0016. You can't sit with us :(<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Dla kochanej Elizabeth .x </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=IJNR2EpS0jw" target="_blank">Dumb Ways to Die</a></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Anthony składał mokre pocałunki na mojej szyi co doprowadzało mnie do
szaleństwa.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Dyrektor Adams gdzieś zniknął i na korytarzu byliśmy tylko we
dwoje. Tone wybrał takie miejsce, którego kamery monitoringu nie obejmowały. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Całował mnie coraz bardziej zachłannie, a ja nie chciałam przerywać. Jego
dłonie sprawnie rozpięły guziki mojej koszuli. Wiedziałam, że idziemy za
daleko, że nie jestem na to gotowa. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Tone - powiedziałam stanowczo. Chłopak odsunął się ode mnie i pomógł mi
zapiąć koszulę. - Dziękuję - mruknęłam łapiąc go za rękę. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Anthony otwarł drzwi do niewielkiej sali, pełnej obrazów wiszących na ścianach,
map i innych koniecznych w nauce pomocy. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Anthony! - jęknęła nauczycielka. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- We własnej osobie! I przyprowadziłem kogoś!</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Ladies and gentleman oto Cannelle King! - przedstawił mnie Tony z
niepotrzebnym afiszem. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Ty jesteś tą piosenkarką? - zapytał ktoś z tyłu. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- To dokładnie ona! - odparł Anthony. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Czy Cannelle nie umie mówić? - zaśmiał się ktoś inny.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Umiem mówić - odpowiedziałam trochę zbita z tropu. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Świetnie - powiedziała sarkastycznie nauczycielka.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Była ona wysoką
blondynką z mocno czerwonymi ustami. Była śliczna. - Anthony i ty... Clarise
siadajcie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoT0rqdKRm2-NPMDdfdkz2-ZYskDbX53YJauh5SeTPFrGD0JERR_nD-CgsO_KW7ay1bjXumdlpfD-Cyzs8_3GIMLzMquFGYBeQD_YIWa1L2-92uy1lVbPCxw6NWn5mr479cXBnZaQp3fY/s1600/images.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoT0rqdKRm2-NPMDdfdkz2-ZYskDbX53YJauh5SeTPFrGD0JERR_nD-CgsO_KW7ay1bjXumdlpfD-Cyzs8_3GIMLzMquFGYBeQD_YIWa1L2-92uy1lVbPCxw6NWn5mr479cXBnZaQp3fY/s1600/images.jpg" /></a></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Po klasie rozległ się szmer.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Jestem Cannelle - poprawiłam uprzejmie.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Nie ważne - odparła kobieta.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Ruszyłam na jedyne wolne miejsce, na końcu klasy. Gdy szłam w jednej z ławek
zauważyłam Elandor, która podała mi karteczkę. zajęłam swoje nowe miejsce.
Wyjęłam notatnik, pióro i rozwinęłam wiadomość od El.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<i>"Jak na moje oko, to Blair leci na Anthony'ego. Trzymaj go mocno.
xx" </i></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Po przeczytaniu tego, nie mogłam powstrzymać nagłego wybuchu śmiechu.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Parsknęłam.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Oczy wszystkich 16 osób znalazły się na mnie. Większość była uśmiechnięta.
No może po za nauczycielką.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Co się śmieszy? Czy powiedziałam coś śmiesznego? </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Nie, ja tylko...</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1, 0... Spokojnie Blair. Spokojnie.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Co ty sobie do cholery wyobrażasz? - kobieta zrobiła się cała czerwona.
mniej więcej tak samo jak szminka na jej ustach. - Wydaje ci się, że co?</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Nie mamy tu taryfy ulowej dla jakiś pieprzonych piosenkareczek. - w tym
momencie drzwi się otwarły.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Pani Parker?</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Oh - kobieta upadła na podłogę. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Dyrektor Adams wbiegł do sali.
podniósł nauczycielkę z podłogi i razem z jakimś chłopakiem, który na pewno nie
był Anthonym wynieśli kobietę z sali. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Świetna z niej aktorka - mruknął Tom przeżuwając swój makaron. Ja, Elandor
i chłopcy z Secret House siedzieliśmy w stołówce. Nie było z nami jedynie
Luke'a, który już jakiś czas skończył to liceum, ale on nie był oficjalnym
członkiem zespołu. Dyrektor Adams, kazał mam i drugiej klasie (klasie w której
był Leon i Freddie) siedzieć w stołówce do czasu swojego powrotu. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Wszyscy dobrze wiemy, dlaczego ona to zrobiła – mruknął Leon</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Co zrobiła? – zapytałam.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- No tak, tylko jaki w tym sens? – Tom olał to, że cokolwiek powiedziałam i
nadal prowadził tylko męska rozmowę z Leonem i Freddiem.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- To miłość. – odparł Leon, obejmując Elandor ramieniem. Dziewczyna speszyła
się lekko a na jej twarzy zagościł uśmiech i rumieniec. Jaką oni byli słodką
parą!!!</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Tak, przecież wszyscy wiemy, że Anthony i Blair coś ze sobą kręcą –
odezwał się Freddie. Mówiąc to delikatnie walnął Tony’ego w bok.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Nawet tak nie żartuj! – oburzył się mój Tone.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- O co chodzi? – spytałam na tyle głośno by mieć pewność, że mnie usłyszeli.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Blair Parker wydaje się mieć chrapkę na naszego Anthony’ego – wyjaśnił mi
spokojnie Fred. – To trwa już drugi rok.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Ostatnio, gdy Tone umawiał się z jakąś Angeliką, Blair hejtowała, wysyłała
jej groźby, straszyła ją w internecie. Dziewczyna zmieniła szkołę, nie? –
ciągnął Tom.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Tak. A najlepsze było to, że oni mieli razem robić projekt. Po to te całe spotkania…
- dodał Leon. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Nie zgłosiła tego gdzieś? – zapytałam.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Zgłosiła. Ale policja nic nie znalazła.Blair nie jest taka głupia. Nie doszli do niej po niczym. Nawet
po numerze IP. Wysyłała wszystko ze wspólnych komputerów w bibliotece, czy kafejce.
Oficjalnie my też <i style="mso-bidi-font-style: normal;">nic </i>nie wiemy –
uściślił Freddie.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Rozumiem. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Po chwili głupkowatej rozmowy na temat… w sumie nie wiem o czym oni
rozmawiali, do naszego stolika podeszła dziewczyna.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Była ładną blondynką.</div>
<div class="separator" style="clear: both; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr4Bbg1WaLSRkIMTkZEedLtBLTed3qShBSuvpKlp6vFVpahMuysZluPw7iYotWHER5TR4aldBU4LNoLlNPS3l-JBQQlTJbHNinHdyQRh4cCagknNOkoNjUv_SEK-ntaugNFMCfrp-xNWM/s1600/indeks.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhr4Bbg1WaLSRkIMTkZEedLtBLTed3qShBSuvpKlp6vFVpahMuysZluPw7iYotWHER5TR4aldBU4LNoLlNPS3l-JBQQlTJbHNinHdyQRh4cCagknNOkoNjUv_SEK-ntaugNFMCfrp-xNWM/s1600/indeks.jpg" height="320" width="212" /></a></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Wydało mi się, że siedziała przede mną na feralnej
lekcji angielskiego z Blair Parker. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Cześć – powiedziała. Nikt po za mną i El nie zwrócił na nią uwagi. Moja przyjaciółka
wstała.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Cześć Rose – powiedziała przyjaźnie. To było trochę awkward. Chłopcy ją
ignorowali, a Elandor z nią rozmawiała.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- O co chodzi? – spytałam Anthony’ego.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Oh – zdziwił się chłopak. – Ona? Nie wiem kim jest. Nie należy do naszej
paczki.</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Serio? Koledzy Anthony’ego byli tak okropnie snobistyczni?</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Spodziewałabym się tego po moim kochanym kuzynie, ale nie po kimś takim jak
Freedie, Anthony czy Tom! </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Cześć – zwróciłam się do dziewczyny. Zrobiłam przy tym wstawaniu dużo
zamieszania, żeby zwrócić na siebie uwagę tych głupoli. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Hej – uśmiechnęła się dziewczyna. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Jestem Cannelle King, a ty?</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- Rose Jackson – odparła dziewczyna. Uścisnęłyśmy sobie dłonie. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– Cóż, ja będę już szła. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Dziewczyna odwróciła się i odeszła. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Miny chłopaków świadczyły, że byli zaszokowani. Uśmiechnęłam się
triumfalnie. </div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
- PO CO TO ZROBIŁAŚ?</div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
___________________________________</div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Walentynkowy rozdział! </div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Rozpiera mnie radość!!!</div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Dostałam płytę!!!!</div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
McFly!! All the GREATEST Hits!!!!</div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Idealny walentynkowy prezent <3</div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
Dziękuję!</div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
co myślicie o tym rozdziale?? Pojawiają się dwie nowe bohaterki :)</div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
aha i chciałam powiadomić, że zawiesiłam MRS. HIGHWAY ~ do odwołania.</div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
w zakładce Kontakt jest do mnie kontakt. wzakładce bohaterowie - nowe bohaterki :)</div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
<br /></div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
POZDRAWIAM <3</div>
<div style="color: magenta; font-family: Georgia,"Times New Roman",serif;">
liczę na komentarze :) </div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-58242323229067333942014-02-09T10:11:00.000-08:002014-02-09T10:11:22.521-08:0015. Fancy Pants ^_^<span style="color: magenta;"> <i>Dla <a href="http://www.blogger.com/profile/17455387175298108966" rel="nofollow" style="background-color: white; font-family: Georgia, Utopia, 'Palatino Linotype', Palatino, serif; font-size: 14px; font-weight: bold; line-height: 18.899999618530273px;">Nikola Horan</a> :*</i></span><br />
<span style="color: magenta;"><i><br /></i></span>
<span style="color: magenta;"><i>'huehuehue :< nikt nie zgadł kogo całował Anthony :* jestem ciekawa co o tym myślicie?'</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Anthony całujący Charlotte. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">To nawet trudne ich sobie razem wyobrazić, zwłaszcza, że Tony był nią zupełnie niezainteresowany. Obudziłam się z krzykiem. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Moja mama dotarła do mnie po kilku minutach. Jestem pewna, że najpierw była u Mary, bo mojej siostrze często zdarzały się takie akcje. <br />
- Cannelle, skarbie? Czy wszystko w porządku? - zapytała kobieta zatrzymując się w drzwiach. Nie było sensu, by wchodziła dalej. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Potwierdziłam, że wszystko w porządku, a mama wróciła do siebie. Przez resztę rana nie zmrużyłam oka. Wstałam z łóżka, ubrałam się w pierwsze lepsze ciuchy i poszłam do salonu, gdzie oglądałam powtórki jakiś seriali. <br />
Dzisiaj miałam przedstawić wytwórni 5 piosenek , a miałam zaledwie dwie. Jednak nie martwiłam się o to. <br />
Koło ósmej zadzwonił Charles i powiedział, że jest spotkanie o 10 na którym muszę być, z którymś z rodziców. <br />
Zaoferował się mój tata. <br />
- Pójdę z Cannelle i raz na zawsze załatwię tę sprawę z Charles'em - powiedział do mamy, przy porannym kubku kawy.<br />
O 9:56 ja i mój tata siedzieliśmy w dużej sali konferencyjnej. Podano nam ciastka i kawę, był również szwedzki stół i fontanna z czekoladą. Jednak nie poszłam tam żeby coś zjeść, a na spotkanie w sprawie mojej przyszłości. <br />
- Witam państwa - powiedział siwy, stary koleś w dobrze dopasowanym, czarnym garniturze - Jako dyrektor wytwórni chciałbym przeprosić Cannelle i jej rodzinę za wszystkie nie dogodności, które państwa spotkały z naszej strony. Mam jednak nadzieję, że nie będą państwo nas krytykować za naszymi plecami... - tata spojrzał na mnie dziwnie. A ja pokręciłam głową.<br />
- Przepraszam - mój ojciec wstał.<br />
- Słucham panie Knight - rzucił siwy koleś.<br />
- King. Victor King - poprawił mój tata - Cannelle rezygnuje z współpracy z pańską wytwórnią dlatego, że otrzymała propozycję od Laury Perkins i Sophisticated Records.<br />
Gdy mój tata przemawiał, ja doszłam do przełomowego odkrycia. Laura Perkins, była matką Charlotte Perkins. Żadna z nie przypominała drugiej. Były zupełnie różne. Charlotte była blondynką, a Laura miała czarne włosy. Miały różne nosy, usta i przede wszystkim brwi. <br />
Gdyby nie ten okropny sen i to, że ciągle mam Charlotte w głowie, nigdy bym na to nie wpadła. <br />
- Dobrze, potrzebujemy podpisu Cannelle i pańskiego - siwy mężczyzna zrobił nacisk na moje imię, jakby zauważył, że odpłynęłam. Wyjęłam swoje pióro z torebki i zamaszystym ruchem podpisałam dokument. O 10:30 byłam wolna. Wolna niczym ptak. <br />
- To gdzie jedziemy teraz? - zapytał tata. <br />
- Mógłbyś zawieść mnie do Elandor? <br />
- Jasne - odparł tata.<br />
Wsiedliśmy do samochodu, który podarował nam wujek Kevin. Mimo, że moi rodzice protestowali i wcale nie chcieli go wziąć.<br />
- A teraz piosenka z najnowszej płyty naszego ukochanego zespołu The Secret House. Kawałek nosi tytuł 'Fancy Pants'.<br />
- <i>Her voice, her hair, her nose, her face I love her (fancy pants)</i></span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i> her eyes, her house, her job, her style I love her just the way she is. <br />
She wear fancy pants, and I love her. <br />
She is my crush, so I love her.<br />
She never gonna tell hers dad, but I love her. <br />
And I love hers FANCY PANTS.</i><br />
- Fantazyjne spodnie - roześmiał się tata. - Czego to ci ludzie nie wymyślą dla sławy i pieniędzy. <br />
Wcale się z nim nie zgadzałam. Piosenka Anthony'ego o 'fantazyjnych spodniach' była super. Bo tu chodziło o to, że on kocha ją taką jaką jest i kocha ją nawet jeżeli ona ubiera te fantazyjne spodnie bo on też je kocha. Kocha swoją dziewczynę w fancy pants.<br />
U Elandor w domu było święto. Jej matka wróciła. El przyjaźnie odmówiła spotkania, pozostawiając mnie na lodzie. <br />
Ale od czego ma się chłopaka? <br />
Po jednym telefonie Anthony czekał na mnie w Starbucks'ie. Choć jeszcze nic nie było oficjalnie, my we dwoje zachowywaliśmy się jak para. Buziaczki, czułe słówka, długie tulenie i trzymanie za ręce.<br />
- Chciałabyś coś zobaczyć? - zapytał, gdy skończyłam swoje Frappuccino. <br />
- Oczywiście. <br />
Wtuleni w siebie ruszyliśmy na przeciw październikowej pogodzie. Było słonecznie, ale chłodno. Nie wędrowaliśmy długo. Tylko do samochodu Anthony'ego. Chłopak usiadł po lewej na miejscu kierowcy. <br />
- Jeździsz samochodem? - zapytał, gdy przemierzaliśmy ulice Nowego Jorku.<br />
- Tylko po poprawnej stronie ulicy - Anthony wybuchł śmiechem. <br />
- Uważasz, że wy jeździcie poprawnie? Po lewej stronie?<br />
- Tak.<br />
- Tylko ta wasza głupia wyspa tak jeździ.<br />
- Ona nie jest głupia - oburzyłam się, akurat w momencie, w którym Anthony zatrzymał samochód na czerwonym świetle.<br />
- Lubię jak się złościsz - mruknął i przyciągnął moje usta do swoich. Nie mieliśmy czasu na długi pocałunek, ale paparazzi zdarzył niestety wykonać swoją pracę. Jutro wszystkie nagłówki będą o mnie i Anthony'm.<br />
- Witamy panie Bevan - uśmiechnęła się do Toniego dość młoda blondynka o idealnej figurze i stroju biurowym. Zemdliło mnie na ten widok przez co mocniej ścisnęłam dłoń Anthony'ego.<br />
Na twarzy chłopaka pojawił się bezczelny uśmiech. Byłam zazdrosna. <br />
- Też cię kocham, Cannelle - wyznał szczerze, gdy wsiedliśmy do windy. Nie wiem co to był za budynek, ale Anthony wydawał się znać go świetnie. Wsiedliśmy na przed ostatnim piętrze, bo tylko tam dojeżdżała winda. <br />
- Zamknij oczy - rozkazał, a ja to posłusznie zrobiłam. Zupełnie nie spodziewałam się tego co mnie spotkało. Anthony załatwił helikopter, do którego wsiedliśmy. Widziałam cały Nowy Jork z lotu ptaka. Cały czas trzymając mojego Toniego za rękę. Nie wiedziałam czy są jakieś ważniejsze słowa niż "Kocham Cię", które co chwilę szeptałam Anthony'emu we włosy, a on odpowiadał tym samym. Czy to tak prosto mówić komuś, że go się kocha? Kalkulując z milion milionów razy dziennie? Gdyby Anthony kiedykolwiek powiedział, że go nie kocham, chybabym go rzuciła. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Pewnego październikowego dnia poszłam do szkoły. West High School nie przyciągało mnie do siebie. Było okropnie nowoczesne, a ja lepiej się czuję w ceglastych, angielskich budynkach. Przy wejściu spotkałam Elandor i Leona. Roześmianych i trzymających się za ręce. El szybko oprowadziła mnie po korytarzu pierwszego piętra, a Leon pokazał mi gdzie znajduję się gabinet dyrektora, w którym miałam się zjawić. <br />
- Cannelle King? - podszedł do mnie mężczyzna na oko 30 letni. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR_ePCHKC6EIIzaE0xshOfg0aNasCeoE2w5wQs-cWt8eCPbRo8_H1Hn3HksvseDehtDsZ5lQ9u0FY_XU72hVGL7nOatXGfcrIFWUD75D-qXGuuhbxtRxcM94_s-cwP0x60Mbjc9klT71w/s1600/large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjR_ePCHKC6EIIzaE0xshOfg0aNasCeoE2w5wQs-cWt8eCPbRo8_H1Hn3HksvseDehtDsZ5lQ9u0FY_XU72hVGL7nOatXGfcrIFWUD75D-qXGuuhbxtRxcM94_s-cwP0x60Mbjc9klT71w/s1600/large.jpg" height="320" width="266" /></a></span></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br />
- Witaj w skromnych progach West High School! - takie skromne to one nie były. - Jestem dyrektor Henry Adams. - był bardzo młody jak na dyrektora, podał mi dłoń. Gdy ja podawałam mu swoją zadzwonił dzwonek. - Oto twój plan lekcji - wręczył mi blankiecik z wypisanymi godzinami i przedmiotami. - A teraz chodźmy, bo zaczął ci się angielski. - ruszyliśmy korytarzem. Nagle usłyszeliśmy kroki. Dyrektor Adams zatrzymał się natychmiast, a jego twarz zrobiła się czerwona jak burak. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Panie Bevan - krzyknął nawet się nie odwracając. Stukot obcasów był coraz bliżej. Odwróciłam się pół sekundy szybciej niż dyrektor, bo ciekawość zżerała mnie czy to na prawdę Anthony. <br />
- Dzień dobry panie Adams - zaczął mój Tone, puszczając do mnie oko. <br />
- Panie Bevan czy nie ma pan zegarka? <br />
- Mam - odparł Tony. Dyrektor Adams był wściekły, czułam to stojąc obok niego. <br />
- W ramach pokuty za spóźnienia, zostaniesz dzisiaj po lekc -<br />
- Ja mam lepszy pomysł. - przerwał mu Anthony. - Zajmę się Cannelle. <br />
Zdezorientowany Henry Adams patrzył raz na mnie, raz na Anthony'ego. <br />
- Choć Cann, angielski nam mija - chłopak złapał mnie za rękę i skierowaliśmy się w stronę sali. </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">____________________________________________ </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: magenta; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">*link do piosenki z poprzedniego rozdziału :) <a href="http://www.youtube.com/watch?v=Bl19rs22WMU" target="_blank">Light me up</a> *</span><br />
<span style="color: magenta; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">tekst kursywą, to piosenka, którą sama wymyśliłam o trzeciej w nocy z czwartku na sobotę wzorowana na piosence <a href="http://www.youtube.com/watch?v=7ABNEjPxWEg" target="_blank">She's so lovely</a> z filmu, który uwielbiam i polecam <a href="http://www.youtube.com/watch?v=4uUjK6TC4oo" target="_blank">Angus, stringi i przytulanki</a> (o wiele lepiej ogląda się oryginalną ścieżkę, albo z napisami, słychać wtedy brytyjski akcent <3) </span><br />
<span style="color: magenta; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: magenta; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">co myślicie o tym rozdziale? </span><br />
<span style="color: magenta; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">w końcu zaczyna się dziać <3 </span><br />
<span style="color: magenta; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: magenta; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Pozdrawiam i proszę o komentarze i linki do waszych blogów!! </b></span>Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-73024735753506174732014-02-05T02:12:00.003-08:002014-02-05T03:02:18.282-08:0014. You light me up <span style="color: magenta;">Dla Nicol Styles <3 </span><br />
<span style="color: magenta;"><br /></span>
<i><span style="color: magenta;">'mam nadzieję, że się spodoba' </span></i><br />
<i><br /></i>
<i>I'm finding my heart<br />
Using my hands<br />
You're my fit on the ground<br />
My footprints<br />
From where I began I still Carry your love<br />
I feel your love <br />
(...) <br />
We start runing, runing to Escape this town<br />
We don't know where we're Goin 'til we turn up.<br />
Now keep on running, running<br />
I can't slow down<br />
And if I'm lost my shadows fall</i><br />
<i>You light me up<br />
When all I see is darkness<br />
You light me up<br />
When I'm down<br />
And if I fall apart<br />
You know where to find my pieces<br />
When they gon' be found</i><br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
Za nim Anthony po mnie przyszedł zdążyłam spisać to co leżało mi na sercu.<br />
Elandor stwierdziła, że to niezły materiał na piosenkę i postanowiła zająć się melodią w czasie, gdy ja miałam być na randce z Tony'm. Leon nie był zbytnio zadowolony, że Bevan gdzieś się wybiera, skoro i tak miał niewiele czasu, ale obiecał, że pomoże Elandor. <br />
Ubrana w sukienkę od El siedziałam w salonie mojego mieszkania. <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikQKsayQRz1tjbtsgfGCcEj0lGbFnCZjG_r6b7RnuDYn4movk8Z8Kdim33cAKdEUm5tRAgLR4kaQ0uptmcyU5o2aCbqm-8G3u8xQQinYjC6j0DwJxW5CvJb3L1yGxwyZE77Xjr6b2QxY0/s1600/zxc+bxcb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikQKsayQRz1tjbtsgfGCcEj0lGbFnCZjG_r6b7RnuDYn4movk8Z8Kdim33cAKdEUm5tRAgLR4kaQ0uptmcyU5o2aCbqm-8G3u8xQQinYjC6j0DwJxW5CvJb3L1yGxwyZE77Xjr6b2QxY0/s1600/zxc+bxcb.jpg" height="320" width="268" /></a><br />
Bałam się, że Anthony nie przyjdzie, ale się pojawił. Gdy tylko go ujrzałam stojącego na korytarzu, przygryzłam wargę. Wyglądał lepiej niż rano. Miał na sobie czarny płaszcz w którym wyglądał tak bosko, że moje nogi miękły. Za pamięci spisałam kartę, że wychodzę i że Mary też gdzieś jest. Powiesiłam ją później na lustrze w przed pokoju.<br />
Narzuciłam na siebie marynarkę i byłam gotowa do wyjścia.<br />
- Czy to będzie dziwne, gdy złapię cię za rękę? - zapytał Anthony, gdy szliśmy ulicą.<br />
- To zależy - odparłam.<br />
- Niby od czego? <br />
- Na przykład od tego co chcesz przekazać...<br />
- A gdybym chciał przekazać, że idę na randkę z najcudowniejszą dziewczyną na świecie, to wtedy będzie dziwne czy nie?<br />
- Raczej nie - zmarszczyłam nos, czując jak smukłe palce Anthony'ego wplatają się w moje. Nazwał mnie najcudowniejszą dziewczyną na świecie. Moje serce rozpłynęło się jak czekolada na słońcu. Teraz byłam pewna, że to co między mną i Anthony'm to nie byle jakie słowa i czyny, a coś na posmak prawdziwej miłości. <br />
Restauracja, w której Anthony dokonał rezerwacji, do złudzenia przypominała moją ulubioną Royal Restaurant w Londynie. Była urocza i we francuskim stylu. Brakowało tu tylko ludzi w beretach z bagietkami i rowerami, a poczułabym się jak w Paryżu. <br />
Na przystawkę Anthony wybrał nam jakiś krem warzywny i mimo wszystko był przepyszny. Drugie danie to u mnie była norma - menu dziecięce. Mój żołądek nie przyswajał raczej informacji, że jestem już praktycznie dorosła i że powinnam jeść tyle co normalni ludzie. Gdy ja wcinałam fryteczki, kurczaczka i marcheweczki, Anthony zajadał się łososiem. <br />
- Ha ha, a ty nie dostałeś zabaweczki, a ja mam - zauważyłam z wyższością. <br />
- Jak to? - oburzył się Anthony. A za nim zdążyłam coś powiedzieć, kelner już zbierał uwagi Tony'ego. <br />
- I mimo, że wydaje się panu, że wykonał pan swoją robotę dobrze, ja mówię nie - krzyczał, a przy ostatnim zdaniu uderzył pięścią w stół. - Przynieś mi zabaweczkę i będzie po sprawie - dodał jakby nigdy nic. Pokręciłam głową niedowierzając. <br />
Kelner już wracał z prezentem dla Anthony'ego. Przejął się chłopak.<br />
- Dziękuję bardzo - mruknął Bevan wsuwając chłopakowi banknot do kieszonki. <br />
Anthony szybko rozdarł opakowanie i wypadły z niego sztuczne oczy. <img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirmw3NHk7UjaUN544_EuDZWCFzcTmWhVUcvcpyNk6IbtEad5j8XBWhx5uNUDCgyY3TZgpPIv5vxoRmHeBOJX72DW5C2jGr3NHRD7va8Yvo1WdBgXRrs50PKc4XiLfYqzhvts82H3BD-c8/s1600/fgjhfgj.jpg" /><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Chłopak od razu przyłożył je do swoich i zaczął się wydurniać.<br />
- Ble jestem kosmitą ble i pożeram śliczne, brytyjskie piosenkarki, ble które siedzą przede mną, ble ble.<br />
Mimo wszystko się uśmiechnęłam. Anthony był uroczy i miły, a na jego widok zachęcał moje serce do tańczenia jive'a.<br />
<br />
Po skończonej kolacji poszliśmy na spacer.<br />
Anthony przez cały czas bawił się moimi dłońmi i pierścionkami na moich palcach. <br />
- Cannelle? - usłyszałam głos, stojąc w kolejce na młyńskie koło. Nie było ono zbyt wielkie i interesujące, ale chciałam zobaczyć horyzont i miasto z tej wysokość. London Eye było dwa, albo trzy razy większe. - Cannelle, to ty?<br />
- Znasz tych dziwnych ludzi? - zapytał Anthony konspiracyjnym szeptem. <br />
- To Mark Woods i Charlotte Perkins - odszepnęłam. - Cześć Mark - odwróciłam się w stronę mojego znajomego - Mark, Anthony. Anthony, Mark - przedstawiłam sobie chłopaków. - A to Charlotte. Anthony poznaj Charlotte. - powiedziałam przyjaźnie. Anthony niechętnie spojrzał na dziewczynę, ale przy tym nawet na chwilę nie puścił mojej ręki. W końcu miałam chłopaka, który nie patrzył na inne dziewczyny. Co było trochę dziwne, bo Charlotte na pewno była ładna. Ładniejsza ode mnie, a Anthony nie poświęcił jej nawet minuty swojej uwagi.<br />
<br />
Gdy usiedliśmy w wagoniku, tylko ja i Anthony, chłopak zaczął mnie rozśmieszać. <br />
- Ale niby co jest nie tak z jej brwiami? - zapytał, ponownie powodując u mnie zaburzenia śmiechowo-oddechowe. - Takie brwi to chyba żyją własnym życiem, nie? Jest na to jakaś specjalistyczna nazwa? Krzaczasta brew? Albo coś w tym stylu?<br />
- Jedyne co wiem o brwiach to to, że te Liverpool'skie są sławne i grube. <br />
- Czy ona wygląda na kogoś z Liverpool'u?<br />
- Nie - odpowiedzieliśmy zgodnie.<br />
Z naszego wagonika mieliśmy świetny widok na panoramę Nowego Jorku i na wagonik Mark'a i Charlotte, których nieuprzejmie obgadywaliśmy. <br />
- Jak długo znasz Mark'a? - zapytał w pewnej chwili Tone. <br />
- Um...jakieś - szybkie obliczenia w pamięci - 8 lat? <br />
- Tak długo? Wcale nie wygląda na Brytyjczyka. <br />
- Od kilku lat mieszka w USA. Ludzie się zmieniają, a po za tym jego rodzice są stąd.<br />
- Aha - mruknął Anthony. Nagle poczułam gwałtowne szarpnięcie i automatycznie wtuliłam się w Tony'ego. Serce podeszło mi do gardła. Szybko wykonałam znak krzyża i byłam gotowa na śmierć. Ale ona nie nadeszła. Za to Anthony, jak gdyby nic (jakbyśmy wcale nie wisieli z 20 metrów nad ziemią) wstał i wyglądał przez okno. <br />
- Boisz się Cannelle? - zapytał.<br />
- Trochę - odparłam szczerze.<br />
- Chwilę tu posiedzimy - mruknął.<br />
- Skąd wiesz? <br />
- Bo o to poprosiłem - jego szczery i pewny uśmiech nie pozwolił mi się na niego gniewać - Nie uderzysz mnie i nie nazwiesz idiotą?<br />
- Jesteś idiotą.<br />
- Jestem idiotą - powtórzył - ale idiotą, który cię kocha.<br />
- To znaczy, że jesteś jeszcze większym idiotą - położyłam swoją rękę na jego udzie.<br />
- To zaszczyt być twoim idiotą - wziął moją dłoń i ją pocałował.<br />
- Długo przygotowałeś takie gadki? <br />
- Odkąd się zakochałem.<br />
Potem nastąpił długi pocałunek. Najbardziej bałam się, że cała się obślinię i będzie nieciekawie, ale chyba poszło mi dobrze. Świadczyło o tym to, że tamtego wieczora całowaliśmy się jeszcze z milion razy. Przy każdym takim pocałunku dłonie Anthony'ego krążyły po moim ciele pobudzając różne mięśnie do życia. Anthony wygrał dla mnie na strzelnicy pluszową zebrę, którą nazwał Olly. <br />
- Olly masz się opiekować Cannelle, gdy mnie przy niej nie będzie, zrozumiano? - zwrócił się do zebry. Potrząsnęłam głową pluszaka udając, że nią kiwa. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Anthony odprowadził mnie pod same drzwi do mieszkania, gdzie jeszcze raz mnie pocałował. Bardzo czule, ale nie zachłannie. <br />
- Do zobaczenia, Cannelle. <br />
- Kocham Cię, Tone.<br />
- Ja, też cię kocham pyszczku - przyciągnął moją twarz do swojej i znów pocałował. Następnie odszedł, ale za nim wsiadł do windy, odwrócił się i pomachał.<br />
<br />
Gdy weszłam do mieszkania, w środku nie było nikogo. Zerwałam kartkę z lustra, zmięłam ją i wrzuciłam do kosza na śmieci.<br />
Zdjęłam sukienkę i powiesiłam ją na wieszaku. Olly'ego ułożyłam na biurku, na honorowym miejscu. Nie chętnie włączyłam komputer i sprawdziłam pocztę. Znalazłam tam 10 maili od Elandor. W większości były to nagrania demo mojej nowej piosenki w wykonaniu El. Dziewczyna miała dobry głos. Może nawet lepszy od mojego?<br />
Spotkanie Elandor było najlepszym co spotkało mnie w moim życiu. Była najlepszą przyjaciółką jaką kiedykolwiek miałam. Nie pomijając Cher, ale ostatnio miewałam wrażenie, że Cher nie byłą moją przyjaciółką.<br />
Mimo, że byłam zmęczona długo nie mogłam zasnąć. Dopiero koło drugiej w nocy, tuląc do siebie Olly'ego zmrużyłam oczy. Śnił mi się Anthony. Anthony całujący dziewczynę, którą nie byłam ja. Anthony całujący...<br />
<br />
__________________________________<br />
<span style="color: magenta;">dobra. dobra. kogo całował Anthony??? ~ pytanie za 100 punktów. </span><br />
<span style="color: magenta;"><br /></span>
<span style="color: magenta;">hmm... i co myślicie o tym 14 rozdziale? </span><br />
<span style="color: magenta;">Ja osobiście uważam go za nie zły. </span><br />
<span style="color: magenta;">jest akcja z Tony'm. Może nie jakaś genialna, ale jest :)</span><br />
<span style="color: magenta;">aha i<b> <i>proszę wszystkich o komentowanie. chciałabym zobaczyć ile osób czyta moje wypociny i czy jest sens pisać dalej :) </i></b></span>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F2.bp.blogspot.com%2F-5CBUV4d2jmg%2FUvIF_rs9vyI%2FAAAAAAAAATw%2FuOtEDZs43i4%2Fs1600%2Ffgjhfgj.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirmw3NHk7UjaUN544_EuDZWCFzcTmWhVUcvcpyNk6IbtEad5j8XBWhx5uNUDCgyY3TZgpPIv5vxoRmHeBOJX72DW5C2jGr3NHRD7va8Yvo1WdBgXRrs50PKc4XiLfYqzhvts82H3BD-c8/s1600/fgjhfgj.jpg" -->Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-10754046991921641102014-02-03T11:32:00.000-08:002014-02-03T11:32:34.410-08:0013. Lunch with AnthonyDla Elizabeth .x<br />
Za pytanie kiedy będzie rozdział i za rozmowy i wg za miłe rzeczy i za genialny muzyczny gust. <br />
PS. Pozdrów ode mnie swojego chłopaka. <3 <br />
<br />
Pamiętnik Cher był grubym, różowym kalendarzem. Gdy go dostałam poczułam dziwny wstrząs.<br />
- Wszystko w porządku? - zapytał Charles.<br />
- Tak - odparłam podtrzymując się o framugę drzwi. <br />
Wrzuciłam własność Cher do torby i wyszłam z domu mojego menadżera.<br />
<br />
Będąc w okolicy Central Parku straciłam siłę w nogach. Upadłam na asfaltową alejkę. <br />
Przez ponad 10 minut nie czułam nic poniżej moich ud, a na domiar złego urwał mi się pasek od skórzanej torby i wszystko co było w środku rozsypało się w okół mnie. Po 20 minutach znów ruszyłam do domu.<br />
- Halo? <br />
- Cześć Cannelle - usłyszałam roześmiany głos Anthony'ego po drugiej stronie. Od razu zrobiło mi się lżej.<br />
- Cześć.<br />
- Czy jesteś teraz może gotowa na lunch ze mną?<br />
- Lunch z Tobą? - o mało nie zakrztusiłam się własną śliną. Anthony roześmiał się słysząc moje zaskoczenie.<br />
- Jak nie chcesz to oczywiście nie będę cię zmuszał - zaczął się wycofywać z danej propozycji.<br />
- No to gdzie i o której się widzimy? <br />
- Czyli jednak chcesz...<br />
- A dlaczego nie?<br />
- 12:00 Sushi Square?<br />
- Jasne.<br />
- Do zobaczenia, Cannelle. <br />
Znalezienie Sushi Square nie było zbyt trudne, a znalezienie Anthony'ego było jeszcze prostsze. Chłopak by przejść z jednej na drugą stronę ulicy zatrzymał z 20 samochodów powodując klaksonową syrenę i rzucając się na pożarcie tym wściekłym ludziom słowami. Jednak Anthony nie był tym ani trochę wzruszony. <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgWSt5EcOG6BnSeeKKSoCkBdS4GeKoC5eePOgb3p-0i0U8XNeFyu3FogWvXESqRrNFQADqCunRN_B_GldJoEH5_Te1S8yVBI6TJmEISzSfL7K4tOIgTShyphenhyphenB2UxgxyG-jc_NqJSxnmJrRU/s1600/imagesCA39167L.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgWSt5EcOG6BnSeeKKSoCkBdS4GeKoC5eePOgb3p-0i0U8XNeFyu3FogWvXESqRrNFQADqCunRN_B_GldJoEH5_Te1S8yVBI6TJmEISzSfL7K4tOIgTShyphenhyphenB2UxgxyG-jc_NqJSxnmJrRU/s1600/imagesCA39167L.jpg" /></a><br />
- Cześć King.<br />
- Bevan - odparłam uśmiechając się do niego. <br />
- Jak ci mija czas?<br />
- Za nim zadzwoniłeś nie czułam się zbyt dobrze.. <br />
- Chcesz powiedzieć, że po moim telefonie poczułaś się lepiej? <br />
- Em...dokładnie.<br />
- Czyżby Magiczne Moce Anthony'ego Bevan'a? - uśmiechnął się obejmując mnie ramieniem. To było tak urocze i tak kochane, że nawet nie zauważyłam jak wtuliłam się w jego tors. Żadnemu z nas nie przeszkadzała ta bliskość.<br />
- Jadłaś kiedyś sushi? - zapytał Tony zajmując miejsce na czarnej, skórzanej kanapie. <br />
- Tak - odparłam.<br />
- Um... To znaczy, że cię nie zaskoczę<br />
- Może następnym razem? - chwilę później załapałam znaczenie moich słów. Anthony przyglądał mi się uważnie z chytrym uśmieszkiem.<br />
- To co powiesz na dziś wieczór? - zapytał Tone przyglądając się to mnie to karcie menu. <br />
- Zwolnij kowboju - krzyknęłam we wnętrzu.<br />
- To jak?<br />
- Jasne - tylko ciekawe kiedy napiszę resztę piosenek. <br />
- A jak ci idzie nowa płyta? - co ty czytasz w myślach?<br />
- Hm... Ciągle pracuję i szukam natchnienia...<br />
- Taki spontaniczny lunch z najprzystojniejszym chłopakiem chodzącym po ziemi nie wystarczy?<br />
- Na pewno wspomnę o tym w którejś piosence.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Popołudnie minęło mi na przebraniu ciuchów i plotkowaniu z Elandor u mnie w pokoju. Mary siedziała u siebie i słuchała smutnej muzyki.<br />
- Co z twoją siostrą? - zapytała El. <br />
- Mary? No cóż. Ona... ma anoreksję i jakieś problemy psychiczne.<br />
- Och... Biedna - mruknęła Elandor<br />
- Nie obgaduje się nieobecnych - usłyszałam z drzwi mojego pokoju. Był to bardzo, bardzo, bardzo znajomy głos.<br />
- My wcale<br />
- Daruj sobie, nie jestem głucha!!<br />
- Więc po co przyszłaś? <br />
- Chciałabym żebyś powiedział rodzicom, że nie wiem kiedy wrócę.<br />
Właśnie wtedy zauważyłam jak moja siostra jest ubrana.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiokx2XkZGO2AuxYbr7V0N4voOS0dXaHhqm6Yf_qHE8AF7MqRr-0YDxwNyuOe5-bNk66y8XB4AS9fk-H4tZWbPiXzmXf1K0hYpSfhTt_cw3klqC1XR4J8F943muEgWVz2MWcN-20e3nwPk/s1600/Jena+Malone+Good+Girls+Premieres+Deauville+bZ7Fpqnjl8sl.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiokx2XkZGO2AuxYbr7V0N4voOS0dXaHhqm6Yf_qHE8AF7MqRr-0YDxwNyuOe5-bNk66y8XB4AS9fk-H4tZWbPiXzmXf1K0hYpSfhTt_cw3klqC1XR4J8F943muEgWVz2MWcN-20e3nwPk/s1600/Jena+Malone+Good+Girls+Premieres+Deauville+bZ7Fpqnjl8sl.jpg" height="320" width="212" /></a></div>
W porównaniu do tych ciuchów, które ubierała na co dzień wyglądała niesamowicie. <br />
Wiedziałam, że jak zapytam gdzie się wybiera to i tak nie otrzymam żadnej konstruktywnej odpowiedzi dlatego pośpiesznie przytaknęłam.<br />
___________________<br />
Przepraszam!!!<br />
Omg. Tak bardzo chciałam to wrzucić wcześniej ale moja bff zabrała kartkę z tym rozdziałem i nie mogłam go odzyskać...<br />
Jest słaby i dziwny, ale ujdzie. Następny będzie za jakiś czas... Za 10 komentarzy ;*<br />
Ps. Dodam zdjęcia jak złapię wolny komputer.Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-72891999214303832622014-01-16T12:17:00.001-08:002014-01-17T07:31:08.280-08:0012. I loved HIM!*z tego co wiem, coś lub ktoś podjadł kawałek ostatniego rozdziału, a że nie chcę mi się go pisać znowu, więc trochę streszczę*<br />
Cannelle dostała zaproszenie do studia 2 w którym ma się spotkać ze swoim dawnym przyjacielem Mark'iem Woods'em. Oraz Charles ma dla niej pamiętnik Cher. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDQc6SJg3YNb5TqBJJNrF6Rp65h66az02jU2hecx0Mjt8qc4dcP2JLtbrVQWdF4XxrTyh1kHcCFSW2tt5VnGyq7ceci2f3kfLgrW7jBDLbV9fNTQKjDDNO2jk21zgq4_QDvSSVK2lIvOU/s1600/thumb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDQc6SJg3YNb5TqBJJNrF6Rp65h66az02jU2hecx0Mjt8qc4dcP2JLtbrVQWdF4XxrTyh1kHcCFSW2tt5VnGyq7ceci2f3kfLgrW7jBDLbV9fNTQKjDDNO2jk21zgq4_QDvSSVK2lIvOU/s1600/thumb.jpg" /></a></div>
Dotarcie do studia zajęło mi równo 45 minut. Na miejscu byłam o 10:45. Byłabym wcześniej gdybym przed wyjściem nie tańczyła i nie śpiewała piosenek Taylor Swift. <br />
Na czarnej ławce w korytarzu siedziała brunetka.
- Cześć.<br />
- Cześć.<br />
- Jestem Cannelle King... Szukam Mark'a Woods'a - dziewczyna, długimi, smukłymi palcami wystukała sms'a. <br />
- Ładne buty - popatrzyłam na swoje, czarne, serduszkowe Converse.<br />
- Dzięki! - uśmiechnęłam się.<br />
- Tu jesteś, Cannelle! - usłyszałam męski głos za swoimi plecami.
- Tak, tu na ciebie czekam! <br />
- Wspaniale, a <span style="color: black;">to </span>- chłopak wskazał ręką dziewczynę - Charlotte Perkins wschodząca gwiazda, o której na pewno wiele usłyszysz - wyszczerzył się.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQoSsZ399SxoQ8sgtPJd0gSWqy2RQNFasmB7oOr7jIMn2j-023A1ZuM7b6GnUobUHPGJgA-L5soc0dlxBCUThaPeWa3uqRRfmYPG077X4MJNCbR5QS8BFgojhBhi7LVMVjyQmfwv5-h64/s1600/large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQoSsZ399SxoQ8sgtPJd0gSWqy2RQNFasmB7oOr7jIMn2j-023A1ZuM7b6GnUobUHPGJgA-L5soc0dlxBCUThaPeWa3uqRRfmYPG077X4MJNCbR5QS8BFgojhBhi7LVMVjyQmfwv5-h64/s1600/large.jpg" height="310" width="320" /></a></div>
<br />
- Przestań - Charlotte dała mu kuksańca.
Mark zaczął wyć i zwijać się z bólu.
- Nie uderzyłam go, aż tak mocno - mruknęła usprawiedliwiając się Charlotte.<br />
- Dobra! Chodźmy Cannelle! - Mark puścił mnie przed sobą zimnym korytarzem. - Miło cię znowu widzieć, Nelle! - och jak mi tego brakowało. Mark wcale się nie zmienił! Był taki sam jak go zapamiętałam.
- Wiesz, że nikt tak już do mnie nie mówi?<br />
- Powinni zacząć! - uśmiechnął się - Ugh. Jak się koszmarnie stęskniłem! - przytulił mnie mocno.<br />
- To było takie dziwne... Nagle wyjechałeś, a Cher trochę się zmieniła. Spochmurniała.<br />
- Właśnie, co u niej? - Gosh! Powiedzcie mi, że to tylko czarny humor. Z tego co wiem na temat śmierci i zabójstwa Cher Dunstable rozpisywały się gazety na całym świecie. To nie możliwe, żeby Mark nic nie wiedział.
- Och, przepraszam - mruknął. Widocznie sobie przypomniał. Chwycił mnie mocno za nadgarstek. - Przez chwilę poczułem jakbym się cofnął w czasie.<br />
- W porządku. Czasami też tak mam, mimo wszystko.
Później żadne z nas nie wróciło do tematu naszej wspólnej przeszłości.<br />
- W ostatniej chwili zrezygnowali! - krzyknął jakiś gruby, rudy koleś w czarnej koszulce Star Wars.<br />
- Spoko! Od czego mamy Cannelle?<br />
- Zaśpiewa?<br />
- Zaśpiewasz? - Mark zwrócił się do mnie.<br />
- Jasne... - odparłam w ciemno - A kto zrezygnował?<br />
- No, wiesz... Ci ostatnio wszędobylscy Secret House!<br />
- Och! - wyrwało mi się.<br />
- Co jest?<br />
- Znam ich.<br />
- To świetnie.<br />
- Podobno solista nawala! - rzucił Rudy (hihihi tak go sobie nazwałam xd)<br />
- Anthony? Dlaczego?
Jakoś dla mnie miał czas...<br />
- Aww... No to pięknie! - rzucił sarkastycznie Mark.<br />
<br />
Moi rodzice przyjechali do Nowego Jorku zupełnie niespodziewanie. Czym okropnie mnie zaskoczyli.
Ciocia Tamara miała zaprowadzić ich do naszego nowego mieszkania, ale samolot z Chicago trochę się spóźnił.<br />
Dopiero koło dwunastej w nocy dotarliśmy na miejsce.
Mieszkanie było wpełni wyposażone tym co mieliśmy w domu w Londynie oraz meblami od Tamary.<br />
Mój nowy pokój był ciemny, miał czarne ściany, a jedna z nich była pomalowana srebrną, metaliczną farbą. Moje nowe mebelki idealnie kontrastowały z czernią ścian. Były pistacjowo zielone (pastelowopistacjowozielone). Moi rodzice zadbali również o miejsce na mój zabytkowy fortepian.
Mary (moja starsza siostra) dostała pokój na antresoli, bez drzwi. Wszystkie metody bezpieczeństwa. Nie może znów wrócić do choroby.<br />
Chyba wszyscy byli szczęśliwi tym co się wydarzyło. Moi rodzice już przyjechali.
Długo rozmawialiśmy, za nim poszłam spać. W nowym mieszkaniu. Wszyscy. Nawet ciocia Tamara znalazła dla siebie miejsce w pokoju gościnnym.
Długo nie mogłam zasnąć.
Jutro Charles miał mi dać pamiętnik Cher... Miałam się spotkać z Mark'iem i zacząć nagrywać piosenkę... Miałam dwa dni na napisanie kilku całych, dobrych kawałków i do tego chciałam umówić się z Anthony'm z którym smsowałam praktycznie cały wieczór, podczas, gdy moi rodzice wymieniali się informacjami z ciocią Tamarą.<br />
Nie stanęło oczywiście na niczym konkretnym, ale Elandor stwierdziła, że Bevan organizuje dla mnie wielką niespodziankę.
Za każdym razem jak o nim myślałam, czułam takie niesamowite ciepełko w brzuchu i natychmiast ogarniało mnie podniecenie. Te kochane zielone oczy, brązowe włosy i rozczepany styl... Brakowało mi Anthony'ego za każdym razem, gdy o nim myślałam. Chciałam, żeby w końcu mnie pocałował! Chciałam z nim latać! Wzbijać się ponad Empire State za każdym jego dotykiem! Chciałam jego miłości i pożądania!
Chyba naprawdę byłam zakochana w Anthony'm Bevan'ie!<br />
________________<br />
Tak koszmarnego rozdziału w swojej karierze to ja jeszcze nie miałam, ale nie chciałam żebyście czekali... Musiałam nieźle nakombinować, żeby cokolwiek napisać :)
Nie podaję konkretnej liczby komentarzy na następny rozdział bo jak zauważyliście...zupełnie się do tego nie stosuję!
Ma ich byc ponad 10, ok??
Do następnego!! Kocham was wszystkich!!<br />
<br />
W ZAKŁADCE BOHATEROWIE POJAWILI SIĘ CHARLOTTE I MARK!!Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-88367479563069462932014-01-14T05:12:00.000-08:002014-01-14T05:12:27.487-08:0011. Everywhere is sadness<div dir="ltr">
- Powinnaś poznać Gemmę! Jest super. - rekomendowała mi Elandor przez telefon. - Ostatnio dostała robotę w YOUTH Magazine, rozumiesz?<br />
- Zawsze chciałam być na ich okładce - roześmiałam się. Youth było czymś w rodzaju teenVOGUE. Każda szanująca się "gwiazdka" powinna znaleźć się na coverze YM. Cher była na nim dwa razy. <br />
- A kto nie chciał? <br />
- Moja ciotka zapisała mnie do West High - obwieściłam. Oczekiwałam fanfarów i oklasków, a nie zabijającego bębenki w uszach pisku Elandor. <br />
- O mój Boże! O mój Boże! O mój Boże! - powtarzała El co najmniej jakby wygrała Oscara - Ale czesne jest dość duże...<br />
- Bardzo duże - potwierdziłam - No ale dla kogoś kto dostał nie małą sumkę za koncert nie powinno być problemów. <br />
- Cannelle, nawet sobie nie wyobrażasz jak się cieszę... a teraz kończę bo Leon przyszedł - zachichotała - Leon, Leoś... przestań... poczekaj rozmawiam z... Leon! Pa Cannelle! - rozłączyła się za nim zdążyłam odpowiedzieć. <br />
Moje czoło i moja dłoń poczuły nagłą ochotę przybicia sobie piątki. <br />
Włączyłam telewizor w celu obejrzenia choć jednego odcinka American Next Top Model. Gdy wędrowałam z kuchni do salonu usłyszałam ciche pukanie. Podeszłam do drzwi z pudełkiem Dipin' Dots o smaku czekoladowym za jedyne $49.95 w nieograniczonych internetach. Otwarłam drzwi. Przywitała mnie ruda czupryna Alex. Przymrużyłam oczy. <br />
- Cześć - przywitała mnie.<br />
- Wejdź - oczepałam się i zaprosiłam ją do środka. Stefan zapiszczał cichutko co znaczyło, że dostałam wiadomość.<br />
Spojrzałam mimochodem na ekran:<br />
Mary King: lol Kupiłam karaoke w Lidlu za £19.99 <br />
O mało nie wybuchłam śmiechem.<br />
- Co jest?<br />
- Moja siostra zakupiła właśnie karaoke - Alex też się uśmiechnęła.<br />
- Zapewne dokonała transakcji życia. Możemy porozmawiać w cztery oczy? - zapytała przybierając poważną postawę.<br />
- Jasne - zdziwiło mnie to.<br />
- Kocham Luke'a - wyznała - Boli mnie to co robi Tamara i nie umiem się z tym pogodzić, ale go kocham - automatycznie usiadłam na białej pufie. Spodziewałam się długiej i trudnej rozmowy.- Problem w tym, że widziałam go wczoraj z kimś w dwuznacznej sytuacji. Pokazywał jej, tej pieprzonej farbowanej blondynie, jak gra się w kręgle. Nie wiem czy przyszedł tam specjalnie... sądzę, że tak bo doskonale wie gdzie ja pracuję. Ale tak się nie robi. Nie robi się tak komuś, kogo podobno się kocha. Prawda?<br />
- Nie, Alex. Nie robi się tak... - mruknęłam<br />
- To dlaczego on mi to robi?<br />
- Powinnaś porozmawiać o tym z Luke'm - co niby miałam powiedzieć? Powiedzieć, że jest koszmarnym debilem i największym dupkiem jakiegokolwiek widziałam? czy może, że on też ją kocha? A ta blondyna?Kim ona do cholery jest?<br />
- Dobre to - powiedziała Alex zajadając się lodami.<br />
- Mam jeszcze o smaku gumy balonowej<br />
- O to przynieś - ruszyłam do kuchni - Ta brunetka powinna odpaść! Nie lubię jej!<br />
- Ma takie koszmarnie krzywe nogi!<br />
- Własnie. Dzięki - rzuciła i zatopiła łyżkę w lodach. Usiadłam na pufie po turecku.<br />
- Tamara i Kevin wyjechali do Chicago, a Luke... z tego co wiem zostaje u Anthony'ego bo grają w jakąś... grają w jakąś grę.<br />
- Super Racing Cars czy coś krwawego?<br />
- Nie mówił - uśmiechnęłam się.<br />
- Mogę zostać?<br />
- Własnie do tego zmierzałam. - dziewczyna mocno mnie uściskała.<br />
- Napiszę mamie wiadomość<br />
Obejrzałyśmy kilka części Harrego Pottera, ulubionej powieści i filmu Alex.<br />
- To chyba trochę dziwne ale najbardziej lubię Bellatrix Lestrange i Draco.- mruknęła gdzieś koło 6 rano.<br />
- A ja Lunę - dodałam. Ruda dziewczyna wybuchła śmiechem.<br />
- O tak</div>
<div dir="ltr">
Gdy w kuchni dzwonił budzik na 6 poszłam zrobić kawę. Wróciłam, a Alex chrapała na kanapie. Uśmiechnęłam się na jej słodki widok.<br />
- Co ona tu robi? - podskoczyłam z przerażenia.<br />
Lucas przyglądał się jej z czułością, ale wyglądał na wściekłego.<br />
- Opowiadała mi o twojej nowej koleżance z kręgielni.<br />
- Alex?<br />
- Tak - mruknęłam zdezorientowana - Ona mi o tym mówiła.<br />
- A niby skąd ona wie?<br />
- Hm... no nie wiem - zrobiłam pauzę wpatrując się w jego ciemne oczy - Może dlatego, ze tam pracuje?<br />
- Cholera! - wykrzyknął - Cholera, cholera, cholera, cholera. Jak mogłem zapomnieć? - Alex gwaltownie się poruszyła, Luke zamarł w bez ruchu - Dopilnuj żeby stąd jak najszybciej wyszła.<br />
Rzucił się i wbiegł po schodach do góry. Huk jego kroków na schodach obudził śpiącą na podłodze dziewczynę. <br />
- Dzień dobry - uśmiechnęła się. <br />
- Cześć. Masz ochotę na kawę? </div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-57639366847951852632013-12-27T04:49:00.003-08:002013-12-29T03:30:53.869-08:00All you never say <div dir="ltr">
Otwarłam oczy. Nagle poczułam się jak w domu. Szare światło wpadało do pokoju, a krople deszczu bębniły o szybę w oknie. Wyszłam spod ciepłej pościeli i owiało mnie chłodne powietrze. Było wcześnie rano, wyjrzałam przez okno. Spodziewałam się zobaczyć ten sam budynek, który widziałam z okna w Londynie. Zaskoczyło mnie to, że za oknem było tylko i wyłącznie szaro. Wyjęłam z nierozpakowanej torby ubrania i weszłam do łazienki. Zimną wodą przemyłam policzki, po czym wzięłam prysznic. Zeszłam na dół. Na stole w kuchni znalazłam karteczkę z numerem telefonu pod który mam dzwonić "w razie gdyby co". Zerknęłam do lodówki. Świeciła pustkami. Za punkt honoru dzisiejszego dnia wzięłam sobie, że zrobię zakupy. Zamówiłam taksówkę. Akurat przestało padać, gdy wyszłam na zewnątrz. Poprosiłam mężczyznę by zawiózł mnie do dużego marketu. Był to sklep, którego nazwy nie znałam, ale przypominał mi mój brytyjski Lidl. Włóczyłam się smętnie po alejkach wypełnionych po brzegi jedzeniem. <br />
- Cann? - odwróciłam się za głosem. Mężczyzna uważnie przyglądał się zawartości mojego koszyka. <br />
- Zamierzasz to wszystko zjeść? <br />
- Nie, Charles. To zakupy dla całej rodziny. - mruknęłam. <br />
- Idziesz do kasy?<br />
- Tsa... <br />
- Chodź - Menedżer puścił mnie przed sobą, może wiedział, że otrzymałam propozycję od Sophisticated Records i Laury Perkins. Taak. Nie wspominałam o tym, ale po wczorajszym koncercie dostałam propozycję współpracy w Sophisticated Records największą niezależną wytwórnią muzyczną. Bał się, że go zostawię. <br />
Zapłaciłam za wszystko i chciałam zadzwonić po taksówkę, gdy Charles zaproponował, że mnie podwiezie. Niechętnie się zgodziłam. Włożyłam zakupy do bagażnika i usiadłam na miejscu pasażera. <br />
- Twoja siostra Mabel...<br />
- Mary! - poprawiłam go.<br />
- Mary, dzwoniła wczoraj do mnie i mówiła coś o jakimś pamiętniku i o jakieś Cher. - zmroziło mnie. Cher pisała pamiętnik? I dlaczego Mary dzwoniła z tym do Charles'a?<br />
- Co mówiła?<br />
- O pamiętniku Cher, który przyjdzie do mnie pocztą. Dam ci, jak tylko go dostanę. </div>
<div dir="ltr">
Siedziałam w salonie przy fortepianie. Smutne, samotne krople ściekały po szybie. Smutne, samotne tak samo jak ja. Łzy zagościły na moich policzkach. Opuściłam głowę na klawiaturę, tak, że wsiśnięty dysonans gryzł mnie w uszy. Trzy godziny. Trzy godziny patrzenia na krople. Trzy godziny płaczu. Trzy godziny samotności, bezradności i strachu. Złość paliła mi żyły. Byłam wściekła na siebie samą, przez tyle czasu nie nauczyłam się jak żyć? <br />
Time for learning<br />
Why have I not learnt a thing? <br />
Zapisałam słowa w pustym zeszycie. Do końca tygodnia miałam napisać pięć piosenek, miałam dwa wersy. Ta informacja docierała do mnie bardzo powoli. Przerażenie brało górę nad jakimikolwiek innymi uczuciami, ale stopniowo. Czekałam na ten dzień, w którym zparalizuje mnie doszczętnie. <br />
Od wczoraj nie rozmawiałam z nikim po za Baranskim. Kilka razy wchodziłam w kontakt o nazwie Anthony Bevan, jednak nigdy nie wybrałam jego numeru. To on powinien zadzwonić pierwszy, powinien pokazać, że mu zależy. To on powinien, prawda?<br />
Luke wpadł do domu, czym wtrącił mnie z równowagi. Czemu on musi zachować się tak głośno? <br />
- Cześć młoda - zagadnął wesoło. <br />
- Znalazłeś nową dziewczynę? - miałam ochotę zapytać, tylko że nie chciałam go rozzłościć. Ugryzłam się w język. - Cześć - mruknęłam niezbyt optymistycznie. <br />
- Secret House miało dzisiaj ostatnie nagranie. Za tydzień wychodzi nowa płyta - podszedł do lodówki i wyjął oszronioną puszkę Pepsi. <br />
- Don't worry be happy, drink Pepsi be sexy! - zawołał i wziął łyka. Uśmiechnęłam się mimowolnie - A jak tam twoja? <br />
- Świetnie (wyczujcie sarkazm xd) Mam całe 2 wersy. <br />
- Czytaj - polecił<br />
- Time for learning, Why have I not learnt a thing?<br />
- Hm - mruknął drapiąc się po brodzie - Mam! You've been searching Have you find many things i teraz to twoje Time for learning Why have I not learnt a thing? Pisz. Dlaczego nie piszesz? - wyskrobałam to co mówił na papierze. <br />
- Words with no meaning Have kept me dreaming But they don't tell me anything - trzęsł mu się głos, ale był dziwnie pewny tego co mówi. <br />
- And all you never say is that you love me so All I'll know is if you want me oh - wyciągałam te słowa z podświadomości. To było zaskakujące, że tak szybko napisaliśmy ten fragment. <br />
- Świetnie ci idzie - poklepał , mnie po plecach i zasiadł do pianina. Nigdy nie słyszałam żeby Luke grał. Rozpoznałam utwór. Sonata Księżycowa Beethovena. <br />
- Uwielbiam to - szepnęłam. Luke pokiwał głową. Sprawnie przeszedł do innego utworu. Jego palce wciskały klawisze jak oszalałe, ani razu się nie pomylił ani nie zawahał. <br />
- Nie wiedziałam, że grasz<br />
- Nie gram... często, ale teraz poczułem tę moc - roześmiał się - Tęsknię za Alex - mruknął - Nie rozmawiałem z nią od trzech dni. Czuję, że umieram<br />
- Oh przestań - oburzyłam się - Masz chłopaków, oni ci pomogą<br />
- Mam tylko Freddie'go - przerwał mi -Anthony jest zajęty ślubem i swoją matką, Leon Elandor - w tym momencie śmiesznie przewrócił oczami - a Tom... ech lepiej nie gadać<br />
- To dlaczego nie porozmawiasz z Freddie'm? <br />
- Sądzę, że on zaraz tu będzie - i jak za sprawą magii rozszedł się po domu dźwięk dzwonka. Luke zerwał się i poszedł otworzyć drzwi. Do salonu wszedł Freddie z wielką pełną zakupów torbą. <br />
- Mam ochotę na lasagne - mruknął rzucając papierową torbę na podłogę. <br />
- Cann pomożesz? - zapytał Luke zbierając produkty z ziemi. <br />
- Jasne - odłożyłam zeszyt i ołówek i ruszyłam za chłopakami do kuchni. Luke włączył radio w piekarniku i zaczął tańczyć w rytm Blurred Lines poruszając głową niczym kura. Chwilę potem przyłączył się do niego Freddie. Włączyłam kamerkę i nagrywałam dzikie pląsy 1/4 Secret House i mojego kuzyna. <br />
- Co ty robisz Hogue? - zapytał Freddie przyglądając się poczynaniom Luke'a. Szczerze... nie wiem co on robił, tak czy siak Lucas ubrany w damski fartuszek, kręcący swoim tyłkiem, układający piętra lasagne z niesamowitym zapałem był godny uwagi, a co za tym idzie i uwiecznienia. <br />
- Powiedz cheese! - nacisnęłam guzik i zaskoczony Luke trafił na wyświetlacz mojego telefonu. <br />
- Tak pogrywasz King? - zapytał odkładając to co miał w rękach, a biorąc miskę z mąką. <br />
- Trzymaj Stefana - wręczyłam szybko Freddie'mu mojego iPhone'a. Ledwo to zrobiłam, a dostałam mąką w twarz. - No pięknie Luke - pisnęłam. Freddie leżał na kuchennym blacie umierając ze śmiechu. <br />
- Też chcesz Stewart? - chłopak nie zdążył nawet zareagować, a jego okulary już były pokryte warstwą białego pyłu. <br />
- Doigrałeś się Hogue! - krzyknął Fred - Za Narnię!! - i rzucił się na zdeczka zaskoczonego Lucas'a. Wsiadł mu na barana i darł się jak opętany. Wciągneli mnie do tej zabawy wcierając mi mąkę we włosy z tekstami w stylu: Cannelle King preferuje mąkę we włosach. Wszyscy nośmy mąkę! Nowa moda! <br />
Miałam ochotę im przywalić. Miałam tą pieprzoną mąkę w majtkach i staniku, ale nie chciałam się poddawać. Rzucałam mąką w chłopaków tak samo jak oni we mnie. Bawiliśmy się świetnie do czasu w którym szklane naczynie żaroodporne spadło na ziemię. Lasagne wylądowała na płytkach, miała w sobie nieapetyczne kawałki szkła. <br />
- Zamówmy pizzę - zaproponował Freddie wybierając numer. </div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-22739444527549458682013-12-22T10:36:00.001-08:002013-12-22T10:36:23.985-08:00 The First Date :*Następnego dnia rano, zadzwoniła do mnie Elandor. Umówiłyśmy się w kawiarence na terenie West High School do której chodziła. Dostałam dokładne wskazówki jak tam dojechać, dlatego to ja na nią czekałam. To był chyba pierwszy raz kiedy się gdzieś nie spóźniłam. <br />
- Cześć - rzuciła zajmując miejsce naprzeciwko mnie. <br />
- Hej - usmiechnęłam się przyjaźnie moimo, że czułam się okropnie. <br />
- Chciałam... chciałam ci coś powiedzieć, albo raczej się pochwalić - patrzyłam na nią bardzo uważnie z szerokim uśmiechem na twarzy. Byłam praktycznie pewna czyje imie usłyszę. <br />
- Leon... zaprosił mnie na randkę! - podskoczyła krzycząc. Chciałam żeby ten chłopak zrobił jakiś krok w jej stronę i chyba mi sie udało, to znaczy im się udało :)<br />
- Gratuluję El - uściskałam ją serdecznie.<br />
- O mój Boże, ale co ja ubiorę? - zapowietrzyła się Elandor.<br />
- Chodźmy, pomogę ci coś wybrać - wstałam, zapłaciłam za kawę, którą piłąm i za dwie które wzięłysmy na wynos. Szłyśmy dziedzińcem gdy usłyszałam swoje imię.<br />
- Cannelle! - odwróciłam się i wpadłam w Anthony'ego. Miał pieprzone szczęście, że moja kawa była zamknięta. - Jak się czuje Stefan? <br />
- Mniemam, że dobrze - wyjęłam iPhone z kieszeni i podałam go Tony'emu. Obejrzał go uważnie i oddał mi z powrotem. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPE9H85zj6ov6S4DeQYJHOxi5QksVBW70zhZO1Tl7wAEbnosXQCFKc9mywF3dc3N7cBbWx5UnCHVnOTZ9dGz8sDSwqjcsbX1_p85p9ypLIuH3TFU4kNbtQah6LRnBJ0F6OP0G2DIzM5BA/s1600/images+(5).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPE9H85zj6ov6S4DeQYJHOxi5QksVBW70zhZO1Tl7wAEbnosXQCFKc9mywF3dc3N7cBbWx5UnCHVnOTZ9dGz8sDSwqjcsbX1_p85p9ypLIuH3TFU4kNbtQah6LRnBJ0F6OP0G2DIzM5BA/s1600/images+(5).jpg" /></a></div>
- Mówi, że jesteś dobrą matką - Co? Anthony ty masz gorączkę, czy jesteś naćpany? <br />
- A kto jest ojcem?- zapytała Elandor czym mnie rozbawiła.<br />
- Jak to kto? - chłopak zmarszczył brwi - Oczywiście, że ja - zatkało mnie. Stwierdziałm, że cos jest nie tak. Bardzo nie tak. - Cann, mogę na chwilę? <br />
- Jasne - odciągnął mnie kawałeczek dalej.<br />
- Czy chciałabyś wybrać się gdzieś dzisiaj ze mną? <br />
Jedyne co wpadło mi do głowy to przytaknięcie.<br />
- Taki rodzinny wypad? - zażartowałam.<br />
- Och z tym Stefanem to głupota, ale na taki pomysł poderwania cię... hm... wcześniej wpadłem... - uśmiechnął się przeczesując dłonią ciemne loki. <br />
- Rozumiem.<br />
- Będę koło 16 - cmoknął mnie w policzek i odszedł. Nie byłam na to przygotowana, ale już znałam to niesamowite uczucie. <br />
- Cannelle, czy ty przypadkiem nie zostałaś zaproszona przez Anthony'ego Bevana na randkę? - wykrzyknęła, a kilka dziewczyn popatrzyło na nas dziwnie. Anthony też się obrócił i obdzrzył mnie szerokim usmiechem. <br />
- Cicho - jęknęłam<br />
- Zaprosił cię, zaprosił! Anthony cię zaprosił! - wyśpiewała na jakąś znaną melodię.<br />
- Zaprosił - przytaknęłam po to by się zamknęła.<br />
- Obie idziemy dzisiaj na randki, czyż to nie cudowne?<br />
- Tak, cudowne. <br />
<br />
<br />
Elandor wyjęła ze swojej szafy z 20 sukienek.<br />
- Podoba mi się ta fioletowa - stwierdziłam <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihpG8p1QM-CL5AKeoaR2qDnsMntbfZCwsSDiigNleBLYOKjsVQgTjP8tsUWlmtIrBmOR_SzSZJ5TaLgCM6tZmq8xuiZrD5uiO9qZjUQSjZTdlDYsXTgnG6jxcCuYOtK1E3EUXLLMSmtt4/s1600/demi+purple.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihpG8p1QM-CL5AKeoaR2qDnsMntbfZCwsSDiigNleBLYOKjsVQgTjP8tsUWlmtIrBmOR_SzSZJ5TaLgCM6tZmq8xuiZrD5uiO9qZjUQSjZTdlDYsXTgnG6jxcCuYOtK1E3EUXLLMSmtt4/s320/demi+purple.png" width="228" /></a></div>
- No i jest szansa, że się w nią zmieszczę - zażartowała - Chcesz coś do picia? Mam chyba mrożoną colę.<br />
- Jasne - El poszła po napoje, a ja oglądałam sukienki. Najbardziej do gustu przypadła mi czarna tiulowa, na grubych ramiączkach i ze złotymi cekinami. Przyłożyłam ją do swojego ciała i przyjrzałam sie swojemu odbiciu w lustrze. <br />
- Uuu!! ładnie ci w niej, możesz sobie wziąć <br />
- Co? <br />
- I tak jestem do niej zagruba - wzruszyła ramionami - na razie nie schudnę, a ty jesteś o połowę chudsza niż ja. Weź ją sobie. <br />
- Oh, Elandor. Dziękuję! - uściskałam ją.<br />
- Teraz i ty masz sukienkę. Anthony oszaleje jak cię zobaczy. - zachichotała - Sam segz!! - wybuchła śmiechem.<br />
Nigdy bym tak o sobie nie pomyślała. Ja nawet nie jestem ładna. Choć... może jestem. <br />
Nie, raczej nie jestem. Moje (wiecznie splątane i pokręcone włosy) są raczej odrażające niż seksowne, tak samo moje chude, kościste nogi. <br />
<br />
- Oglądamy mecz - powiedział Tom robiąc mi miejsce na kanapie. <br />
- Nie będę oglądać - chłopcy zdziwili się tą odpowiedzią. <br />
- Myślałem, że kochasz piłkę nożną - odezwał się Luke odstawiając kufel.<br />
- Taak, ale jestem z kimś umówiona i mam mało czasu. <br />
- Randka? - zapytał Freddie ściszając telewizor. Po czym on to wywnioskował? Po sukience w mojej torbie, której nawet nie widział? <br />
- Może - odparłam oblewając się rumieńcem. <br />
- Jesteś tu dopiero trzeci dzień... - mruknął Luke.<br />
- No i? - zapytałam.<br />
- Nic. Uważaj na siebie. <br />
- Gol! - krzyknął Tom przerywając napiętą rozmowę pomiędzy mną, a Luke'iem. Chłopcy wrócili do oglądania meczu, a ja poszłam się przebrać. Ubierając sukienkę usłyszałam w holu kobiecy głos. <br />
- Ta twoja angielska kuzynka nadal jest tutaj? - zapytała. <br />
- Tak, a co? <br />
- Chciałabym ją poznać. No wiesz, to ważna postać. <br />
- Aktualnie jest zajęta, bo jak wiesz, to ważna postać - Luke przedrzeźnił dziewczynę. <br />
- Bardzo śmieszne.<br />
Ubrałam buty i po cichu weszłam do łazienki. Na półce leżała moja kosmetyczka, wyjęłam z niej puder i inne kosmetyki, którymi zrobiłam sobie makijaż. Spakowałam potrzebne rzeczy do czarnej, skórzanej torby i zeszłam na dół. <br />
- Wychodzę - oznajmiłam biorąc butelkę wody z kuchennego blatu. <br />
- E... Gdzie tak szybko? - zawołał za mną Luke. <br />
- Mówiłam ci, że się śpieszę. <br />
- Masz pieniądze? - zapytał stając przede mną. <br />
- Tak, o nic się nie martw. Jesteś gorszy niż mój ojciec. - wyrzuciłam to z siebie z obrzydzeniem i wybiegłam z domu. Odkąd Alex z nim zerwała stał się jeszcze gorszy. <br />
Na rogu ulicy czekał na mnie czarny samochód, którego światła rozbłysły na mój widok. <br />
- I jak oni się mają? - zapytał Anthony, gdy wsiadłam do środka. <br />
- Dobrze. Leon jest na randce z Elandor, a Luke jest trochę podenerwowany, ale to chyba norma - chłopak roześmiał się.<br />
- Taak, Lucas ma wyjątkowo mało cierpliwości.- ruszyliśmy. Tony włączył cicho radio. - Lubię Queen - powiedział ni stąd ni zowąd. <br />
- Co? - nie zrozumiałam. <br />
- Ten zespół Queen i Beatles'ów też. <br />
- Aaa... Ja też. - uśmiechnęłam się. <br />
- O czym będziemy rozmawiać? O pogodzie czy zdrowiu królowej? - zapytał Anthony po chwili. Czyżby uznawał za kanon angielskiej konwersacji rozmowę prawie wyłącznie dotyczącą pogody?*<br />
- Och, Królowa ma się świetnie w tym roku. Urodził jej się prawnuk. To naprawdę niesamowite. - odparłam z udawaną ekscytacją. - A i pogoda w tym roku sprzyja. Nie za zimno, nie za gorąco. W sam raz. Co pan na to, sir?<br />
- Ma pani rację, panno King. - powiedział Tone z udawanym brytyjskim akcentem. Przewróciłam oczami. <br />
Zatrzymaliśmy się przy małej kawiarence. Anthony otworzył mi drzwi i podał dłoń, gdy wysiadałam z samochodu. <br />
- Cześć Tony! - zawołała dziewczyna, która myła okna. <br />
- Hej, Cara - pomachał do niej- To kawiarnia mojej mamy. - zwrócił się do mnie. - Zawsze miała takie marzenie. Dobrze, że jej się udało zanim... - przerwał.<br />
- Zanim co? <br />
- Zanim przestała chodzić. - rzucił w powietrze przed sobą. <br />
- Przepraszam, Tone. Nie chciałam. - zganiłam się w myślach. <br />
- Ludzie zawsze tak robią. Chcą wiedzieć, a potem przepraszają. Myślałem...<br />
- Czego ode mnie wymagasz, skoro jestem tylko człowiekiem? - zapytałam. Zauważyłam, że pulsuje mu żyła na czole, a jego pięści są zaciśnięte. <br />
- Usiądź - posłusznie wypełniłam jego polecenie. <br />
- Moja mama ma raka. Zawsze chciała otworzyć kawiarnię, no i jej się udało. Założyła też fundację, która zbiera pieniądze na chorych. Po jej oczach widać, że nie zostało już zbyt wiele czasu dlatego mój brat Nate przyśpiesza swój ślub z Janet Wright. Moja babka Lady Bevan wariuje i od miesiąca do nikogo się nie oddzywa. Muszę to wszystko ogarnąć i jeszcze zespół... Nie mam czasu. - wyjaśnił Anthony. Nagle wyraz jego twarzy się zmienił. Wyprostował się i wstał. Nie zdążyłam rzucić jakiejś, kąśliwej uwagi, gdy usłyszałam kroki.<br />
- Witaj - powiedział Tony i ucałował swoją babcię w dłoń. Kobieta nie odezwała się ani słowem. <br />
- Dzień dobry, Lady Bevan. Miło panią poznać, jestem Cannelle King. <br />
- Kochane, dziecko. Niech Bóg chroni, Królową. Że oni mają taki tupet trzymać mnie tu, a nie w kraju ojczystym - powiedziała kobieta z mocnym brytyjskim akcentem.<br />
- Babciu... - mruknął Anthony. <br />
- Powiedz mu, że z nim nie rozmawiam - z szerokim uśmiechem przekazałam tę wiadomość wkurzonemu Tony'emu. Zmroził mnie wzrokiem, a ja nie chciałam przestać. <br />
- Lady Bevan, jak się pani miewa? - zapytałam zerkając kątem oka na zdenerwowanego Anthony'ego. <br />
- Och, okropnie. Łamie mnie w kościach, czuję, że pogoda się zmieni. Od jutra będzie padać. - oznajmiła po czym ruszyła z powrotem w stronę wejścia dla personelu. <br />
- Te jej wymysły - mruknął chłopak.<br />
- A ja myślę, że naprawdę jutro będzie padać. <br />
<br />
_________________________________________<br />
* Agatha Christie - Podróż w nieznane <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Anthony and Cannelle's First Date <3 <3 <3 (ale shh... bo to jeszcze nie oficjalnie) <br />
<br />
rozdział chyba dłuższy niż pozostałe?? co o nim myslicie?<br />
czekam na 4 komentarze z waszej strony :) <br />
<br />
<span style="color: red;">CZYTASZ? - SKOMENTUJ!</span> Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-15285922431042044462013-12-22T09:32:00.003-08:002013-12-22T09:32:51.302-08:00Liebsten Awards again!<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">o rzal! </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">omal nie oszalałam!!</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">btw. dziekuję za nominację od </span><a href="http://www.all-our-life.blogspot.com/"><span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">http://www.all-our-life.blogspot.com/</span></a><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">coś ostatnio jest radośnie i wszystko na + i miłośnie też jest xd just kidding ( kocham swoje NIEśmieszne żarty <3) </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">ale tak to już ze mną jest...</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">wracając do nominacji (facepalm xd)</span> <br />
<br />
<span style="color: red; font-family: Verdana, sans-serif;"><strong>PYTANIA!!</strong></span><br />
<br />
1. <span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jakie książki lubisz
czytać?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">Uwielbiam książki, które rozgrywają się w Anglii (ach ta miłość <3) jak na przykład Trylogia Czasu *polecam*, przygodowo-romantyczno-nastolatkowe jak Trylogia Igrzysk Śmierci i kryminały Agathy Christie.</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">2. <span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Czemu piszesz bloga?</span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">Piszę bloga bo rozpiera mnie energia i artyzm oraz wciąż mam za dużo wolnego czasu (mimo, że czasem nie wyrabiam na dwie szkoły).</span> </span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">3. <span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Ile masz lat?</span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">Mądre pytanie :) Mam 15, chciałabym mieć 17 albo 18 i na dodatek mieszkać w Anglii najlepiej z The Vamps czyli z moim chłopakiem Brad'em. <3.<3</span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;"> *stupid dreams*</span> </span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">4. <span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jakiej muzyki <span class="o4m06j" id="o4m06j_3" name="o4m06j_3"><u><span style="color: blue;">s</span></u></span>łuchasz? </span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">Mogłabym na ten temat napisać referat xd</span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">- Brytyjski pop-rock jak The Vamps --> </span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=sCDdQwVRwxM"><span style="color: #20124d;">http://www.youtube.com/watch?v=sCDdQwVRwxM</span></a></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">czy McFly ---> </span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=APlPjz9Ry84"><span style="color: #20124d;">http://www.youtube.com/watch?v=APlPjz9Ry84</span></a><span style="color: #20124d;"> </span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">- Birdy ---> </span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=W-K-yhQLqI0"><span style="color: #20124d;">http://www.youtube.com/watch?v=W-K-yhQLqI0</span></a></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">- Paramore ---> </span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=OblL026SvD4"><span style="color: #20124d;">http://www.youtube.com/watch?v=OblL026SvD4</span></a></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">- Hot Chelle Rae ---> </span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=QzlNFcT2aOE"><span style="color: #20124d;">http://www.youtube.com/watch?v=QzlNFcT2aOE</span></a></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">- Amy Winehouse ---> </span><a href="http://www.youtube.com/watch?v=d_EADBnXjXc"><span style="color: #20124d;">http://www.youtube.com/watch?v=d_EADBnXjXc</span></a></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;"></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;"> btw. okropnie zmienił mi się gust od dwóch miesięcy i to na lepsze :) weird </span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> </span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">5. <span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Kiedy masz urodziny?</span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">Hahahahahahhahahahhahahahahahahahahahahahahaha :p</span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">mam urodziny </span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">dobra co mi tam i tak nie wiecie gdzie mieszkam!!</span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">7 czerwca 1998 roku</span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">6. <span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Do jakiej szkoły
chodzisz?</span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">Do dwóch: gimbaza i muzyczna. ale to OSTATNI rok, teraz to juz znaczy pół.</span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">7. <span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Czy masz rodzeństwo?</span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">Owszem. ;p</span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">zajebistą siostrę Suzannę, która ma 4 lata i śpiewa po angielsku głównie One Way or Another i brata Kacpera, który po prostu jest :) i tag go kocham :*</span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">8. <span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Masz jakieś
zwierzęta?</span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">Psa Fionę, rybki i aktualnie w wannie Mariana i Kazika ( shhh... nie mówcie nikomu, ale Marian chyba jest kobietą bo co chwila się obrzaża)</span> </span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">9. Jakie jest Twoje
hobby?</span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;"><strong>Muzyka</strong>,<strong> książki, Anglia</strong>, The Vamps, <strong>Bradley Simpson</strong>, McFly, Tom Fletcher, podróże, angielski i śmieszne filmiki na youtube <---- mogę więcej </span></span></span></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">10.</span> <span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jakie masz plany na
przyszłość?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="color: #20124d;">tak bym chciała: wyjdę za Brad'a, nagram płytę, napiszę książkę, wystapię w filmie i zamieszkam w Anglii (w Hereford'zie albo Kington).</span></span><br />
<span style="color: #20124d; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">tak będzie: zostanę u rodziców jako stara panna z kotami, bez kotów (mam alergię ;__;) </span><br />
<span style="color: #20124d; font-family: Trebuchet MS;">* jest jeszcze trzecia alternatywa, plan <strong>C, </strong>o którym nie wspominam: zostanę w Polsce i będę matką polką z niespełnionymi marzeniami*</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">11.<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Chodzisz na koncerty?</span></span><br />
<span style="color: #20124d; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Nie, ponieważ żaden z interesujących mnie zespołów nie gra w Polsce. Oglądam w internetach :p</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> </span><br />
<span style="font-size: large;"><strong><span style="color: blue; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">NOMINACJE:</span></strong> </span><br />
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a href="http://gottabemineharrystyles.blogspot.com/"><span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">http://gottabemineharrystyles.blogspot.com/</span></a><br />
<a href="http://owszystkimioniczym-1.blogspot.com/"><span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">http://owszystkimioniczym-1.blogspot.com/</span></a><br />
<a href="http://ostatniechwile.blogspot.com/"><span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">http://ostatniechwile.blogspot.com/</span></a><br />
<a href="http://bythewayimwearingthesmileyougaveme.blogspot.com/"><span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">http://bythewayimwearingthesmileyougaveme.blogspot.com/</span></a><br />
<br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">(od ostatniego razu nie doszło zbyt wiele blogów, nie mam co nominować xd)</span> <br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"></span></span></span></span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><strong><span style="color: red;">MOJE PYTANIA </span></strong></span></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">1</span></span></span><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">. Ulubiony kolor?</span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">2. Lubisz święta?</span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">3. Wymarzony prezent?</span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">4. Co chciałabyś robić w przyszłości?</span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">5. Lubisz pisać piórem?</span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">6. Ulubione ciasto?</span></span></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">7. Czytasz jakieś gazety?</span></span></span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">8. Oglądasz jakieś series? Jak tak to podaj ulubione tytuły.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">9. Uczysz się języka obcego?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">10. Byłaś za granicą? </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">11. Co chciałabyś zwiedzić?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;"></span><br />
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-85257566887008370032013-12-20T06:11:00.001-08:002013-12-20T06:13:17.593-08:00EIGHT :*O 15 siedziałam w mojej garderobie na Madison Square Garden.<br />
- Cześć, jestem Janet Wright - powiedziała śliczna blondynka z delikatnie zaokrąglonym brzuchem. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMkvLE_7LpFZfaV8Yo6BhQSC0wd3Vrkr3PEDSuFQaWTNUOyW9CuWxm8YdMBIb823Y3o2Wz-oHdSvUfT-mpqtlb0HtMN8wkQANYkF49GslqWCycA3L50SZocFDIzqewuLw1SeAoLz7AWEY/s1600/carey+mulligan.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMkvLE_7LpFZfaV8Yo6BhQSC0wd3Vrkr3PEDSuFQaWTNUOyW9CuWxm8YdMBIb823Y3o2Wz-oHdSvUfT-mpqtlb0HtMN8wkQANYkF49GslqWCycA3L50SZocFDIzqewuLw1SeAoLz7AWEY/s1600/carey+mulligan.jpg" /></a></div>
<br />
- Ojej! Jesteś w ciąży, jak fajnie! - zawołałam trochę infantylnie i podeszłam do niej - Który miesiąc?<br />
<br />
- Czwarty - odparła z uśmiechem - A to mój narzeczony Nate - chłopak pojawił się w drzwiach.
<br />
- Nate Bevan.
<br />
- Oh, jesteś bratem Anthony'ego? - zapytałam.
<br />
- Tak, to ja - chłopak roześmiał się. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.blogger.com/" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmu9Om6zs9WTrSVMuzBqBU30YGoISypiznEiKgmXGUiR8WZnVle-E8DUyW2BRvSxAJfVSTgh7ZILqxJwpdLIPKwlqgIz4uoHy3PTprgTLjPQzSy0CkQAXW4Keze_YxDH5t1oiNoT5RDJU/s1600/liam+hemsworth.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmu9Om6zs9WTrSVMuzBqBU30YGoISypiznEiKgmXGUiR8WZnVle-E8DUyW2BRvSxAJfVSTgh7ZILqxJwpdLIPKwlqgIz4uoHy3PTprgTLjPQzSy0CkQAXW4Keze_YxDH5t1oiNoT5RDJU/s1600/liam+hemsworth.jpg" /></a></div>
<br />
Jego głos był tak koszmarnie niski, że przyprawiał mnie o dreszcze, a śmiech brzmiał trochę jak u szalonego naukowca, albo jak siekanie marchewki... Siekierą. <br />
- Cannelle bierzmy się do roboty, bo Chris mnie zabije...
<br />
- Charles...
- Może być - mruknęła otwierając srebrną walizkę.
To było super. Janet używała mnóstwa różnych kosmetyków. Kolorowe cienie, brokat, różnorakie pędzle i pędzelki. Trudno uwierzyć, że jakimś cudem to wszystko zmieściło się na mojej twarzy nie dając wrażenia przesady. <br />
- J (czyt. dżej) Charlotte dzwoni! - rzucił Nate podając dziewczynie czarnego iPhone.<br />
- Nie będę z nią rozmawiać - oburzyła się Janet - Zach od tygodnia nie wyszedł z pokoju. Załamał się, biedaczek.
<br />
- A Gemma? Nie próbowała z nim pogadać?
<br />
- Odpuściła sobie. Pozwólmy jej mieć własne życie.
<br />
- Ale na ślub przyjedzie? - zapytał chłopak odkładając na krzesło czytaną wcześniej gazetę.
<br />
- Tak mówiła. No Cannelle, skończyłam.
Przebrałam się w kwiecistą koszulę i czarne spodnie. Jakiś mężczyzna poprowadził mnie na scenę.<br />
- Spróbuj coś zagrać - polecił, a ja wcisnęłam akord. Dźwięk rozniósł się po scenie i po widowni.
- A teraz zaśpiewaj <br />
- <em>And I told you to be patient, And I told you to be fine, And I told you to be balanced, And I told you to be kind...</em><br />
- Okay, sprzęt gotowy
<br />
- Dziękuję - szepnęłam. Wróciłam do garderoby. Zastałam tam tylko Janet czytając gazetę.
- Janet? Kim jest Zach i Charlotte? - bałam się, że skarci mnie za moją ciekawość.<br />
- Zach to mój brat, a Charlotte to początkująca aktorka. Ostro namieszała mojemu Zacharemu w głowie, a potem rzuciła go dla Marka Woods'a, nie wiem czy o nim słyszałaś?
<br />
- Mark Woods? - zimny pot spłyną mi po plecach.
<br />
- Mówi ci to coś? - zapytała Janet badawczo.
<br />
- Raczej nie... - skłamałam. Słyszałam, że Mark wyjechał z Anglii i w sumie dlatego przestaliśmy się przyjaźnić. Wspomniałam o tym, że nie liczyłam na to, że go spotkam. Nie chciałam go spotkać. Może to inny Mark Woods? Przecież to pospolite nazwisko.
<br />
- Jest tu Cannelle? - zapytał męski głos.
<br />
- Tak. Mogę już iść, bo źle się czuję?
<br />
- Jasne J - John wszedł i usiadł obok mnie.
<br />
- Czy to dziwne, że wcale się nie denerwuję?
<br />
- Nie, chyba nie. Przecież to nie jest twój pierwszy koncert...
<br />
- Tak, ale zwykle było kameralnie - przerwałam mu.
<br />
- Wyobraź sobie, że publiczność jest w samej bieliźnie.
<br />
- Co? - na mojej twarzy pojawiło się obrzydzenie - Na pewno nie chciałabym oglądać połowy tych ludzi bez ubrań - ale niektórych chciałam na pewno. W głowie zawitała mi myśl. Przecież każdy pod ubraniem jest nagi! Nawet Anthony! Zrobiło mi się gorąco na wyobrażenie jego ciała i zaczęłam chichotać. John spojrzał na zegarek.
<br />
- Mamy 17:30. Gotowa? - pokiwałam przytakująco głową.
Wyszliśmy z garderoby.
<br />
- Chciałbym tylko życzyć jej powodzenia! Musisz mnie wpuścić - obróciłam się.
<br />
- Tony? - podeszłam do ochroniarza, który był wysoki i zasłaniał mi widok. - Przepraszam - Mężczyzna przesunął się, a ja zobaczyłam wesołą czuprynę Anthony'ego.
<br />
- Połamania nóg - powiedział, gdy odeszliśmy kawałek dalej.
<br />
- Dziękuję.
<br />
- Nie, serio, złam sobie nogę - zapadła cisza, bo zupełnie nie wiedziałam co na to odpowiedzieć. Anthony pochylił się nade mną i delikatnie musnął ustami mój policzek. Kolana mi zmiękły, a skóra paliła. Delikatny zapach jego skóry i perfum owiał mnie niczym poranna mgła po wyjściu z mieszkania w Londynie.
<br />
- Pójdę już - odwrócił się na pięcie i odszedł energicznym krokiem. Dotknęłam miejsca, w którym jego jedwabiście miękkie usta dotknęły mojej skóry. Stałam tam jeszcze rozkoszując się chwilą. Anthony mnie pocałował. Powoli ta informacja do mnie docierała. Anthony. Mnie. Pocałował. Mnie!
- 10 minut - dobiegła mnie informacja z głośników. Na widowni szumiały głosy, dzwoniły telefony i błyskały flesze. Patrzyłam na tych ludzi zza kulis. W loży VIP powoli zapełniały się miejsca. Ujrzałam tam ciemną czuprynę Anthony'ego. Mimowolnie się uśmiechnęłam.
<br />
- 5 minut
<br />
- Zgasną światła, policzysz do 10 i wyjdziesz na scenę
<br />
- 2 minuty - w ciągu następnych chwil przeżegnałam się, wytarłam zimne, spocone ręce o spodnie i policzyłam do 10, gdy zgasły światła na widowni. wyszłam na scenę. Stanęłam na środku i ukłoniłam się. Podeszłam do fortepianu.
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=HW1-riumE40" target="_blank">KONCERT </a><br />
- Byłaś wspaniała! - krzyknęła na mój widok Janet. - Popłakałam się przy <i>Without the word (nr 3 na koncercie) </i>Czemu ta piosenka jest taka smutna?<br />
- Jest prawdziwa! powiedział Nate. Uśmiechnęłam się. <br />
- Charles! - oburzył się znajomy kobiecy głos.
- Przykro mi! Bez przepustek nie mogę nikogo wpuścić.<br />
- Charles! Przecież mnie znasz. Mam prezent dla Cannelle - Charles nawet się nie poruszył, dlatego Tamara wybrała inną taktykę - Proszę, wpuść mnie - wyglądała prawie jak kot ze Shrek'a z proszącymi oczami. <br />
- I nas też! - rozpoznałam głos Luke'a. Przecież tam jest też Anthony! Ruszyłam automatycznie w stronę głosów. <br />
- Cześć! - powiedziałąm podchodząc do Charles'a. Mężczyna objął mnie ramieniem i pogratulował koncertu. - Mógłbyś? - skinęłam głową na moich znajomych i zrzuciłam jego rękę ze swojego ramienia. <br />
- Jasne - przytaknął zdezorientowany i wypuścił ich z kulisy. Tamara natychmiast podeszła do mnie i wreczyła mi prostokątne, opakowane w zielony, pastelowy papier pudełko. Chwyciłam je i stałam tam przerażona<br />
- Nie otworzysz? - zapytał Anthony.<br />
- A tak jasne - rozdarłam papier. Przeraziło mnie to co zobaczyłam. Białe pudełko z napisem iPhone 5. <br />
Nie chcę iPhone'a. Boję sie go. Za dużo nowości. Nie lubię postepu technologii. <br />
Stałam tam wpatrzona w pudełko i czułam jak marzną mi palce.<br />
- Dziękuję - wyksztusiłam<br />
- Nie podoba ci się - mruknął Freddie.<br />
- Nie, podoba!! - oburzyłam się.<br />
- Wcale nie, widzę przecież. Mówiłem, żeby jej kupić coś innego! - zwrócił się do chłopaków.<br />
- Dobrze, to ja go sobie wezmę - Anthony wyrwał mi opakowanie i odszedł.<br />
- Co ty robisz? - zapytałam, rzucając się za nim.<br />
- Nie chciałaś go, to pomyślałem sobie, że go wezmę.<br />
- Zwariowałeś? - nie normalna to jeszcze nie jestem. Albo jestem. Nie ważne. - Nie oddam ci tego prezentu! - rzuciłam. <br />
- No to mamy problem, bo ja też ci go nie oddam.
<br />
- Co? - opadły mi ręce, a on uśmiechał się chytrze. Serce biło mi jak oszalałe, gdy mierzył mnie wzrokiem. Czułam jak miękkną mi kolana, a jego zielone oczy wwiercają się w moje zielone tęczówki. Gdyby chciał mógłby mieć mnie na tacy już teraz, byłam skłonna...tak, byłam skłonna do wszystkiego. Przynajmiej tak mi się wydawało. Momentnie zrobiło mi się gorąco, gdy dotknął mojej skóry wkładając mi do rąk pudełko.
<br />
- Opiekuj się Stefanem!
<br />
- Kim do cholery jest Stefan? <br />
- Zanim powiedziałaś, że go chcesz, zapoznaliśmy się i powiedział mi, że ma na imię Stefan - chłopaki popatrzyli na niego i wybuchli śmiechem. - No co? - zapytał śmiertelnie poważnie. I teraz pojawił się problem, czy Anthony udaje czy na serio jest taki...infantylny?
<br />
- Chodź Cannelle - Tamara wzięła mnie pod rękę i wyszłyśmy zza kulis. Zabrałam rzeczy z garderoby i ruszyłam za ciotką do samochodu. Byłam zmęczona, bolało mnie gardło i dziwne czułam się ze świadomością, że trzymam w torbie iPhone. Jechaliśmy tak długo, że w pewnej chwili zasnęłam. <br />
<br />
_____________________________________________________________<br />
<br />
<span style="color: #741b47;">no i mamy osiem :*</span><br />
<span style="color: #741b47;">dziękuję wszystkim za komentarze i przepraszam, że tak długo to trwało!! -_- ( słowo SZKOŁA powinno wyszystko wyjaśnić) a i jeszcze się zakochałam, tak koszmarnie bardzo i mi odbija xd </span><br />
<span style="color: #741b47;"></span><br />
<span style="color: #741b47;">a co tam u was?? </span><br />
<span style="color: #741b47;">christmas time coraz bliżej i śpiewanie piosenek jak LAST CHRISTMAS xd</span><br />
<span style="color: #741b47;">postaram się z okazji świąt wrzucić więcej rozdziałów dlatego zmniejszam liczbę komantarzy do 4 (CZTERECH) </span><br />
<span style="color: #741b47;">4 komantarze = następny rodział </span><br />
<span style="color: #741b47;">Pozdrawiam, Mary!!</span> Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-58292094536058129522013-12-15T04:16:00.002-08:002013-12-15T04:16:43.733-08:00siedem <div dir="ltr">
- Cannelle, wielki dzień przed tobą! -Tamara weszła do mojego pokoju, rozsunęła zasłony <u>i</u> stanęła nade mną. Przysłoniłam oczy, gdyż światło słoneczne rzucało się na nie zbyt zachłannie. <br />
- Daję ci 10 minut! - krzyknęła Tamara, ale za nim wyszła zabrała ze sobą moją kołdrę. Zrezygnowana wstałam i ruszyłam do walizki. Wygrzebałam z niej czystą koszulę i dżinsy. Poszłam do łazienki, uczesałam włosy i pod toną makijażu ukryłam obrzydliwego, wielkiego, czerwonego syfa, który niespodziewanie (wyczujcie sarkazm) pojawił się na moim czole. Bardzo się go spodziewałam, bo dzień byłby zbyt piękny, gdyby nie było komplikacji. Zeszłam na dół. <br />
- Siadaj, Cannelle -powiedział Kevin podsuwając mi krzesło. <br />
- Dziękuję - Tamara i Luke wnieśli talerze i pół miski z parującymi daniami. <br />
- Smacznego! - rodzina przeżegnała się i zaczęła jeść. Luke nic nie mówił, widziałam, że był zły, za to Tamara nawijała jak katarynka. Nałożyłam sobie na talerz sałatkę i małe, białe kiełbaski. Były przepyszne! <br />
Po śniadaniu Kevin załadował zmywarkę, a ja poszłam się zbierać do kościoła. <br />
- Cann, gdzie ty się wybierasz? <br />
- Do kościoła, na mszę? Jest niedziela? <br />
- A tak - powiedział Kevin i powrócił do czytania gazety.<br />
- Chodź Cann - w korytarzu pojawił się Luke. Wyszliśmy z domu. Wsiedliśmy do czarnego Rolls-Royce'a. Ciekawe czy to auto było Luke'a, bo mnie to tak wyglądało... Tylko kto normalny kupował by głupiemu nastolatkowi takie drogi samochód?? <br />
Luke uważnie śledził drogę, jego wzrok ani na moment nie zboczył z trasy. Zatrzymał się po kilku minutach. Jak na komendę wysiedliśmy z samochodu. <br />
- Luke! - znajoma twarz zbliżała się w naszą stronę. Alex pocałowała nieśmiało mojego kuzyna w usta. Uśmiechnięty chłopak przytulił ją do siebie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipWfFEhv_fv8kHhErAqaZ-LnSYuhAIppihwroROEM46Usy8ZPuirZ6jKuHZLCOjCCvtKkmtKsg9eSX7kqniA6b3XmJrZ4GY96NXLG6A4MOsvKceMN4xtfQONfRnNSxlCembvIhi4C3b2k/s1600/ifANyH08am.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipWfFEhv_fv8kHhErAqaZ-LnSYuhAIppihwroROEM46Usy8ZPuirZ6jKuHZLCOjCCvtKkmtKsg9eSX7kqniA6b3XmJrZ4GY96NXLG6A4MOsvKceMN4xtfQONfRnNSxlCembvIhi4C3b2k/s320/ifANyH08am.jpg" width="266" /></a></div>
<br />
- Cześć przyjaciółko! - zawołała i podeszła do mnie. Przytuliła mnie co było bardzo miłe. Alex była ubrana w ładną, szarą, panterkową sukienkę, a rude włosy miała podpięte do góry kolorowymi kokardkami. W trójkę ruszyliśmy do kościoła, Alex i Luke trzymali się za ręce. Jej oranżowe włosy wybijały się w monotonnej bieli wnętrza kościoła. Z całego serca modliłam się o odwagę i żebym nie dała plamy na koncercie. <br />
Po mszy ja, Alex i Luke pojechaliśmy do domu. <br />
Dziewczyna nie była pewna czy dobrze robi idąc do nas na obiad, bo Tamara jej nie lubiła. Ciocia nie powiedziała wprost, że nie chcę, aby Alex przyszła, ale nie była też zbyt szczęśliwa, gdy Luke powiedział jej, że ich odwiedzi. <br />
- Jesteśmy - zawołał Luke od wejścia. <br />
- Oh, Alexandra! Miło cię widzieć. Luke wspominał, że przyjdziesz. - widziałam grymas na twarzy chłopaka. <br />
- Siadajmy, bo stygnie - rozkazał Kevin. Zerknęłam na zegar. Południe. Zjem i spadam. Usiadłam na krześle na przeciwko Alex. Obok mnie po lewej stronie było wolne miejsce, po prawej siedziała Tamara, obok niej Alex, a po jej prawicy Luke. Kevin siedział na przeciwko Tamary i opowiadał jakieś anegdoty o rozprawach sądowych. <br />
Grzebałam widelcem w ryżu. Czekałam na ten jeden dźwięk. Dłonie zrobiły się lodowate, a uszy czujne jak u wilka. Zostało może 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1</div>
<div dir="ltr">
<br /></div>
<div dir="ltr">
Odepchnęłam się od stołu i hukiem, wraz z krzesłem wylądowałam na podłodze. Tamara, Kevin i Luke w momencie stali nade mną, a Alex zajadał się frytkami jakby wcale nie zauważyła, że coś się stało. Cała trójka był zaszokowana i przerażona, a na widok ich min zachciało mi się śmiać. U góry dzwonił mi telefon, a ja leżałam w salonie na podłodze.<br />
- Charles się wścieknie - pomyślałam, jednak mało mnie to interesowało. Ostatnio łapałam się na tym, że nie dbałam o to co myślą o mnie inni.<br />
- Luke, mógłbyś? - chłopak wstał i za prośbą swojej matki poszedł do mojego pokoju po telefon. W tym samym czasie Kevin pomógł mi podnieść się z podłogi. Miałam szczęście, że kremowe, skórzane fotele były mocno wypchane czymś miękkim. Usłyszałam ciężkie i szybkie kroki na schodach.<br />
- To twój telefon? - zapytał Luke z głupawym uśmieszkiem. Spojrzałam na moją starą Nokię. Kilka klawiszy nie działało , a na środku ekranu widniała wielka szpara.<br />
- Coś nie tak? - zapytałam. Luke, wyraźnie rozbawiony patrzył raz na mnie, raz na telefon. Wstałam z krzesła i wyrwałam mu komórkę z ręki.<br />
Spojrzałam na wyświetlacz.<br />
<i>1 nieodebrane połączenie od Charles</i><br />
Przeszedł mnie dreszcz.<br />
1 nieodebrane połączenie od Charles'a mroziło krew w żyłach bardziej niż jakiś horror. Wcisnęłam zieloną słuchawkę. Po trzech sygnałach odezwał się głos.<br />
- O 14;15 podjedzie samochód. Masz być gotowa! - rozłączył się. zaskoczyło mnie to. Tym razem Charles był dziwnie normalny. szczerze spodziewałam się, że mnie okrzyczy, albo zwyzywa. Nie zrobił tego. Ta krótka "rozmowa" była nawet... miła.<br />
W 10 minut byłam spakowana i stałam w łazience poprawiając makijaż, głównie po to by ukryć tego okropnego syfa na środku czoła, o którym już wspominałam.<br />
- To i tak nie pomoże - mruknął Luke stając w drzwiach. Oparł się o framugę z rękami w kieszeniach. Wyglądał bardzo... seksownie?? (Nie wiem czy mogę tak o nim powiedzieć bo jesteśmy rodziną, ale on właśnie tak wyglądał) - Mówię ci, kurwa, że to nic nie pomoże. - wyrwał mi puder z ręki i wrzucił do kosza.<br />
- Popieprzyło cię? - krzyknęłam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz-4qdaHGPXVdr9xb0c6d70bik1He2M99dTlzOLY2RZO8Ty1kUkQLozCQ835Ttnz0G-hH9nncNuW5_Kq4B2h4Sy0MDBvoVWnTPxqWWoD4ZH0Yxfztw81j-6lSf-2tNNh4fkVdrTo6K6v4/s1600/large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz-4qdaHGPXVdr9xb0c6d70bik1He2M99dTlzOLY2RZO8Ty1kUkQLozCQ835Ttnz0G-hH9nncNuW5_Kq4B2h4Sy0MDBvoVWnTPxqWWoD4ZH0Yxfztw81j-6lSf-2tNNh4fkVdrTo6K6v4/s320/large.jpg" width="252" /></a></div>
- Zamknij się - szczeknął, zatrzasnął drzwi i przywarł mną do ściany. Trzymał mnie za szyję nie pozwalając mi uciec.<br />
- Grzebałaś mi w laptopie? - odwróciłam wzrok - Kurwa patrz na mnie jak do ciebie mówię! Grzebałaś tam? Mów! - mocniej ścisnął moje gardło. Naciskał kciukiem na tchawicę przez co syczałam.<br />
- Nie - co miałam zrobić?<br />
- Łżesz! Łżesz jak pies. Kurwa, myślisz, że jestem taki głupi? A hasło skąd wzięłaś? W Londynie cię tak nauczyli kłamać? - puścił mnie, złapał się za głowę i zsunął po ścianie na podłogę. patrzyłam na niego, z trudem łapiąc powietrze.<br />
- To byłam ja - mruknęłam.<br />
Nie odpowiedział.<br />
- Przepraszam<br />
- Nie to ja powinienem przeprosić. Wkurwiłaś mnie, ale nie powinienem był, aż tak reagować<br />
- A ja nie powinnam go otwierać... - usiadłam obok niego.<br />
- To boli. W końcu znalazłem kogoś kogo na prawdę kocham, a moja matka jej nie znosi - zamyślił się - Obie są dla mnie ważne, ale moja matka chce być ważniejsza... Nie obchodzi ją Alex... A ja ją na prawdę kocham.<br />
- Miłość boli - uśmiechnęłam się <br />
- Kochałaś tak kiedyś kogoś? - zapytał wycierając rękawem oczy.<br />
- Nie - odparłam - Ale wiem jak to boli<br />
- Nawet największemu wrogowi nie życzyłbym tego bólu... Bólu miłości.<br />
- Co tam się stało? - zapytałam.<br />
- Moja matka rzuciła parę uwag na temat wyglądu Alex, a ona nie wytrzymała i wybiegła. Poleciałem za nią. Rozpłakała się i powiedziała, że ze mną zrywa, a potem odbiegła. Zostawiła mnie.<br />
Luke Hogue młody, snobistyczny, nowojorczyk leży zapłakany na zimnej, łazienkowej posadzce w domu, który kosztował taką sumę, której sobie nie wyobrażam i jest nieszczęśliwy. Luke Hogue ma ubrania za kwotę, której nigdy nie wydałam i płacze. Luke Hogue stracił miłość mimo, że jest bogaty.<br />
Luke jest przykładem, że pieniądze nie dadzą miłości.<br />
<br />
-----------------------------------------------------------------------------<br />
<span style="color: #741b47;">siedem!!!</span><br />
<span style="color: #741b47;">matko, za 10 minut mam tramwaj na koncert,a piszę bloga!!</span><br />
<span style="color: #741b47;">ale chciałam to dziś wstawić bo nie wiem jak bd wyglądał tan najbliższy przed świąteczny tydzień :)</span><br />
<span style="color: #741b47;">KOCHAM BOŻE NARODZENIE!!! <3 <3 <3 </span><br />
<span style="color: #741b47;">a jutro próbny test gimnazjalny z polskiego :(</span><br />
<span style="color: #741b47;">CZYTASZ = KOMENTUJESZ </span><br />
<span style="color: #741b47;">6 komentarzy następny rozdział czyli koncert Cann! </span><br />
<span style="color: #741b47;"> </span><br />
<br />
<i><br /></i>
<i><br /></i></div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-37922117195963329072013-12-09T11:07:00.000-08:002013-12-09T11:12:50.402-08:00sześć :*Chłopak zatrzymał samochód w wąskiej uliczce.<br />
- Teraz tylko tędy - wskazał palcem - i wyjdziesz obok garażu. Mój ojciec jest w domu. Powinien ci otworzyć bo ostatnio robi wszystko by nie pracować za dużo.<br />
- Okay - mruknęłam i wysiadłam z auta.<br />
- Cześć Chanel!! - pomachał mi Anthony. <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbFUpyH61K4ZOO0y0hmSwi6KGGyP_IzQAXnBaMWs5_CyV5MWieWX-FDxePG5QPnTqHkM_aFoTfKWhuWRbbP_WsH8EixurQo50BvHlA7dFK12zD8FUuMOFQThJMrDHOvsAGlKp6Fs_f38c/s1600/imagesCA39167L.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbFUpyH61K4ZOO0y0hmSwi6KGGyP_IzQAXnBaMWs5_CyV5MWieWX-FDxePG5QPnTqHkM_aFoTfKWhuWRbbP_WsH8EixurQo50BvHlA7dFK12zD8FUuMOFQThJMrDHOvsAGlKp6Fs_f38c/s1600/imagesCA39167L.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Uśmiechnęłam się do niego miło. Podobało mi się to, że nazwał mnie Chanel. Od razu poczułam się lepiej w środku. W moim sercu.<br />
Powoli ruszyłam chodnikiem. Luke miał rację, po paru metrach stałam na podjeździe. Wyszłam po schodach i nacisnęłam klamkę. Drzwi się otwarły, a ja weszłam do środka.<br />
- Jest tu kto? - zapytałam. Odpowiedziała mi cisza. Obróciłam się w okół własnej osi. Spodobało mi się to, że moje stopy ubrane w skarpety ślizgały się po panelach. Zaczęłam szaleć. Bawiłam się sama ze sobą. Udawałam, że jestem baletnicą, pływam z delfinami i daję koncert rockowy. Nagle moją uwagę przykuła kartka przywieszona na lustrze. Podeszłam i zdjęłam ją powoli. Niewyraźnym pismem napisane było:<br />
<i>Pojechałem na spotkanie, wrócę późno. K. </i>Jak totalna wariatka zaczęłam biegać po domu. Wbiegłam po schodach. W głowie zaświtała mi podstępna myśl. Bez żadnych skrupułów otwarłam ostatnie drzwi w korytarzu. Porządek mnie przeraził. Miałam nadzieję, że jest on jedynie względny. Otwarłam pierwszą lepszą szafkę. Luke jest, aż tak dziwny? Ciuchy ułożone były równo i KOLORYSTYCZNIE. Otwarłam następną i kolejną i w każdej był porządek. Chciało mi się śmiać i płakać równocześnie. Byłam też trochę wściekła. Zerknęłam na idealnie czyste biurko, na którym znajdował się laptop. Otwarłam go natychmiast. Modliłam się, aby nie było hasła, jednak pojawiła się prośba nie myślałam długo. Wpisałam pierwsze co przyszło mi na myśl. <i>Logowanie potwierdzone. </i><br />
- Serio, Luke? Od 10 lat to samo hasło?<br />
- Zgadłaś jego hasło? - przeraziłam się na dźwięk tego głosu. Obróciłam się powoli.<br />
- Coś nie tak? - zapytała dziewczyna. Patrzyłam na nią jakbym zobaczyła kosmitę. - Jestem Alex. Szukam Luke'a.<br />
- Nie ma go tu.<br />
- Już wiem, ale masz jego kompa. Ej, patrz na to - szturchnęła mnie łokciem w brzuch i usiadła na obrotowym krześle i pochyliła się nad laptopem. - Czy to jestem ja? - wzięła komputer do ręki i dała mi do porównania. Jako tapeta rzeczywiście ustawione było jej zdjęcie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8Y0bSMKWmpBb6i4t48H42PRPQgNh_yLvAh5hiS5wjeDiBj5-BpQraBujJz1D3tkbL4Umjltwf-mFL0olgsdf8jcyGgg0rNNrJJZxj8V2UZwgsQHEx3j26LIlsl9Mg3LZ0QNazIOKuNkU/s1600/sergtw.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8Y0bSMKWmpBb6i4t48H42PRPQgNh_yLvAh5hiS5wjeDiBj5-BpQraBujJz1D3tkbL4Umjltwf-mFL0olgsdf8jcyGgg0rNNrJJZxj8V2UZwgsQHEx3j26LIlsl9Mg3LZ0QNazIOKuNkU/s1600/sergtw.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Tak- odparłam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- To dobrze bo już się bałam, że to ktoś inny?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Czemu? - zapytałam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Jestem jego dziewczyną. - zachciało mi się śmiać.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Ej, bez jaj... - zaczęłam. Serio trudno było mi uwierzyć, że Luke i Alex mogli by coś tego... - Nie, poczekaj. Ty chodzisz z moim nie normalnym kuzynem, którego pokój wygląda... tak? </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- To jego pokój? - wybuchnęłam śmiechem. Alex pytała poważnie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Tak, to... to jego pokój. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Wiem - odparła.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- To dlaczego pytałaś? - Gdzie tu twoja logika, Alex?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Lubię cię, rozbawiasz mnie. - powiedziała z szerokim uśmiechem. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Cieszę się - mruknęłam nic nie rozumiejąc. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Potrzebuję cię - ciągnęła dalej. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Do czego? - Dobra, zaczęło być dziwnie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Będziemy przyjaciółkami - powiedziała radośnie. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Dobra - przytaknęłam. Alex zaczęłą grzebać w plikach na komputerze Luke'a. Szczerze obie spodziewałyśmy się bardziej nieprzyzwoitych rzeczy niż to co zobaczyłyśmy. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Który? - zapytała Alex wskazując głową zdjęcie. Przedstawiało ono Secret House na plaży, bez koszulek. Zdjęcie musiał zrobić Luke bo jego jedynego na nim nie było. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Anthony - pisnęłam. To było trochę dziwne, mówic jej o tym.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Zgłupiałaś? On ma nie równo pod sufitem. - pokazała to ręką. - Tobie polecam Frederick'a. Idelanie do ciebie pasuje. - Tak, Alex, jasne. Freddie rzeczywiście był fajny, ale moje serce biło szybciej na widok Tony'ego. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Kurde. Już tak ciemno? - zdziwiła się Alex.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Cholera! - jęknęłam. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Matka mnie zabije! - rzuciła i zbiegła po schodach. Wyłączyłam komputer, ułożyłam wszystkie rzeczy, zamknęłam wszyskie szafki i wyszłam. Zeszłam do salonu, w rogu stało niewielkie pianino, którego nie zauważyłam wcześniej. Podeszłam do niego. Nawet nie chciałam grać, ale to było silniejsze niż moja siła woli. Prześpiewałam wszystkie moje piosenki i parę tych, które znam i umiem zagrać. Trochę dziwiło mnie to, że jest już 7 p.m., a w domu nie było nikogo po za mną. Trochę zmęczona dzisiejszymi przeżyciami poszłam do swojego pokoju. Tym razem wydał mi się bardziej znajomy i badziej mój. Może dlatego, że wszędzie rozwalone były moje ciuchy. Zabrałam ręcznik, kosmetyczkę i piżamę do łazienki. Umyłam się, wysmarowałam balsamem i wysuszyłam włosy. Dochodziła 9 p.m., a ich nadal nie było. Położyłam się na łóżku<em> </em>z <em>Gwiazd naszych winą </em>Spodziewałam się, że ktoś w tej książce umrze, dlatego nie chciałam czytać tej książki dalej, mimo, że jakaś część mnie bardzo chciała spotkać Augustus'a Waters'a. Utknęłam w tym momencie, w którym Augustus zabierał Hazel do Amsterdamu. Augustus zabiera Hazel do Amsterdamu!! </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Z moich oczu puściły się łzy. Mimo, że lubię moją samotność to bywa ona czasem przytłaczająca. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Gaś światło Cannelle!! - powiedział Luke wchodząc mi do pokoju, za nim weszli Leon, Tom i Anthony. Ten ostatni usmiechnął się na mój widok. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Cześć Cannelle. - powiedział. Szczerze to się zdziwiłam. A gdzie Chanel? Byłam tak zapatrzona w piękną twarz Anthony'ego, że nie zauważyłam jak Luke z resztą wykręcili żarówkę z mojej lampy. Zmroziłam ich wzrokiem zapalając lampkę przy łóżku. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Dobra robota, Tone! - rzucił Leon i przybił zdezorientowanemu Anthony'emu high five. Chłopcy powoli wychodzili, gdy Luke zamykał drzwi zatrzymał sie na chwilę</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
- Cann... on był pijany. Śpij dobrze. Sen to ważna rzecz. - zamknął drzwi pozostawiając mnie w mroku. To wiele wyjaśniało. Anthony się upił i dlatego mówił do mnie Chanel. Mimo, że to była pijana strona Bevan'a miło było usłyszeć to z jego ust. Jednak musiało coś być na rzeczy, bo zapłonił się jak mnie zobaczył.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Do pierwszej nie mogłam zasnąć przez śmiechy i głośne rozmowy z pokoju Luke'a, który znajdował się za cienką ścianką działkową. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
__________________________________________________________________</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: magenta;">rozdział 6!!!!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: magenta;">nominacja do Liebsten, wyróżnie w konkursie - wszystko co najlepsze!!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: magenta;">i komentarze pod poprzednim w niecałe 2 dni!!!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: magenta;">jesteście boscy!!!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: magenta;">pojawił się nowy bohater: Alexandra Sparks </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: magenta;">powinna za niedługo pojawić się w zakładce "Bohaterowie"</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: magenta;">to może nastepny rozdział za 6 komentarzy?</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: magenta;">szaleje i podnoszę stawkę.</span> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: red;">6 komentarzy = następny rozdział </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-35382610833332441302013-12-09T06:12:00.007-08:002013-12-09T06:12:52.835-08:00LIEBSTEN AWARDS!!Nadal nie wierzę. Serio ja???<br />
Nie mogę uwierzyć!! *wzruszenie*<br />
Nominacja od: <a href="http://onewayoranothervswings.blogspot.com/">http://onewayoranothervswings.blogspot.com/</a><br />
Ta nominacja to dla mnie coś więcej i moje słowa mogą dla kogoś być puste albo co... ale ja naprawdę nie spodziewałam się takiego entuzjazmu :) ze strony odbiorców. <br />
Świętuję dzisiaj również 488 wejść na bloga!! <3 Dla mnie to 500!!<br />
Kocham was!!<br /><span style="color: magenta;">
moglibyście więcej komentować, ale nikt nie jest idealny :*</span><br />
<br />
Wiem, że powinnam teraz nominować 11 blogów. To będzie cholernie trudne. <br />
1. <a href="http://andnoonesgonnawakemeup.blogspot.com/">http://andnoonesgonnawakemeup.blogspot.com/</a><br />
2. <a href="http://marcelhaveasekret.blogspot.com/">http://marcelhaveasekret.blogspot.com/</a><br />
3. <a href="http://forbidden-love-melanie-niall.blogspot.com/">http://forbidden-love-melanie-niall.blogspot.com/</a><br />
4. <a href="http://all-our-life.blogspot.com/">http://all-our-life.blogspot.com/</a><br />
5. <a href="http://everythinkcanchange232.blogspot.com/">http://everythinkcanchange232.blogspot.com/</a><br />
6. <a href="http://she-fanfiction.blogspot.com/">http://she-fanfiction.blogspot.com/</a><br />
7. <a href="http://your-one-thing.blogspot.com/">http://your-one-thing.blogspot.com/</a><br />
8. <a href="http://havetofaces.blogspot.com/">http://havetofaces.blogspot.com/</a><br />
9. <a href="http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/">http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/</a><br />
10. <a href="http://imagify-ann-tomlinson-horan.blogspot.com/">http://imagify-ann-tomlinson-horan.blogspot.com/</a><br />
11. <a href="http://everythingaroundyouisnotreallynormal.blogspot.com/">http://everythingaroundyouisnotreallynormal.blogspot.com/</a><br />
<br />
Odpowiadam na pytania:<br />
1. Dlaczego założyłaś bloga?<br />
<span style="color: magenta;">Założyłam go dlatego, że piszę i moje koleżanki mi mówiły, że mam talent, bo zawsze potrafię coś wymyślić nawet jak nie ma z czego. Spróbowałam swoich sił. :) Zawsze chciałam napisać książkę... ale to koszmarnie trudne, trzeba trzymać się schematów i tych wszystkich zasad... Teraz też mogłabym jakieś opowiadanie stworzyć o tym dlaczego zaczęłam xd</span><br />
<br />
2. Co cenisz w ludziach najbardziej?<br />
<span style="background-color: white; color: magenta;">Poczucie humoru.</span><br />
<br />
3. Jakich cech nie lubisz u innych?<br />
<span style="color: magenta;">Nadmiernej pewności siebie- pychy, tego, że krytykują, a się nie znają. </span><br />
<br />
4. Jak ma na imię mój najlepszy przyjaciel?<br />
<span style="color: magenta;">Julia - moja kuzynka i Ania - przyjaciółka od 15 lat</span><br />
<br />
5. Twój idol to...<br />
Jennifer Lawrence <3<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3sQJl9skqvVk6xAsTnRaS4sj_xRS6AEX-ioMxDrWWpEQ3qD_ddGyxZ1WQizX-11C_KcJfbyPEAk2QxfZX7D6DqNVVKAfsSz6b44hUbftKi9C7RUWDbt-hLj5RZtZkyo1AKMtEFHqPY-U/s1600/ay_1046222931.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3sQJl9skqvVk6xAsTnRaS4sj_xRS6AEX-ioMxDrWWpEQ3qD_ddGyxZ1WQizX-11C_KcJfbyPEAk2QxfZX7D6DqNVVKAfsSz6b44hUbftKi9C7RUWDbt-hLj5RZtZkyo1AKMtEFHqPY-U/s320/ay_1046222931.jpg" width="238" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGvIdJ894BHpNFJ2jJNh_gz-XTJya97dRufCJcqAz7BkYAndZlo7Wp8canPvjLw23CrCAQVaDRivngrerM2tyjyYHLQBgyiEiDBcSD6GG_MgNTq3_m4rC7dd6QWqc0fp4G8bdegiT1ZfQ/s1600/tumblr_mis170w76w1rsajbuo1_500.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGvIdJ894BHpNFJ2jJNh_gz-XTJya97dRufCJcqAz7BkYAndZlo7Wp8canPvjLw23CrCAQVaDRivngrerM2tyjyYHLQBgyiEiDBcSD6GG_MgNTq3_m4rC7dd6QWqc0fp4G8bdegiT1ZfQ/s320/tumblr_mis170w76w1rsajbuo1_500.png" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
6. Zasada, którą kierujesz się w życiu?<br />
<span style="color: magenta;">"Stay alive" ~ Haymitch The Hunger Games: Catching Fire </span><br />
<br />
7. Ulubiony kolor.<br />
<span style="color: magenta;">Czarny, różowy i ewentualnie granatowy.</span><br />
<br />
8. Ulubiony przedmiot.<br />
<span style="color: magenta;">Mój plecak Harold, mój piórnik Zach i mój telefon Marcel <3 <3 <3 </span><br />
<span style="color: magenta;">*a w szkole to polski, sztuka, historia, fortepian i audycje muzyczne.*</span><br />
<br />
9. Ulubiona piosenka.<br />
<span style="color: magenta;">Polecam płytę Birdy ~ Fire Within cała jest boska, moje ulubione numerki to: 1, 3, 4, 5, 8, 9, 10. </span><br />
<span style="color: magenta;"> i OneRepublic - Something I Need </span><br />
<br />
10. Ulubiony blog.<br />
<span style="color: magenta;">The problem is... nie mam jednego ulubionego :( </span><br />
<span style="color: magenta;"> wszystkie nominowane kocham</span><br />
<br />
11. Za co cenisz swoich przyjaciół?<br />
<span style="color: magenta;">Za cierpliwość do mnie, słuchanie mojego, często głupiego, szybkiego i długiego gadania na żaden konkretny temat, za to, że są, że mam dla kogo żyć... za godziny spędzone na głupotach i za wspieranie w trudnych momentach, oraz za to, że mnie lubią mimo wszystko, mimo to jaka jestem i jak się zachowuję...</span><br />
<br />
MOJE PYTANIA!!!<br />
1. Dlaczego prowadzisz bloga?<br />
2. Ulubione filmy, take które polecasz.<br />
3. Ulubiony wykonawca.<br />
4. O czym lubisz czytać blogi?<br />
5. Podoba ci się mój blog??? (xd)<br />
6. Ulubione kolory.<br />
7. Jakie masz motto?<br />
8. Ulubione książki.<br />
9. Masz rodzeństwo?<br />
10. Nadajesz przedmiotom imiona?<br />
11. Najładniejsze męskie imię.<br />
<br />
<br />
Jeszcze raz <span style="color: magenta;">DZIĘKUJĘ</span> za nominację.<br />
<br />
<br />
<br />Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-77718536925254265542013-12-07T12:11:00.002-08:002013-12-07T12:11:41.771-08:00pięć :*- Co myślisz o Taylor? - zapytała Elandor. <br />
- Dziwna - wyznałam szczerze. - Ale co z Leonem?<br />
- Nie wiem. Nic, nie rozumiem. - powiedziała spuszczając wzrok. Patrzyłam na nią bawiącą się złotą branzoletką. Chciałam jej jakoś pomóc. Chciałam ją zaprosic do siebie, zrobić gorącą, super słodką i kaloryczną czekoladę i plotkować, tak jak robiłam to z Cher w Londynie. Problem był taki, że nie bardzo wiedziałam jak dojechać do mojego nowego domu, a po za tym zupełnie nie wiedziałam jak się po nim poruszać. <br />
- Chodź do mnie - zaproponowała. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRbK7clu0eVwY07NOXlKtiJ_pFfaiaa9bLfIVgnLQFhVaNQohaRDJzsUAW0pTI9Q__iZKxjOc-Rjrys4t4EHG2KgCVTqn_HYBajmLNZRZ0TK2EjosU3ogBj2BJHzTejFT193maVIzCZjk/s1600/RpiZEaFEzQ.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRbK7clu0eVwY07NOXlKtiJ_pFfaiaa9bLfIVgnLQFhVaNQohaRDJzsUAW0pTI9Q__iZKxjOc-Rjrys4t4EHG2KgCVTqn_HYBajmLNZRZ0TK2EjosU3ogBj2BJHzTejFT193maVIzCZjk/s320/RpiZEaFEzQ.jpg" width="213" /></a></div>
Ruszyłyśmy ulicą. Elandor opowiadała mi o swojej mamie, która jest pisarką, ale od dwóch miesięcy nie napisała ani słowa i szukała natchnienia w różnych klubach w Las Vegas. John był jej ojczymem. Na początku, gdy El miała sześć lat i gdy jej mama poznała Johna żadna z nich go nie polubiła. Potem przez przypadek spotkali się w sklepie i skończyło się tym, że są małżeństwem od półtora roku. W pociągu Elandor wypytywała o mnie. Chciała wiedzieć praktycznie wszystko. Co lubię, jaki jest mój ulubiony zespół, film... Miło mi się z nią rozmawiało, uważnie słuchała, była dociekliwa i szybko łapała fakty. Nie sądziałam, że aż tyle rzeczy wydarzyło się od mojego urodzenia.<br />
Wysiadłyśmy z pociągu, przeszłyśmy przez park do dużego białego budynku.<br />
- Zapraszam - mruknęła Elandor otwierając bramkę i wpuszczając mnie na posesję. <br />
- Dziękuję - powiedziałam i weszłam. Idealnie przystrzyżone trawniki, klomby kwiatów to właśnie przywitało mnie po wyminięciu Elandor. <br />
- WOW! - pisnęłam z zachwytu.<br />
- Marzenie mojej mamy, a i tak jej tu nie ma - żadna z nas nie powiedziała nic więcej. Dziewczyna otwarła drzwi i weszłyśmy do domu. W korytarzu zdjęłyśmy buty, a El zapaliła światła jednym klaśnięciem.<br />
- Będziesz tu chodzić do szkoły? - zapytała podając mi kubek herbaty. <br />
- Nie wiem. Nie myslałam o tym jeszcze. A ty gdzie chodzisz?<br />
- Do West High School. Leon i jego znajomi też tam chodzą. Ogólnie jest spoko. Dyrektor Adams przymyka oczy na różne wybryki. Wiesz... snobistyczna szkoła.<br />
- Serio? - zdziwiłam się. El nie wyglądała mi na jedną z TYCH lasek. Z resztą po za Luke'm nikt nie wyglądał mi na snoba. Fajnie tak mówić o własnej rodzinie.<br />
- Pomysł mamy - Elandor znowu spuściła wzrok. - Mam tam fajne koleżanki...obiekt westchnień... - El wybuchła śmiechem. - Nigdy nie miałam przyjaciółki - mruknęła poważnie - Wiesz jak to jest? - zasłoniłam rękawem małe serduszko - tatuaż. Ja i Cher zrobiłyśmy je na znak naszej przyjaźni. Teraz jednak, patrząc na to z trochę innej perspektywy, widzę, że to co łączyło mnie z Cher było jakąś patologią. Ja miałam tylko ją, a ona mróstwo znajomych... Był jeszcze Mark... Mój przyjaciel. Nie widziałam go od trzech lat i nie sądziłam, że go jeszcze spotkam. Z resztą Cher i tak go nie lubiła, to jednak żadna nowość bo ona nie lubiła ludzi z którymi rozmawiałam. Mimo, że często spędzałyśmy czas ze sobą i ciągała mnie wszędzie to byłam samotna i smutna.<br />
- Wiem - szepnęłam.<br />
- A Cher? - zapytała dziwnie. <br />
- Co Cher? <br />
- Nie była twoją przyjaciółką? <br />
- Skąd wiesz o Cher?- przeskanowałam swoją pamięć i byłam pewna, że jej o tym nie mówiłam. Elandor zarumnieniła się.<br />
- Od Leona. Powiedział, że ci współczuje bo to tak jakby on stracił Tom'a, Anthony Freddiego. Musiałyscie być na prawdę blisko. <br />
- Może tak było - zamysliłam się - a może nie? Ona juz nie żyje, El. Jak chcę być szczęśliwa to nie mogę rozpamiętywać przeszłości. A ja naprawdę chcę być szczęśliwa. - zapadła cisza. Elandor usmiechnęła się do mnie nie pewnie. Wylała resztkę herbaty do zlewu i umyła kubek.<br />
- Też chcę być szczęśliwa.<br />
<br />
<br />
- Jak to? Luke wysadził cię pod studiem i odjechał? Co za nienormalny dzieciak. - mruknęła Tamara.<br />
- Ciociu? - usłyszałam ciche westchnienie po drugiej stronie. <br />
- Zadzwonię do niego i poproszę, żeby się nie wygłupiał i cię odebrał. <br />
- Ciociu, ale ja nie chcę robić kłopotu. Po prostu podaj mi adres, a ja przyjadę. <br />
- Och, dziecko! nie tak prosto tu trafić. - powiedziała ciocia dziwnym, zimnym tonem. Nagle na rogu ulicy pojawił się czarny Rolls Royce. Skręcił z piskiem opon.<br />
- Kończę ciociu. - rozłączyłam się. <br />
Samochód wychamował ostro, stając centralnie przede mną. <br />
- Wsiadasz? - zapytał Luke otwierając szybę.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.blogger.com/" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI1cCGtvnVsIs5omwUSfC60BI38tU2Lj2e7U4_yrGFOumzdE4VWVQg0PCNB7EL5EPvSxeaDKYjmzd4mszv0q-USMrs57ZwnMMb0HZA3vD7omhbfE6PVB0_gKo4n1vAfApMNd7wN1jRaAo/s1600/beznazwy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI1cCGtvnVsIs5omwUSfC60BI38tU2Lj2e7U4_yrGFOumzdE4VWVQg0PCNB7EL5EPvSxeaDKYjmzd4mszv0q-USMrs57ZwnMMb0HZA3vD7omhbfE6PVB0_gKo4n1vAfApMNd7wN1jRaAo/s320/beznazwy.png" width="320" /></a></div>
Bez słowa otwarłam drzwi i usiadłam na miejscu pasażera. <br />
- Gdzie byłaś?- zapytał ciekawsko/<br />
- A co cię to interesuje? - odparłam rówież pytaniem <br />
- Moja matka kazała mi o ciebie dbać. - powiedział unosząc brwi.<br />
- Świetnie robię to sama. - szczeknęłam. Luke denerwował mnie najbardziej z wszystkich ludzi, których znałam.<br />
- Może w Londynie, NY to zupełnie inne miasto. <br />
- Ty oczywiście wiesz najlepiej. <br />
- Jesteś ładna. Mogłabyś nie być sarkastyczna. Z taką gatką to nikt NORMALNY - zrobił nacisk na to słowo - nie będzie cię chciał. - powiedział, a na jego twarzy pojawił się chamski uśmiech. Wściekła odwróciłam się w stronę drzwi. Luke włożył do radia płytę. Po pierwszych dźwiękach rozpoznałam mój kawałek.<br />
- And I see this things in your eyes!!! - darł się Luke kozim głosem. <br />
- Przestań - rozkazałam, a że mnie nie posłuchał sama wyłączyłam radio.<br />
- Coś nie tak? - zapytał z mnią niewiniątka. <br />
- Nic. Ty po prostu nie umiesz śpiewać, tak się zdarza. To nie jest normalne, ale... - patrzyłam na jego reakcję i miałam nadzieję, że jakaś nastąpi bo nie miałam pojęcia jak to zakończyć. <br />
- Serio? - zapytał. Nie mogłam stwierdzić czy żartuje. - To by wyjasniało dlaczego chłopaki nie chcieli mnie w Secret House. - mruknął.<br />
- Co to Secret House?<br />
- Zespół Anthony'ego i chłopaków. <br />
- Czy to nie było Seagulls? - Luke parsknął śmiechem.<br />
- Cannelle, oni nie mają już po 10 lat, ale widzę, że ty nadal masz... To co kupimy dzidziusiowi grzechotkę? - Lucas poczochrał mnie po włosach. Pokazałam mu język.<br />
- Co tu się dzieje? Gdzie ja jestem? - odezwał się męski głos na tylnim siedzeniu.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.blogger.com/" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif6wVkx79PzUEDHVKPXW3VwoaXFym_wdBcIPiw5vJa7wU5M4Olgd6XIpE4wALXFKHEc9bgj-thO_Ta8jhBhycAmAHyfGp0F9T9yZex29FhV7MgL2DOeFrhL8bQrDTHWOI_yqCSqMcb0oI/s1600/imagesCAJDG531.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif6wVkx79PzUEDHVKPXW3VwoaXFym_wdBcIPiw5vJa7wU5M4Olgd6XIpE4wALXFKHEc9bgj-thO_Ta8jhBhycAmAHyfGp0F9T9yZex29FhV7MgL2DOeFrhL8bQrDTHWOI_yqCSqMcb0oI/s1600/imagesCAJDG531.jpg" /></a></div>
- Siema, stary! - krzyknął Luke przyglądając się chłopakowi w przednim lusterku.<br />
- Znów film mi się urwał? Nie powinienem był pić.<br />
- Nie, Tone. Ty po prostu zemdlałeś. <br />
- Tak, Luke, przecież to całkowicie normalne - wtrąciłam.<br />
- O! Chanel!! Miło cię znowu widzieć. <br />
- On coś brał czy tak na serio? - spytałam. Zostałam właśnie ochrzczona imieniem najwspanialszej projektantki mody ever. <br />
- Powiedziałem coś nie tak? - zmartwił się Anthony. <br />
- Nie, spokojnie bro. - upokoił go Luke. <br />
- Co mu jest? - spytałam konspiracyjnym szeptem. <br />
- A co ja? Lekarz psychiatra? <br />
- Jasne, Luke.<br />
- Odwiozę go do domu. - zawołał. <br />
- Może lepiej do szpitala? <br />
- Na na. Nanana. Na na. Nanananana. - zaśpiewał Tony. Luke walnął się ręką w czoło, a ja nie mogłam powstrzymać śmiechu. <br />
- Może lepiej do szpitala. <br />
<br />
___________________________________________________________________-<br />
<span style="color: #741b47;">aaaa!!! mam 5 rozdział xd</span><br />
<span style="color: #741b47;">i nominację i mdłości (sero myslałam, że będę rzygać xd)</span><br />
<span style="color: #741b47;">ciężko jest pisać jedząc i ukrywając się przed mamą, która myslała, że sie uczę!! O.o tsaa.. </span><br />
<span style="color: #741b47;">nastepny rozdział... </span><br />
<span style="color: #741b47;">to ja tak myślę w okolicach środy??</span><br />
<span style="color: purple;"><span style="color: #741b47;">o ilę będzie 5 komentarzy.</span> </span><br />
<span style="color: purple;"><span style="color: red;">CZYTASZ? KOMENTUJ!!</span> </span><br />
<span style="color: #741b47;">ps. mnie to pomaga i dodaje pomysłów :*</span><br />
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-21009521498042125212013-12-03T06:51:00.001-08:002013-12-03T06:51:10.568-08:00cztery :p<a href="http://www.youtube.com/watch?v=biHfPEnFJRQ" target="_blank">PIOSENKA warto posłuchać</a><br />
<br />
Zabolały mnie te słowa. Oczywiście nie pokazałam tego po sobie. Wiem, że moją jedyną obroną są łzy, których nie potrafię powstrzymać. Jedna część mnie postanowiła znienawidzić Elandor, druga natomiast wielbiła ją za uwielbianie mnie.<br />
<div>
<i>W końcu jesteś kimś! </i>- usłyszałam w głowie. Patrzyłam na Elandor stojącą obok mnie i nucącą melodię z windy. Zastanawiałam się o czym ona myśli. Nagle powróciło do mnie marzenie. Było to marzenie Cher. Wymyśliła je po przeczytaniu <i>Zmierzchu. </i>Byłyśmy wtedy małe, albo raczej głupie i serio wierzyłyśmy, że spotkamy Edwarda, który będzie wiedział o czym myślimy. To było by bardzo fajne rozwiązanie. takie porozumiewanie się za pomocą myśli. Cher pochwaliła się mojej siostrze tym co wymyśliłyśmy, Mary nas wyśmiała. Powiedziała, że jesteśmy głupie i dziecinne.</div>
<div>
Kilka dni przed jej śmiercią rozmawiałam o tym z Cher.</div>
<div>
- Mimo wszystko nadal marzę. - powiedziała uśmiechając się do kubka kawy. - To dziwne, że Mary nie marzy. Może jestem najgłupszą osobą na świecie, ale marzę. </div>
<div>
- Wiesz jaka ona jest. - mruknęłam. </div>
<div>
- Powiedz mi Cannelle, o czym ty marzysz? - przez chwile miałam złudne wrażenie, że ona naprawdę chce tego posłuchać. Otwierałam już usta by wydobyć z nich choć jedno słowo, ale Cher mi przerwała.</div>
<div>
- Marzysz o byciu kimś. - odparła. Mechanicznie zrzuciła kubek, który roztrzaskał się na podłodze.</div>
<div>
- Wiesz co Cannelle King? Ból sprawi, że będziesz kimś. Mój ból. </div>
<div>
- Przestań Cher! - krzyknęłam łapiąc ją za ramiona. </div>
<div>
- Nie chcesz bólu? - zapytała. Czekała, aż się poruszę. Wytrzymałam w bezruchu tak długo jak potrafiłam, ale to i tak było za krótko. Bosa stopa Cher nastąpiła na kawałek szkła. Krew puściła się natychmiast. zaczęłam krzyczeć, ale w domu nie było nikogo, kto mógłby nam pomóc. </div>
<div>
- Zamknij się. - syknęła Cher. </div>
<div>
- Zadzwonię po karetkę. </div>
<div>
- Ani mi się waż. Nic mi nie będzie. Nic się nie wbiło. Widzisz? - pokiwałam głową, jednak nie byłam pewna bo strugi krwi ciągle ściekały po stopie Cher. - Pójdę już. - rzuciła i skierowała się do wyjścia z krwawiącą stopą.<br />
- Co teraz będziesz robić? - zapytała Elandor ściągając mnie do rzeczywistości.<br />
- Pójdę do domu, położę się w łóżku i będę czytać.<br />
- Zwariowałaś?<br />
- Ale to bardzo mądra książka. - próbowałam się bronić. Żegnaj Augustusie.<br />
- Zwariowałaś. - potwierdziła - Książka poczeka, a ja cię teraz nie puszczę. - wzięła mnie pod ramię i ruszyłyśmy w stronę parku.
- Umówiłam się tu z kimś. - powiedziała rumieniąc się gdy usiadłyśmy na ławce.
- Tak? - zaciekawiłam się.<br />
- Ma na imię Leon i nie przyjdzie tu sam. Zabierze tych swoich pieprzonych kolegów w ramach pieprzonej przyzwoitki.<br />
- Czy to oni? - zapytałam delikatnie wskazując palcem czterech chłopaków i jedną dziewczynę z burzą blond loków na głowie. Im byli bliżej tym moje przerażenie brało górę.<br />
- Cudownie. - warknęłam z sarkazmem.<br />
- Co? - zdziwiła się Elandor. - Znasz ich? To naprawdę cudownie.<br />
- Cześć - powiedział Leon. Stanęli przed nami i wyglądali jak jakaś mafia.<br />
- Cann?! - zdziwił się Luke.
- Siema. - pomachałam mu chamsko przed nosem.<br />
- Uwaga! - krzyknął chłopak i z całą prędkością rzucił się na grupkę stojącą przed nami.<br />
- Tony. - mruknęła to blondyna wstając z ziemi i otrzepując ubranie z kamyków i kurzu.
- Stęskniliście się za mną? - zapytał, ale nikt mu nie odpowiedział.<br />
- To co robimy?? - zapytała Elandor, wyglądała na rozczarowaną i trochę zdenerwowaną.<br />
- Jestem Taylor. - powiedziała Blondie. Była ładna, miała piegi, duże brązowe oczy i malinowe usta.<br />
- Moja siostra. - wtrącił Tom. Brunet z ciemnymi oczami ten, który pytał czy byłam w NY jak jechaliśmy do studia.<br />
- Miło cię poznać - powiedziała Elandor.<br />
- Właśnie - dodałam w amoku, wpatrzona w wysokiego chłopaka rozmawiającego z Freddie'm. <br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrMFnvvKzVgkR1eZdEv08YrmXUYqHoKD98S1818-fBhQVPrXLcPcaKvOXeQ4xdoQPIMwUTUrv7U33BVkqXS-sXv2ApF7Z2XahK2oTwyomaxWHXDIQjySlKYQN2Jl9WLrdSg0mAIdCBoNg/s1600/harry-styles.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrMFnvvKzVgkR1eZdEv08YrmXUYqHoKD98S1818-fBhQVPrXLcPcaKvOXeQ4xdoQPIMwUTUrv7U33BVkqXS-sXv2ApF7Z2XahK2oTwyomaxWHXDIQjySlKYQN2Jl9WLrdSg0mAIdCBoNg/s320/harry-styles.jpg" width="204" /></a> Miał na sobie koszulkę jakiegoś znanego zespołu z podwiniętymi rękawami co dawało wrażenie, że wcale ich nie było. Srebrny zegarek na jego prawej ręce wskazywał 11;30. Mój brzuch upominał się o drugie śniadanie.<br />
- Jestem głodna. - rzuciłam.<br />
- Właśnie. - klasnął w dłonie Freddie ( ten z okularami i blond włosami) - Chodźmy do Subway'a na kanapki.<br />
Ruszyliśmy ośmioosobową grupą przez park do restauracji.<br />
Tom i Freddie zamówili chyba z 50 kanapek i wszystkie zniknęły. Ja nie zjadłam nawet połowy mojej (na razowym chlebie z kurczakiem i bez majonezu) i Luke ją po mnie kończył.<br />
- Ty jesteś Cannelle? - spytał brunet siadając obok mnie. <br />
- Tak. - szepnęłam cicho bo z tego wszystkiego zaschło mi w gardle. Jego ciepłe ciało był blisko mojego. Czułam takie dziwne coś w brzuchu w okolicach żołądka i ogarnęło mnie podekscytowanie.<br />
- Anthony Bevan - podał mi rękę - Zimno ci? - roześmiałam się Blondie zgromiła mnie wzrokiem. Szybko się uspokoiłam.<br />
- Nie. Wszystko jest w porządku.<br />
- To dobrze. - odparł Anthony z uśmiechem, jego bystre oczy śledziły rysy mojej twarzy. CZUŁAM TO!!<br />
- Jak tam twoja babcia? - zapytała Taylor wyraźnie nie mogąc znieść tego, że Anthony poświęca mi swoją uwagę.<br />
- Dalej nic nie mówi, za to z mamą lepiej. Byliśmy wczoraj na spacerze. Cieszy się ślubem.<br />
- Chyba będę się zbierać - szepnęłam do Elandor.<br />
- Też pójdę. - pożegnałyśmy się i wyszłyśmy na ulicę.<br />
<br />
_________________________________________________________<br />
<br />
<span style="color: purple;">Mam już 4 rozdział!!! :*</span><br />
<span style="color: purple;">robię postępy :p</span><br />
<span style="color: purple;">nie wiem czy zauważyliście, ale pojawiła się zakładka "BOHATEROWIE", a na początku podałam piosenkę, którą warto posłuchać.</span><br />
<span style="color: purple;"><br /></span>
<span style="color: purple;">Co do nexta, nic nie obiecuję bo przygotowuję się do finału konkursu historycznego i nie wiem czy będę miała czas. </span><br />
<span style="color: purple;">Pozdrawiam!</span><br />
<span style="color: purple;">ps.</span><span style="color: magenta;"> 5 KOMENTARZY = NEXT </span></div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7976191402199771368.post-21428793295417645142013-11-29T05:27:00.001-08:002013-12-09T11:17:38.001-08:00Bohaterowie!!!<div style="text-align: center;">
<span style="color: purple;"><b>Wpadłam na pomysł by przedstawić wam jak wyglądają moi bohaterowie. Oczywiście używam tylko wyglądu tych ludzi w blogu tak naprawdę oni NIE ISTNIEJĄ!! </b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: purple;"><b><i><br /></i></b></span></div>
<b><span style="color: magenta;"> Cannelle Luna King</span></b><br />
<b><span style="color: magenta;"> </span>lat 16, Londyn, NY</b><br />
<b><br /></b><b><span style="color: magenta;"></span></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; color: magenta; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH1_qE4nBF5QB68ASspWmnyBJ-pg_77G3RdafKVl8b_m1kBSYBZ8gRrIS_Tk8HcOg70nn44gVgxlzgPglnkWQpv5PrMR1FEnNQ2AcTYPcE8Z-chhRbEUTn5q3qINgoUmI7mtfyPSCYUtI/s1600/birdy2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH1_qE4nBF5QB68ASspWmnyBJ-pg_77G3RdafKVl8b_m1kBSYBZ8gRrIS_Tk8HcOg70nn44gVgxlzgPglnkWQpv5PrMR1FEnNQ2AcTYPcE8Z-chhRbEUTn5q3qINgoUmI7mtfyPSCYUtI/s320/birdy2.jpg" width="320" /></a></b></div>
<div style="color: magenta;">
<br /></div>
<br />
<b></b><br />
<div class="separator" style="clear: both; color: magenta; display: inline !important; text-align: center;">
<b> Mary King </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>lat 18, Londyn, NY, </b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><b></b></b><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijC0-ITULUOAOYavp1L8ReCMRzuFiSuZKrzqE4kLXmp4iQMhyiBGO6OgeUl2C9pLHxnpcEqhwWN2WBC8VThLaI4-cmgXktGgZDazMTrF3kUjifj91Y-6IqNPhHosrwTN53d4ABStCdATM/s1600/jena.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijC0-ITULUOAOYavp1L8ReCMRzuFiSuZKrzqE4kLXmp4iQMhyiBGO6OgeUl2C9pLHxnpcEqhwWN2WBC8VThLaI4-cmgXktGgZDazMTrF3kUjifj91Y-6IqNPhHosrwTN53d4ABStCdATM/s320/jena.png" width="228" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: magenta;">Diana King</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>mama Cann i Mary, Londyn, NY </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-j7c6w4Se9Kcv37Vnc5QeOSNKs-YKTV3tKJe6xp4lHCd4sBTvUgT47Zlbm6lkBU8uBNFpQMu3PcvuMtzeLYX7zuVThI0rXony3fqBW9lvJzHjXKsTaIOmaXh9xSKrPBF2joDx7F6gxac/s1600/helena.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-j7c6w4Se9Kcv37Vnc5QeOSNKs-YKTV3tKJe6xp4lHCd4sBTvUgT47Zlbm6lkBU8uBNFpQMu3PcvuMtzeLYX7zuVThI0rXony3fqBW9lvJzHjXKsTaIOmaXh9xSKrPBF2joDx7F6gxac/s320/helena.jpg" width="320" /></a></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: blue;">Victor King </span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>ojciec Cann i Mary, Londyn, NY</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiGdZYP-VYRZqr6S6T872KG3pz-9sg2sVFD5zIz0lGpDElPjMTSBAwrdsqn39GNWjDcdSAvBjv8QNizLqp0eKjsJczroXrni3Nlg1w41qJcW5NCfp7p8k5Z2t-mYup1qsby5-YdmvndwM/s1600/danny.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiGdZYP-VYRZqr6S6T872KG3pz-9sg2sVFD5zIz0lGpDElPjMTSBAwrdsqn39GNWjDcdSAvBjv8QNizLqp0eKjsJczroXrni3Nlg1w41qJcW5NCfp7p8k5Z2t-mYup1qsby5-YdmvndwM/s1600/danny.jpg" /></a></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: blue;">Charles Baranski</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>menadżer Cann </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihUKAXbJ3yW0g21_nGkM0Q7ZqwdhLyAKtsBhyphenhyphen6Tb3V_Hx8W15SeY0PGSVFXlJ5mfQXLHz-FOJeN3tB8j2D7ge2VPzKr1wbpFhx7fP8_S8-eJPcaMtc-DWL-EJeBJzcfWBwA9aFl38vFl8/s1600/braddley.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="166" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihUKAXbJ3yW0g21_nGkM0Q7ZqwdhLyAKtsBhyphenhyphen6Tb3V_Hx8W15SeY0PGSVFXlJ5mfQXLHz-FOJeN3tB8j2D7ge2VPzKr1wbpFhx7fP8_S8-eJPcaMtc-DWL-EJeBJzcfWBwA9aFl38vFl8/s320/braddley.jpg" width="320" /></a></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: magenta;">Elandor Stones </span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>lat 16, NY </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7vI04qnUc-OZqGGlu2of_FI67zTymv0UiTyuPK5X6JB9PjlHfvyWbjVa9ENqMGZkbA2zxOl_0FEt4_JfzzPTMQqAzEYIwAwZ5MLinxvBiM660GFSjjinqfOHKODlCnnLU0gEKrVeW_WU/s1600/demi.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7vI04qnUc-OZqGGlu2of_FI67zTymv0UiTyuPK5X6JB9PjlHfvyWbjVa9ENqMGZkbA2zxOl_0FEt4_JfzzPTMQqAzEYIwAwZ5MLinxvBiM660GFSjjinqfOHKODlCnnLU0gEKrVeW_WU/s320/demi.png" width="190" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: magenta;"> Tamara Houge </span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>ciotka Cann, siostra Victora, matka Lucas'a</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpGwRb6J42ncKHVMdtyTOpY6Iyap-UqWniZxtOqixnPk1IuMc4sjcWR6_rVeygpIiRaF7AtVJLE9Nbr28FWT7UJhcfPbv_FXoAefFp3Di_QcfzJSbj2a3oT_A6JexssTQrJu8BuxYJAz0/s1600/naomidiana.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpGwRb6J42ncKHVMdtyTOpY6Iyap-UqWniZxtOqixnPk1IuMc4sjcWR6_rVeygpIiRaF7AtVJLE9Nbr28FWT7UJhcfPbv_FXoAefFp3Di_QcfzJSbj2a3oT_A6JexssTQrJu8BuxYJAz0/s1600/naomidiana.jpg" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: blue;">Kevin Houge</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>mąż Tamary, ojciec Lucas'a</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmiqfK2d1WVNIJ1AUWrc1x2nlGUt4OWjExg8v236eaBj4xdDPcm_nvaZzbFIGFSMeBFHAl6XYF_UFTYG12QmWwjV_IVW59C9fpRgCsWiASPT8biqMbWy3IRelcXW7jv1gj6_SJrtkGIiA/s1600/robert.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmiqfK2d1WVNIJ1AUWrc1x2nlGUt4OWjExg8v236eaBj4xdDPcm_nvaZzbFIGFSMeBFHAl6XYF_UFTYG12QmWwjV_IVW59C9fpRgCsWiASPT8biqMbWy3IRelcXW7jv1gj6_SJrtkGIiA/s1600/robert.jpg" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: blue;">Lucas Houge </span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>lat 18, NY</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-ne4rWqPGH5GxWkxN88Lgp4-54yB9uL1uyVURaKkoN5MWkJrNln8lIrtCfvnojhg_VNpfve_bvra2wp6PvqMNYypCGNWjSQFe93e56iY7eHwk9wdsxjyp9Nj17xwFAvyoJRThod1chcI/s1600/hot.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-ne4rWqPGH5GxWkxN88Lgp4-54yB9uL1uyVURaKkoN5MWkJrNln8lIrtCfvnojhg_VNpfve_bvra2wp6PvqMNYypCGNWjSQFe93e56iY7eHwk9wdsxjyp9Nj17xwFAvyoJRThod1chcI/s1600/hot.jpg" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: blue;">Freddie Stewart </span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>lat 18, NY, gitarzysta i pianista Secret House</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdKrV8B7_yibWqzmbNhE5vzKXtBEXt288Boozb9NydHD0ANOHn6f969HfebwpU5YtC7uO2btpUpFNyd_BqnTR-RjwreRjAL7Vitbr59NgRWIqEzi9GHMRs2XVE0_VpuKopjOt-rlOgGJ4/s1600/glassestom.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdKrV8B7_yibWqzmbNhE5vzKXtBEXt288Boozb9NydHD0ANOHn6f969HfebwpU5YtC7uO2btpUpFNyd_BqnTR-RjwreRjAL7Vitbr59NgRWIqEzi9GHMRs2XVE0_VpuKopjOt-rlOgGJ4/s1600/glassestom.png" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: blue;">Leon Bowler </span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>lat 19, NY, perkusista Secret House</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL0DcuwH4QFwoEpRZQPY_gmgNxZZJfWphViiGj5dC5tDUrzaUS3JuhngzmFZUaSWR5CW8lIDnuJBOwqclopewOofmHlBowJh3Ee1CxtdEXXDisam3g4iEaa4BsiiLmDg-0pgSSy_le57M/s1600/asah%5D.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL0DcuwH4QFwoEpRZQPY_gmgNxZZJfWphViiGj5dC5tDUrzaUS3JuhngzmFZUaSWR5CW8lIDnuJBOwqclopewOofmHlBowJh3Ee1CxtdEXXDisam3g4iEaa4BsiiLmDg-0pgSSy_le57M/s1600/asah%5D.jpg" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: blue;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: blue;">Thomas McCartney</span> </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>lat 17, NY, basista Secret House</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyZw-z6itFViEniVGnCK87e_77LWXx__UgCfs_ggd7sC5PSgL9BehxIpMOgQtOmbjRHb1gfuwKMpbYbKWuLop-69PZ01NrS1t2nfWdmHnyEdkE2KSo0Jbm6Q7-HDGyzO4vobcujUhYzAg/s1600/thumb.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyZw-z6itFViEniVGnCK87e_77LWXx__UgCfs_ggd7sC5PSgL9BehxIpMOgQtOmbjRHb1gfuwKMpbYbKWuLop-69PZ01NrS1t2nfWdmHnyEdkE2KSo0Jbm6Q7-HDGyzO4vobcujUhYzAg/s1600/thumb.jpg" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: blue;">John Stones </span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>współpracuje z Charlsem i Cann, ojczym Elandor </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-1EQb5EXU_F_Qh0w-xxmw4yk44ZiU1MPcl049L83uWqS6UCWpp_Tz_kIKaHwFwlAMJW1cqU-CPJK-5xzzsMeYxTkm89jAv3TSWkFw_qWKlY31rsdYtXTwVd56y3K_iZQ1GmPE3axXOoE/s1600/lol.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-1EQb5EXU_F_Qh0w-xxmw4yk44ZiU1MPcl049L83uWqS6UCWpp_Tz_kIKaHwFwlAMJW1cqU-CPJK-5xzzsMeYxTkm89jAv3TSWkFw_qWKlY31rsdYtXTwVd56y3K_iZQ1GmPE3axXOoE/s1600/lol.jpg" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: magenta;">Taylor McCartney</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>lat 15, NY, siostra Thomasa</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdctCx9-8plQL7ATHGXMSigPmbOhGXs7Z5JlMMtDUKBgSO6hsaRcJiv9y9CINq7M5NbDq7q4Hak3oCw7EDvxs2TZkHrK_DZhrWqb7sCxkQMuP9J1thkCJbd1tXEWfkFtbwn13ueZzxnwI/s1600/carrie.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdctCx9-8plQL7ATHGXMSigPmbOhGXs7Z5JlMMtDUKBgSO6hsaRcJiv9y9CINq7M5NbDq7q4Hak3oCw7EDvxs2TZkHrK_DZhrWqb7sCxkQMuP9J1thkCJbd1tXEWfkFtbwn13ueZzxnwI/s1600/carrie.png" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><span style="color: blue;">Anthony Bevan</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>lat 19, NY, gitarzysta Secret House</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieCXEpOIX9P7TBqtMuMQvUv6IkUsAZInCoj1wOxgDSRClYtmXXaLfxH99gEHccF-sPLGt_hJ7nz1KmJDd-lvwyzd8DEpib6ctU4Rhw039n3XqfHHj544A13jFb4xoFFyp2l2AIYt24sY8/s1600/harry.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieCXEpOIX9P7TBqtMuMQvUv6IkUsAZInCoj1wOxgDSRClYtmXXaLfxH99gEHccF-sPLGt_hJ7nz1KmJDd-lvwyzd8DEpib6ctU4Rhw039n3XqfHHj544A13jFb4xoFFyp2l2AIYt24sY8/s320/harry.png" width="228" /></a></b></div>
<b><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /><span style="color: magenta;">Alexandra Sparks</span> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
lat 18, NY</div>
</b><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDStyvmOjkk3ldJBK_fvl4lYnNj8i2MBRo8WMuvz2RtOznQyWznm5KQTBRBzaDQBV-jPx9sr9dIaA-WaTweJ54-J4DIS8euV7ybL4afqUosaBlrsh736xthyphenhyphen4QTdEapbEzOk-dNETvAPk/s1600/pobrane.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDStyvmOjkk3ldJBK_fvl4lYnNj8i2MBRo8WMuvz2RtOznQyWznm5KQTBRBzaDQBV-jPx9sr9dIaA-WaTweJ54-J4DIS8euV7ybL4afqUosaBlrsh736xthyphenhyphen4QTdEapbEzOk-dNETvAPk/s1600/pobrane.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="background-color: white;"><span style="color: purple;">Reszta bohaterów w trakcie powstawania bloga. :)</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="background-color: white;"><span style="color: purple;">Mam nadzieję, że wam się spodobają... </span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="background-color: white;"><span style="color: purple;">(najbardziej mnie rozwalił Anthony, tj. Harry Styles ;3)</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>PYTANIA W KOMENTARZACH BO NIE OGARNIAM ZAKŁADEK!! </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>( jak ktoś chciałby mi wyjaśnić to poproszę xd)</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Miss Pinkbloodhttp://www.blogger.com/profile/09517048434751871236noreply@blogger.com4Europa52.696361078274485 23.554687531.204652078274485 -17.7539065 74.188070078274478 64.8632815